Oglądałem ten serial od początku. Pierwsza historia, która mnie tak urzekła. Akcja napięta do tego stopnia że jak się serial kończył dopiero spostrzegałem jak byłem skupiony i zdenerwowany tym co się dzieje. Myślałem jednak, że los okaże się łaskawszy. W trakcie sceny kiedy Szura wchodziła na statek popłakałem się jak dziecko a gdy ujrzałem Seyitha zamurowało mnie wspaniała muzyka fabuła też super serial szkoda tylko że taki krótki i smutny...