Po obejrzeniu tego serialu wydaje mi się, że z dużym prawdopodobieństwem wszyscy oskarżeni są winni i powinni spędzić resztę życia w więzieniu za zabójstwo lub związek z zabójstwem Sheeny. Wydaje mi się bardzo prawdopodobne, że Indrani zabiła córkę albo zleciła jej zabójstwo :/ Sorry, ale to mega dziwny zbieg okoliczności, że dzień przed zaginięciem Sheeny Indrani z ex mężem i kierowcą byli w miejscu, gdzie znaleziono szczątki Sheeny. Jasne, każdy tam może szukać działki... Tłumaczenie obrońcy jest śmieszne. Poza tym telefony komórkowe trójki logowały się w tym samym miejscu w dzień zaginięcia. Akurat wtedy Indrani przyjechała do Bombaju i chciała spotkać się z Sheeną. Twierdzi, że jest dobrą matką, a opuściła dzieci na kilkanaście lat i zupełnie się nimi nie interesowała, kazała im udawać, że jest ich ciocią. I na koniec nawet nie zaprzeczyła, że nie zabiła Sheeny. Może obawiała się, że eksperci od mowy ciała by ją zdemaskowali? ;) I najlepsze udaje, że Sheena żyje. Choć znaleziono szczątki Sheeny. I mówi o niej, że się ukrywa w Kaszmirze i jest manipulantką. Masakra...
W którymś momencie serialu potwierdzili że to szczątki Sheeny? Zabrakło mi rozwinięcia tego tematu, badań dna itp.
Jest winna bez dwóch zdań. Nawet jeżeli by nie była – mówi o zaginięciu/morderstwie córki jak o śmierci obcego człowieka, uśmiecha się, cieszy, nazywa Sheenę manipulantką. Psychopatka bez empatii i uczuć wyższych nawet wobec własnych dzieci. Okropny człowiek. Mam nadzieję, że dosięgnie ją sprawiedliwość.