Co myślicie? jak dla mnie troche naciagane bo kolejny sezon i skonczy sie na tym ze to nie dziecko
Mattiego... i tyle z tego bedzie...
A ja myślę, że Eva jest tak pojechana, że miała przy sobie mocz jakiejś laski w ciąży :) było widać, że zaraz po telefonie S. do Mattiego zaczęła kombinować i nagle musiała mu powiedzieć o ciąży :D
w ogóle dla mnie to trochę pojechany był ten odcinek. Niby mieszka z babcią na slumsach, a jakoś stać ją na w sumie najlepsze z nich ciuchy, jakoś potrafi jeździć na desce i ma do niej sprzęt.. nie mogli po prostu zrobić z niej chamskiej suki?
Ona jest złodziejką tożsamości, w jej pokoju było mnóstwo dowodów osobistych dzięki którym może wydawać cudzą kase na co jej się żywnie podoba. Dlatego stać ja na te wszystkie rzeczy.
ciężko oglądało mi się ten sezon, wszystko naciągane.
nie pojmuje motywacji Jenny, spotyka się z mądrym chłopakiem, który ma poukładane w głowie i nie robi niepotrzebnych dramatów.
to nie, musi na siłę "ratować" byłego, chociaż on tego nie chce.
Matty'emu naprawdę wisi przeszłość Evy, w tym wieku chłopaków interesują długie nogi i ładny uśmiech.
Mnie najbardziej w tym odcinku duet Sadie i Sergio. Pasują do siebie. Fajnie, że Tamara i Jake się pogodzili. Pasują mi jako para. Co do Mattiego, to irytuje mnie jego naiwność. Tak, wszyscy uparli się, żeby uprzykrzyć życie jego głupiej Evie, a ona jest taka wspaniała.
jest naiwny, ale jak masz 18 lat to szukasz dziewczyny chętnej do łózka, która można się pochwalić.
co do ciąży to jego rodzice za chwile i tak ustawia ja do pionu.
Jeszcze wszystkich nie było. Była dopiero pierwsza część 4 sezonu czyli jedenaście odcinków. Część 2 po wakacjach :) Nie mogę się doczekać XD
ale jestem zakręcona, oglądałam i nawet nie skapnęłam się, że to są 2 odc w jednym :D
No to Jena będzie z tym studentem czy nie? modlę się o to bo pasuje mi taki duet :D
W 11 odcinku zerwie z nią XD A później kontynuacja drugiej części sezonu. Zobaczymy co będzie akurat najbardziej mi zależy żeby Jenna i Matty byli razem :)
To wszystko się zrobiło strasznie naciągane. Raz, że Matty nigdy nie ma swojego telefonu przy sobie kiedy ktoś do niego dzwoni albo pisze, jak wygodnie. Dwa, Sadie nie pokazała mu w końcu tych zdjęć z pokoju Evy, no bo po co. I po trzecie, nie rozumiem jak Matty może tak naiwnie wierzyć w każde słowo Evy po tym co go spotkało ze strony rodziców i Jenny. Sądzę, że po czymś takim powinien być mniej ufny i bardziej ostrożny w stosunku do ludzi, tymczasem on jest zaślepiony po uszy w tej wariatce. A bije od niej obłudą na kilometr, w samym sposobie mówienia można wyczuć mega fałsz. Nie wierzę w tą ciążę, widać że wymyśliła to kłamstwo z desperacji, w obawie przed zdemaskowaniem. Sprawa z testem się jakoś wyjaśni, to na pewno ściema, choć najbardziej sensownym wytłumaczeniem byłoby to, że dziecko nie jest Mattiego.
Niektórzy scenarzyści nie wiedzą kiedy powiedzieć "dość" w kwestii danego wątku, przedłużają go na siłę pozbawiając wszelkiej logiki i potem robi się z niego wielka kupa :/
Dokładnie. Do Evy bije fałsz na kilometr, ba, ona sama przyznała się do tego, że kłamała. Mimo to ufa jej bardziej, niż własnym przyjaciołom, których zna znacznie dłużej. Wprawdzie nie byłam nastoletnim chłopakiem, ale wydaje mi się, że nawete popęd seksualny nie może na tyle zaślepić zdrowego rozsądku.
Skończy się na tym, że nie będzie żadnego dziecka, bo póki co nie ma na to pół dowodu.
Ale i tak najlepsze jest to, że dopiero po 10 odcinkach dowiedziałem się, że sucharowy duet to geje... Nie wiem czy to świadczy o bardzo dobrym pisaniu czy o pisaniu bardzo złym :/
Zero logiki. "Masz na imię Amber a nie Eva i jesteś mitomanką ? Super ! Chodźmy się bzykać !" Bardzo naciągane. Dużym przeoczeniem było to, że dziewczyny nie pokazały mu pokoju Evy. Niewinna mitomanka a psycho bitch to zdecydowana różnica. Zdjęcia Jenny ze skreśloną twarzą prerażające. Wiecie kiedy ma być kontynuacja tego sezonu ?? Nigdzie nie mogę znaleźć następnych odcinków.