Brak w tym serialu pościgów, wybuchów, bijatyk i strzelanin, a pomimo to czuć napięcie, które towarzyszy głównym bohaterom. To wszystko dzięki dobrej grze aktorskiej i ciekawie rozpisanego scenariusza. Serial mnie wciągnął i trzymał tak do końca. Nie jest oczywiście idealny, ale na pewno nie żałuje czasu na nim...
Nie jest to typowy serial dla fanów skandynawskich kryminałów, temu poziomem mroczności i grozy bliżej w moim odczuciu do niektórych netflixowych ekranizacji Cobena, niż np do Mostu nad Sundem, fabuła chwilami troszkę naiwna i naciągana, niemniej jednak wzbudził we mnie emocje i oglądało się całkiem przyjemnie.