Dama całkiem niezła, no wiadomo niestety posiada (jak to drama) rozbudowany wątek
miłosny...ale mniejsza z tym. Przejdźmy do meritum. Ostatnio oglądając pierwszą serię. W 20.
tym odcinku zaciekawił mnie pewien fakt, a mianowicie narrator na początku epizodu (jak i w
każdym innym) przedstawia zarys fabuły, która się już wydarzyła. No i...nagle pada imię Vick, który
to w poprzednim odcinku został zabity przez Hyeon-jun Kim'a. No fajnie, ale kurczę, nie
przypominam sobie by wcześniej w tej dramie padło to konkretne imię odnośnie tego zabójcy
działającego na zlecenie Mr. Black, Iris...nawet dziewczyna-informatyk z NSS, z którą dla pozoru
się spotykał nie użyła imienia 'Vick' w stosunku do niego w scenach, które grali.
Nie znam koreańskiego, opierałam się na napisach zrobionych do tego serialu....może i coś
przeoczyłam, może i wina tłumaczenia...ale jeśli w ogóle wcześniej to imię się nie pojawiło i
nagle od narratora się o tym dowiadujemy to taki nie za ciekawy zamysł logistyczny tej dramy ;)