Serial jest świetny. Moim zdaniem prawdziwą gwiazdą serialu jest Yoram Sheftel - izraelski obrońca Demianiuka. Ma w sobie ten diabelski luz, spokój i pewność siebie.
Jeśli chodzi o awanturę z umieszczona w serialu mapą Polski z lat 80-tych sąsiadującą z Czechosłowacją, NRD i ZSRR, na której zaznaczono niemieckie obozy zagłady, to trzeba powiedzieć, że w serialu jest mnóstwo wstawionych relacji telewizyjnych z lat 80-tych z procesu Demianiuka. Są to materiały telewizji amerykańskiej, izraelskiej i niemieckiej. W serialu przewija się mapa Polski lat 80-tych, ale trzeba wiedzieć, że jest to tylko zacytowany materiał amerykańskiej telewizji.
Tak więc niepotrzebnie premier Morawiecki napisał list do szefa Netflixa w sprawie tej mapy i niepokazania mapy Generalnego Gubernatorstwa, bo przecież jest to jedynie materiał amerykańskich wiadomości w sprawie Demianiuka umieszczonych jako cytat w serialu. To nie twórcy serialu umieścili mapę, oni pokazali tylko telewizyjne relacje z tamtych czasów. Co też notabene dużo mówi o wiedzy ówczesnych Amerykanów na temat okupacyjnej historii Polski.
Nie taki znów debil. Wybronił w procesie apelacyjnym gościa, którego cały Izrael skazał na śmierć już przed procesem. Właściwie to geniusz!