Świetny odcinek, dużo fajnych dialogów, fajne wprowadzenie Victorii i ciekawe zakończenie. 10/10 głównie za te dialogi, rewelacja.
Jeśli chodzi o to, czy był śmieszny, to dla mnie tak sobie, pierwsze dwa odcinki chyba były lepsze, no ale to tylko moja subiektywna opinia.
Natomiast zakończenie - zupełny szok! Czy to oznacza, że wątek Ted + Robin też ma wrócić? To ostatnia rzecz, której bym się chyba spodziewała, myślałam, że ten wątek jednak jest skończony.
Trochę jestem zaskoczony tym co Victoria na końcu powiedziała Ted-owi...
Zobaczyć minę Barney'a w krawacie w kaczuszki po przegranym zakładzie - bezcenne.
Ja bym się raczej obawiał zerwania kontaktów między Tedem a Robin niż ich ponownego zawężenia.
Dokładnie, szczególnie po ostatnim zdaniu Teda-narratora ('And sure enough, she was right, it didn't work. We just didn't relize it yet'). Zresztą już wcześniej były jakieś spięcia pomiędzy nimi (Ted-Robin), uważali, że to dziwne, że się widują (Święto Dziękczynienia z Bobem, później po rozstaniu Robin z Donem). Być może teraz też zdecydują się przestać spędzać ze sobą tyle czasu. I może wtedy Barney zrozumie, że coś tam do niej czuje...
Brakowało trochę Nory i rozwinięcia jej wątku w tym odcinku. W ogóle ani słowa o niej nie było.
Średnio śmieszny, średnio ciekawy. Jedyne ciekawa była zabawa słowami w rozmowie Teda z Victorią (Klaus, class, close), poza tym trochę nudy. Nieznane umiejętności Barneya? Nie przekonało mnie to. Za bardzo kombinują już z nim.
Wpadł mi głupi pomysł do głowy po tym odcinku. Może matką jest Victoria? Ted poznał ją na ślubie, nie wiadomo, gdzie mieszkała, gdy była z nim, jeśli dobrze pamiętam nigdy nie było scen u niej w mieszkaniu, może przez chwilę studiowała. Zna ktoś jakieś argumenty, które obalą tę tezę? Średnio pamiętam odcinki, gdy byli razem. Może było coś, co wykluczy tę możliwość.
Jestem prawie pewien, że żona Teda jest nam jeszcze nieznana. Świadczyłby o tym 9 odcinek pierwszego sezonu. Gdzie Ted poznaje striptizerkę Amandę (tak naprawdę Tracy) i wkręca dzieci, że tak poznał matkę. Dzieci się dziwią co by oznaczało, że matka ma na imię Tracy (w końcu chyba znają imię własnej matki, nie?), a takiej jeszcze nie było w serialu.
No chyba, że to błąd scenarzystów.
Ja uważam, że Victoria nie będzie matką, dlatego, że scenarzyści chcieli zrobić Victorię matką, gdyby serial został ściągnięty z ramówki telewizyjnej po pierwszym sezonie (można o tym poczytać w necie). Nie sądzę, by dalej zatem ciągnęli tę wersję. Ale tylko taki argument mam w zanadrzu.
Co do teorii, że matka może mieć na imię Tracy- podoba mi się ta teoria! Ma sens, o ile Ted użył wtedy imienia striptizerki zanim zdradził im, że żartował. Średnio kojarzę, co wtedy mówił, może sobie odświeżę :)
I najbardziej przychylam się do najpopularniejszej chyba tezy, iż matka to siostra Barney'a. I jeżeli to prawda, to mam nadzieję, że scenarzyści nie zdradzą żadnego ze szczegółów mogących wskazywać na tę osobę aż do momentu sceny poznania matki.
Victoria na pewno nie będzie matką! przypominam, że matka była na sali, kiedy Ted pomylił sale i nauczał architektury w klasie Ekonomistów. Chyba by poznał Victorię.
Myślę, że to zamyka ten temat. No chyba, że będą teraz pomysły że się schowała :)
mi tez sie odcinek podobal. wcale nie uwazam ze byl srednio smieszny i srednio ciekawy! owszem, nowe umiejetnosci barneya byly baaaardzo naciagane ale to byl naprawde smiesnzy odcinek!
ale i tak najbardziej zastanawiaja mnie ostatnie slowa victorii i "przyszlego" teda... wydaje mi sie ze chodzi jej o to ze oni nie moga sie kumplowac tak w trojke ze swoja eks... i moze to jest wlasnie jakas wskazowka do tego ze barney ozeni sie z robin i juz nie bedzie neizrecznie - bo bedzie tak jak z lily i marshallem :)
a victoria jak dla mnie nie bedzie matka. po prostu mi nie pasuje ;d
Również bardzo mi się odcinek podobał. Chyba najlepszy z pierwszych 3-ech a przy okazji śmieszny. Nie lubiłem Victorii i mam nadzieje, że już nie wróci jej wątek do serialu. Nie podoba mi się to zakończenie, bo może z niego wynikać, że albo Barney+ Robin i solo Ted (Ted na pewno nie będzie z Robin, bo mówił na samym początku serialu 1x01 "Pamiętacie ciocię Robin?") albo rozejdą się ich ścieżki całkowicie (i tak będzie moim zdaniem zważając na 'pamiętacie ciocię robin") Moim zdaniem ona (Robin) gdzieś wyjedzie z kraju później ze swoim mężem (facetem 'od koszuli w sklepie'). I dla mnie tak będzie najlepiej. Szczerze kibicuję temu, żeby Barney był z Norą, a Robin z tym swoim facetem, a Ted z kobieta, którą poznał w klubie podczas uroczystości św. Patryka (która uderza barkiem i przeprasza).
Myślę, że Robin może zabraknąć przez chwilę, może na tej samej zasadzie, kiedy Barney i Ted przestali się kolegować, ale w końcu wróci, no bo inaczej by było głupio i dziwnie. Też kibicuję Barney'owi i Norze. Chyba w następnym odcinki będzie o nich więcej. Sądzę też, że matka Teda jest narazie nieznana, a ta dziewczyna, na którą wpadł w czasie św. Patryka jest zbyt oczywista i w ogóle ta teza urosła do niesamowitej rangi :P.
dokaldnie, robin musi wrocic, nawet jak na chwile zniknie. w koncu jest tak samo wazna jak pozostala czworka!
ale mimo wszystko kibibuje jej i barneyowi ;d
tak sobie wogole mysle ze producenci/scenarzysci chyba sie porpsotu boja pokazac wreszcie nam matke bo boja sie ze nie spelnia naszych oczekiwan po tylu odcinkach. ale juz moglaby sie pojawic! w koncu te super-smieszne przygody moga dziac sie takze kiedy beda w szostke ;)
Może i ta kobieta ze św. Patryka jest oczywista, ale wydaje mi się prawdopodobna (takie ot uderzenie, ona się odwraca do niego i uśmiecha... coś podejrzane). Możliwe jest jednak, że albo producenci nie chcą potwierdziĆ, że to ona, albo miała być to ona (w pierwowzorze) jednak teraz jest to zbyt oczywiste więc będzie ona jedynie zwykłym 'tłumem'.
Apropo tego, że mogli by już pokazać, kim jest żona Ted'a odnoszę wrażenie, że ich cała 6 będzie miała jeszcze przygody w kolejnej serii (pewnie pociągną do 10 bo dobra jest oglądalność, a np. w 8 Ted ją pozna). Myśle,że producenci nie obawiają się tego, że nam się nie spodoba, lecz tego, ze tak na prawdę cały 'czar' serialu pryśnie. Pomimo tego, że jest on śmiesznym i bardzo dobrym serialem główną jego zaletą jest to, że widz podąża odcinek po odcinku czekając wreszcie na żonę Ted'a i na tym bazuje również wysoka oglądaność serialu :)
no o to mi wqlasnie chodizlo mowiac ze nam sie nie spodoba = czar prysnie. chociaz ja w pewnych momentach zapominam wogole ze ten serial prowadzi do poznania zony teda :P
tez bym chciala zeby bylyy zawsze po 2 odcinki! 'd
Ale to może oznaczać, że dzieci ją znały więc do przynajmniej pierwszych lat ich życia musiał Ted utrzymywać z nią kontakty. Może Barney z nią się ożeni, a później rozwiedzie.
PS. No chyba ze mówiąc "pamiętacie Norę" chodzi mu o poprzednie opowieści. Zakręcone :)
Robin nie może zniknąć z serialu albo nie utrzymywać kontaktów z Tedem bo w odcinku gdzie umawiała sie z jakimś facetem który miał dziecko na koniec Ted narrator powiedział "jednak w końcu ciocia Robin polubiła dzieci. Mówię o was." i później były rysunki dzieci Teda podpisane jako my i ciocia Robin, więc muszą dalej być przyjaciółmi. A szkoda bo jak dla mnie to Robin mógłby ktoś zastąpić. Mnie osobiście strasznie wkurza.
Szkoda, że co tydzień nie puszczają po 2 odcinki... ;-)
A co do 3. odcinka według mnie bardzo dobry, chyba najlepszy z nowego sezonu. Jeśli chodzi o Teda i Robin to coś będzie na rzeczy, ale niekoniecznie muszą do siebie wracać. Przeczytałam w jakimś wywiadzie, że w tym sezonie Ted wytłumaczy swoim dzieciom dlaczego w ogóle zaczął opowiadanie o ich matce od historii poznania Robin. Tyle. To wcale nie musi oznaczać, że znowu będą razem. I tak samo jak @Psia_Jucha wydaje mi się, że słowa "przyszłego Teda" na końcu odnoszą się do Barney'a i Robin.
Dialogi przy ustalaniu warunków zakładu oraz przy rozmowie Victorii i Teda o Klausie - mistrzostwo :D
Też raczej myślę, że to Barney będzie z Robin, po tym jak rzuci Nore. Odcinek świetny zwłaszcza z dialogów z zakladu.
PS W ostatnim odcinku 6tego sezonu jak Robin patrzyła na Barney'a jak ten próbował umówic sie na kawe z Nora było chyba b. ważne :)
Już jest prawie pewne że Barney ożeni się z Robin. Już w pierwszym czy drugim odcinku gdy Lily mówi do Teda że panna młoda czeka to już prawie jest powiedziane że jest nią Robin.
Ja bym raczej przypuszczał, że jest to Norah, ale Barney później ją na weselu rzuci dla Robin.
Też mam takie podejrzenie zwłaszcza po wypowiedzi twórcy serialu z przed kilku miesięcy, że do ślubu Barneya dojdzie. Jakoś tak to sformułował, jakby był tam jakiś 'haczyk' :p
A ja nie chcę, żeby sezon ciągnał się dłużej, bo zrobi się słaby i tak dalej. Mi się bardziej podobały 2 pierwsze odcinki niż 3. Nie wiem - może dlatego, że ten dialog z zakładem widziałem na sneak peak, a może dlatego, że mam zbyt duże oczekiwania (to pierwszy sezon, który oglądam na bieżąco). Sądzę, że nie pokażą nam matki praktycznie do samego końca (to jest nie będzie wielu odcinków z nią zanim postanowi wziąć z nią ślub), ale chciałbym zobaczyć trochę scen z ich przyszłego życia (z jego dziećmi i tak dalej).
możliwe że matkę poznamy dopiero w ostatnich odcinkach ostatniej serii, bo jak sama nazwa serialu, będzie pokazane jak ją poznał i nie wiele poz tym.
A ostatnią sceną jaka będzie w tym serialu, będzie scena gdzie Ted mówi coś do dzieci jak to teraz jest pokazywane i przyjdzie matka i powie żeby ich nie zanudza. ; D
Wiesz, my też dajemy radę ;d 7 sezon a niektóre historie po dwa razy się oglądało :P
Kiedy Ted opowiadał dzieciom hipotetycznie co by się stało gdyby był ze Stellą to skończyło się na ich ślubie. Więc serial może zakończyć się ślubem Teda i Matki.
"A ostatnią sceną jaka będzie w tym serialu, będzie scena gdzie Ted mówi coś do dzieci jak to teraz jest pokazywane i przyjdzie matka i powie żeby ich nie zanudza. ; D" dobre. w ich stylu xd
Ja tam się zawiodłam, że nie było tego w całości : http://www.youtube.com/watch?v=rDfvf3cFP5w
co to miało być?! nie daje się takiej zagwózdki na początku sezonu. przecież mnie ciekawość zeżre do czasu wyjaśnienia zagadki.
okrucieństwo!
Moim zdaniem ostatnie kwestie 3. odcinka nie sugerują, że Ted będzie z Robin, tylko mówi mniej więcej:
"to nie mogło wyjść (między naszą trójką). Ale jeszcze o tym nie wiedzieliśmy" - co IMO sugeruje związek Barneya z Robin.
Ale na rozwiązanie tej zagadki pewnie przyjdzie nam jeszcze na to dłuuuuuuugo poczekać.
Dokładnie. Victoria sugeruje, że chodzi o relacje Robin z Barneyem, które nie są Tedowi obojętne (chociaż Ted być może nie zdaje sobie z tego sprawy). Gdyby miało dotyczyć to potencjalnego związku Robin z Tedem, to V. nie wspomniałaby dodatkowo o Barneyu! Ogólnie wygląda to tak, że Ted nie zapomni o Robin, dopóki ona nie wyjdzie za mąż - co w tym przypadku oznacza prawdopodobnie ślub z Barneyem (chociaż osobiście wolałbym, aby to była Nora). Przypomnijcie sobie odcinek (któryś z końcówki bodajże pierwszego sezonu), w którym Ted miał umówić się z dziewczyną swoich marzeń (być może swoją przyszłą żoną... znalezioną przez jakiś algorytm komputerowy), ale ostatecznie rezygnuje bo ma jakąś 'fantazje', w której widzi siebie przed ołtarzem i odwraca się, bo widzi Robin. Od początku wiadomo, że Robin nie jest obojętna dla Teda i choć teoretycznie ich związek nie wypalił, to faktycznie jest ona powodem, dla którego wszystkie jego związki się nie udały.
Ogólnie, powinno być tak: Victoria + Ted, Nora + Barney, Robin + ? [gość od koszuli?]
"Ogólnie, powinno być tak: Victoria + Ted, Nora + Barney, Robin + ? [gość od koszuli?]" - o nieee nie Victoria. Ted i ktoś nowy
Victoria była fajna jak była pierwszy raz, więc w sumie dobrze, że pojawiła się tylko w 1 odcinki (technicznie rzecz biorąc w 2), ona na 99,9% nie jest matką, matką będzie ktoś nowy.
Chyba mi się obiło kiedyś o uszy, że gość od koszuli nie wypali - aktor ma za dużo roboty czy coś w tym rodzaju.
Matka - Siostra Barney'a. Trzymam się tego, bo Victoria to nie będzie. :P
Co do relacji między tą trójką, kurcze, tego się nie spodziewałem Wyjaśni się może za tydzień, a może gdy Ted wyjaśni dzieciom, dlaczego właśnie od momentu, gdy poznaje Robin zaczął opowiadać historię.
Nic. Gdy Barney odwiedza dom swojego ojca, oglądają zdjęcia (jeśli dobrze pamiętam) i ojciec mówi 'to moja córka, wyjechała na studia' i tyle. Na razie nic więcej o niej nie wiadomo.
Ma to sens, ale siostra Barneya musi mieszkać w tym samym mieście, bo była kiedyś scena jak Ted umawiał się z dziewczyną, która mieszkała z Matką, pokazany była jedynie jej stopa, gdy przemykała do łazienki.
odcinek jakością zdecydowanie odpowiada 6.sezonowi, Robin jest coraz bardziej irytująca, miejmy nadzieje, że chociaż w związku z tą sprawą ich trójki jakoś usuną jej postać. Ted też robi się męczący, no ale to chyba natura tego bohatera, dobrze, że zerwali z Victorią(oby już na dobre!), niech już się zbliżą do matki i finału finałów, aby skończyć póki jeszcze serial utrzymuje w miarę poziom.
Jedyny interesujący wątek odcinka i z resztą rewelacyjny był oczywiście zakład Barneya z Lily i Marshallem :))
odcinek świetny, gra słowna z Klausem zarąbista ... seria 7 zapwioada się bombowo, choć trochu romansidło się zrobi.