Moja interpretacja - zakończenie nie jest jednoznaczne. Twórcy sugerują niezbyt uważnym
odbiorcom, że Ted i Robin będą razem, tymczasem mi nasuwa się pytanie...
Otóż czemu Ted nie chciał zadzwonić do Robin przy dzieciach, tylko wybrał się do "niej"
osobiście. No właśnie czy aby na pewno Ted przyszedł do Robin? Moim zdaniem twórcy
pozostawili otwartą ścieżkę do interpretacji.
Moim zdaniem Ted po tym co przeszedł nie mógł już pokochać żadnej kobiety. Przelał więc swe
uczucia na zwierzęta, a dokładnie psy Robin i to właśnie do nich przyszedł, a ten niebieski róg
miał przekupić Robin żeby udostępniła mu psiaki "do zabawy".
Moja interpretacja wydaje mi się optymalna zarówno dla fanów związku Teda z Robin jak i z
Tracy.
Proszę o argument za/przeciw
Wiesz, olałbym sprawę, gdyby nie fakt, że to już z 1000 temat, który kompletnie nic nie wnosi nowego na to forum, a jedynie je zaśmieca... a ten post to już szczególny spam.
Twoje posty, w których narzekasz na zakładanie nowych tematów także kompletnie nic nie wnoszą. Widać, że twoje życie musi być nudne, skoro tak bardzo przejmujesz się tym, że ludzie zaśmiecają forum.
To żadna zaczepka tylko luźna obserwacja. Ale nie dziwię się twojej reakcji, gdyż bardzo serio traktujesz to, co ludzie piszą na forum internetowym.
Rozumiem. Jeden lubi spędzać czas ze znajomymi a inny przesiadywać na forum internetowym i pilnować porządku. Polecam napisać maila do władz filmwebu, może dadzą ci odpowiednie uprawnienia i będziesz mógł usuwać drażniące cię posty.
Nie, repertuar wypowiedzi mam szeroki. Twój zaś ogranicza się do słowa "hejter" i narzekania na zakładanie nowych tematów. Uwierz, istnieje życie poza forum internetowym.
To nie moja wina, że tyle hejterów tutaj jest. I błagam - tylko bez zbędnego pouczania o życiu...
Czy nie masz w życiu nic innego do roboty poza siedzeniem na forum HIMYM i pisania postów? Czy tak bardzo ważne jest dla ciebie to, co ludzie piszą na tym forum? Nie masz innych zmartwień? Innych zajęć? Mam wrażenie, że to forum jest dla ciebie całym życiem. Tak bardzo przeżywasz to, co tu się dzieję.
Nie będę ci się z niczego tłumaczył. Na forum siedzę dla przyjemności. A Tobie za przeproszeniem gów** do tego, jaki styl życia prowadzę. Skoro masz własne życie - to się nim zajmij.
Oho, komuś puszczają nerwy. Ale już spokojnie, to tylko forum internetowe. Przydałaby ci się odrobina dystansu.
Zabawne, że to zawsze tobie brakuje dystansu jak widzisz moje komentarze.
Ale już tak, przypomniałem sobie - sama kiedyś błysnęłaś równie "błyskotliwą" historią, a teraz równie "błyskotliwie" bronisz swoich, przy okazji pouczasz mnie o życiu wcale mnie nie znając. Typowe dla hejterów w internecie. Czyli jednak twój szeroki wachlarz komentarzy ogranicza się do głupkowatego ironizowania. Trudno, zapamiętam sobie, aby już więcej nie tracić na ciebie czasu. Żegnam i nie pozdrawiam.
Poświęciłeś czas na przejrzenie moich wypowiedzi, aby "przypomnieć" sobie jakąś moją historię(?), ale byłeś tak zdeterminowany, że nawet nie zauważyłeś, że nie jestem kobietą. Oj słabo się przygotowałeś. To, że kończysz ze mną rozmowę (zapewne z powodu wywołanej przeze mnie frustracji) nie dziwi mnie. Nie zdziwi mnie również fakt, jak wieczorem wejdę na to forum i będzie na nim pełno twoich wypowiedzi, w których spinasz się o to, że komuś nie podobał się finał, albo że założył nowy temat. Przecież ktoś musi pilnować porządku.
nie zastanawia mnie czy żartujesz czy nie lecz fakt, że takie osoby jak Ty maja internet i kontakt z ludźmi :)