Mam taką szalona teorie.Ta cała historia o tym jak poznał miłość swojego życia jest zmyślona przez
Teda, (tak jak w przypadku któregoś odcinka Robin) ani dzieci, ani ich matka nie istnieją.
A Toby zostal sam, chociaż paczka nadal istnieje.
To byłoby smutne, ale nie najgorsze rozwiąznie.
Za to co wy piszecie o śmierci matki, rozwodze B&R, serio?To jest serial komediowy nie dramat.
Nawet nie specjalnie bym narzekała gdyby się zakończył happy endem. Czy wszystko musi być tak
tandetnie smutne i dramatyczne?
Może zakończenia banalne, ale nie naciągane..
Nie no, rodzina Teda nie istnieje, a on sam ma rozdwojenie jaźni - rzeczywiście, ani trochę NACIĄGANE.
Poza tym jak tandetnie smutnie? Póki co to obserwujemy tandetę w druga stronę. A właśnie te smutne sceny w tym serialu były najbardziej epickie i najbardziej zapadające w pamięć. Zmęczenie Lily z bycia matką, odrzucenie zalotów Teda przez Robin, śmierć ojca Marschalla, odrzucenie zalotów Barneya przez Robin, przemowa Lily o "dobrych rzeczach w życiu Teda" i wiele, wiele innych. No dobra, jedna scena smutna była tandetna - jak Ted gadał z matką przez otwarte drzwi. Ale reszta była epicka.
Żadne rozdwojenie jaźni, tylko zwykła historia którą Ted wymyślił, a chciałby żeby była prawdziwa.
Te wszystkie epizody które wymieniłeś:zmęczenie Lily z bycia matką, odrzucenie zalotów Teda przez Robin, śmierć ojca Marschalla itp, to są sytuacje typowo życiowe.Jednak nasi bohaterowie w lepszym stopniu lub gorszym stopniu potrafią sie z tym uporać.Pomino zmęczenia, miłosnych i zawodowych porażek, idą dalej.Bo mają obok siebie przyjaciół, którzy zawsze ich wspierają.
Chciałabym zeby zakończenie było wypośrodkowane, troche słodkie troche gorzkie...
Na pewno nie dramatyczne
Żadne rozdwojenie jaźni, tylko zwykła historia którą Ted wymyślił, a chciałby żeby była prawdziwa.
Te wszystkie epizody które wymieniłeś:zmęczenie Lily z bycia matką, odrzucenie zalotów Teda przez Robin, śmierć ojca Marschalla itp, to są sytuacje typowo życiowe.Jednak nasi bohaterowie w lepszym lub gorszym stopniu potrafią sie z tym uporać.Pomino zmęczenia, miłosnych i zawodowych porażek, idą dalej.Bo mają obok siebie przyjaciół, którzy zawsze ich wspierają.
Chciałabym zeby zakończenie było wypośrodkowane, troche słodkie troche gorzkie...
Na pewno nie dramatyczne.
pogodze sie z kazda wersja tylko nie z miloscia teda i robin
ten watek jest dla mnie najgorszym i najzalosniejszym elementem serialu
barney i robin niech sa razem i bedzie ok