PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=221833}

Jak poznałem waszą matkę

How I Met Your Mother
2005 - 2014
8,0 209 tys. ocen
8,0 10 1 209008
7,2 24 krytyków
Jak poznałem waszą matkę
powrót do forum serialu Jak poznałem waszą matkę

Vesuvius

ocenił(a) serial na 8

Czy Matka w 2024 umiera, czy jak? Dlatego Ted tak szczegółowo opowiada swoim dzieciom tę historię?

ocenił(a) serial na 6
cornflake_girl

Chyba umarła przed ślubem Teda, przynajmniej ja tak to zinterpretowałem. Oczywiście mogę się mylić, oglądałem z angielskimi napisami i mogłem wszystko nie wyłapać.

Co do odcinka to straszna słabizna. Oglądam ten serial już tylko i wyłącznie z przyzwyczajenie i ogromnie się cieszę, że się już kończy. Miałem ogromną nadzieję, że ślub odbędzie się w połowie obecnego sezonu lub przynajmniej w 19/20 odcinku. Niedosyt pozostaje i po dzisiejszym odcinku zmieniłem ocenkę z 8/10 na 7/10...

ocenił(a) serial na 7
Maliszak

Nie wiem skąd wzięło Ci się cokolwiek z tego. Jasno ze wszystkiego wynika, że byli minimum dobre kilka lat małżeństwem, a tu ma umrzec przed ślubem.
Z takimi umiejętnościami językowymi lepiej czekaj na polskie wydania.

ocenił(a) serial na 7
Dealric

A musisz od razu obrażać kogoś???

ocenił(a) serial na 7
SnowWhite555510

Od kiedy szczerość (w dodatku wyrażona w sposób kulturalny) to obraza? Bez przesady z nadwrażliwością...

ocenił(a) serial na 5
cornflake_girl

Ten odcinek słaby dość dramat z tego robili niż serial komediowy niestety no cóż niech to kończą już bo nie mam już do tego serialu siły początek przygody z serialem super a potem co raz dłużej tym gorzej .

cornflake_girl

Skąd niby takie przypuszczenie? Ted z Matką w 2024 roku po prostu spędzają trochę czasu z sobą. Chyba chodzi ci o tę kwestię matki: "What mother is going to miss her daughters wedding?" Co znaczy: "Jaka matka opuściłaby ślub swojej córki?", na co Ted się rozkleja. Z tego można wywnioskować że:
a) matka Teda nie była na jego ślubie z Matką (być może umarła przed ślubem - ale nie Matka-żona Teda),
b) matka Matki nie była na jej ślubie (z czym Matka pogodziła się, ale Teda, jako totalnego wrażliwca, to wciąż boli).

Co do samego odcinka. Nostalgia, nostalgia i jeszcze raz nostalgia. Co było do przewidzenia - serial po 9-ciu latach wyszedł na ostatnią prostą, zostało tylko kilka odcinków i zostaną one wyemitowane tydzień po tygodniu bez żadnych dłuższych przerw - nostalgii nie da się uniknąć. Twórcy i obsada żegnają się powoli z widzami i raczej totalnej zakręconej komedii po zakończeniu nie sposób oczekiwać.
Poza samą nostalgią i wspominkami - niewiele w odcinku nowego. Fajnie że było dużo Teda i Matki, niemniej jednak w kwestii pchnięcia fabuły do przodu - prawie nic. Bałem się tego od momentu w którym dowiedziałem się, że cały ostatni sezon to tylko weekend ze ślubem i weselem Barneya i Robin - niestety obawy się potwierdzają - sezon pełen jest dłużyzn i, moim zdaniem, znacznie lepiej by to wyszło, gdyby sam ślub był w połowie sezonu, a resztę poświęcono na ukazanie początków związku Teda z Matką. Zresztą, nawet teraz, pomimo wyraźnego znużenia serialem, bardzo ucieszyłbym się gdyby miał powstać jeszcze jeden sezon o tym opowiadający. Bądź nawet film telewizyjny na zakończenie serialu pod tytułem "How I married your Mother" o ślubie Matki i Teda z retrospekcjami na temat ich związku.
Jak dla mnie trochę zmarnowany potencjał.

ocenił(a) serial na 8
SzalonyChemik

lub: c) matka (żona Teda w sensie) jest chora i może nie dożyć ślubu ich córki ;( ;)

cornflake_girl

Was naprawdę pogięło...
Myślicie, że Ted opowiada tę historię, bo matka umrze? Czy gdyby matka była umierająca wypaliłaby coś takiego przy Tedzie? "Nie żyj przeszłością?" Gdyby umierała na pewno nie powiedziałaby tak Tedowi, bo właśnie przeszłość, wspominanie wspólnych chwil potrafi po utracie bliskiej osoby trzymać nas jeszcze przy życiu. I gdyby matka zmarła dzieci słuchałyby opowieści Teda z zaciekawieniem, a nie traktowały je jako karę.
Najbardziej prawdopodobny scenariusz jest taki, że chodzi tu o Virginię, która zachorowała i nie mogła być na ślubie Teda i matki. Zostały 3 odcinki do końca i scenarzyści celowo chcą zamieszać, żeby ściągnąć jak największą widownie, a wy dajecie się nabrać.
Poza tym w tym serialu była już pokazana śmierć ojca Marshalla, chłopaka matki i teraz ona miałaby umrzeć? Pomyliły wam się seriale, to jest serial komediowy, czy tam obyczajowo-komediowy, ale nie komedio-dramat. Za coś takiego HIMYM mogłoby stracić ogromną ilość widzów.
Odcinek ogólnie słaby, ale nikt nie zwrócił uwagi na to, że zjawiła się siostra Robin i przede wszystkim jej matka, to chyba jedyny plus odcinka, bo reszta czyli oglądanie filmu i wybieranie garnituru dla Barney'a było słabe.
Oglądając ten odcinek miałem nadzieje, że dowiemy się wreszcie jak matka poznała Robin, bo jeszcze tego nie wiemy, a siedzieli sobie tak z Tedem i wymieniali się historiami, więc myślałem, że dojdą i do tej.
Nostalgii jako takiej nie było, czytając te wasze posty myślałem, że to będzie nie wiadomo jaki dramat, a trafiały się o wiele większe przez te 9 sezonów. Ale nie ma się co spodziewać teraz komedii. Finał już tuż, tuż w tym miesiącu zobaczymy ostatnie odcinki, więc teraz czekają nas już tylko smutne, wyciskające łzy epizody jak w każdym serialu, który zbliża się do końca.

Jinx599

No chyba właśnie zaczyna byc to sensowne, Matka prosi Teda by nei zanurzał się w przeszłość aż tak bardzo - ma życ teraźniejszością i przyszłością, nawet gdy jej nie będzie.

Dla mnie rozklejenie się Teda pokazuje, że Matka jest chora i może nie doczekać ślubu córki.

cornflake_girl

myślę, że matka Teda mogła zachorować/umrzeć, dlatego się rozkleił.
no i jednak matka Robin się pojawiła! tak samo i siostra, cieszę się bardzo, bo matki Robin byłam szczególnie ciekawa

teamharris

a ja obstawiam, że Matka umrze. tzn mam nadzieję, że się mylę, ale...przy takim zakończeniu cała historia Teda nabrałaby większego sensu. Ojciec opowiadający dzieciom historię tego , jak poznał ich matkę, jak długo na nią czekał i jak bardzo ją kochał. Ta scena z ostatniego odcinka - jakby mnie olśniło. ten tekst ,,która matka opuściłaby ślub swojej córki''...i spojrzenie Teda na Matkę...coś czuję, że na zakończenie wycisną nam łzy. poza tym, owszem - Matka mogłaby powiedzieć Tedowi żeby nie żył przeszłością, bo życie toczy się dalej. jeżeli wie, że umrze to chce żeby jej ukochany pamiętał, że świat się nie zatrzyma - i mimo cierpienia - musi żyć dalej, skupić się na przyszłości, na tym co nadejdzie. ona kocha Teda i chce dla niego jak najlepiej. wydaje się to bardzo logiczne.

karolajnad

Jest to dosyć logiczne, ale mam nadzieję, że nie okaże się prawdą. Wprawdzie lubię takie życiowe zakończenia, pokazujące, że nie wszystko zawsze jest kolorowe, ale kurde... Naprawdę byłabym zła za takie zakończenie serialu jakim jest KOMEDIOWY HIMYM.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) serial na 8
smiles

ja też tak to zinterpretowałem że Ted się rozkleił bo wie że jego żona(Matka) nie będzie na ślubie ich córki tzn. najprawdopodobniej umrze i dlatego Ted opowiada tą historie swoim dzieciom bo właśnie na końcu powie im że ich matka umiera.
Mam nadzieje że się myle :)

ocenił(a) serial na 9
karolajnad

Ja myślę podobnie, nasunęło mi się to na myśl jak powiedziała mu "nie chcę żebyś żył tylko tymi historiami".

karolajnad

W zasadzie...
Na początku tego odcinka, gdy Ted i Matka rozmawiają w 2024 pada tekst w stylu: "Opowiedzieliśmy sobie wszystkie nasze historie. Dokonaliśmy tego - jesteśmy starym małżeństwem" i przybijają piątkę. Wygląda na to, że dążyli do statusu "starego małżeństwa" i osiągnięcie go traktują jak sukces, podczas gdy wyraźnie nie są jeszcze starzy. Pasowałoby to to teorii o śmierci Matki, do faktu że byli zmuszeni "przyspieszyć". Ta teoria faktycznie ma sens.
Niemniej jednak.
Po pierwsze - jeśli do czegoś HIMYM mnie przyzwyczaił przez te wszystkie lata, to do tego, że długo opracowywane i wydawałoby się pewne teorie zazwyczaj są obalane.
Po drugie - byłoby to kompletnie niepasujące zakończenie, totalne złamanie atmosfery serialu. Szczególnie, że samo zakończenie podobno jest zaplanowane, ustalone i niezmienne od samego początku. Widzowie by chyba twórców zlinczowali, to nie przeszłoby jako intrygujące, pomysłowe zakończenie, raczej jako zakończenie które zostawiłoby widzów całkowicie rozbitych i pustych w środku. A jeśliby twórcy wyciągnęli ten stary, nieprawdziwy, wyprany i, szczerze mówiąc, denny argument, że nie o zakończenie tu chodzi, tylko o samą podróż (cholerny Mass Effect 3 się przypomina i potraktowanie graczy w podobny sposób) osobiście poczułbym się jakby mnie ktoś spoliczkował i poprawił pięścią w brzuch. Małe pocieszenie, że sezon 8 ma naprawdę niezłe zakończenie, które można by w takiej sytuacji uznać za zakończenie całości.
Niemniej jednak mam nadzieję, że nie potraktują HIMYM w ten sposób.

ocenił(a) serial na 9
cornflake_girl

Ja zinterpretowałam słowa " Jaka matka przegapi ślub własnej córki" tak, że to mama Teda była nieobecna na jego ślubie, bo zmarła wcześniej. A tu wchodzę sobie na forum i oczom nie wierzę! To znaczy, już wcześniej pojawiła się tu teoria, jakoby Ted opowiada dzieciakom historie o Matce, gdyż zmarła, ale została ona odstawiona na półkę razem z innymi "możliwymi zakończeniami". Uważam, że Matka żyje w 2030, gdyż z tego co pamiętam Ted postanowił, że opowie dzieciom jak doszło do tego, że poznał ich matkę, gdyż sam, gdy zadał to pytanie swoim rodzicom otrzymał bardzo zwięzłą odpowiedź: "W barze".

W związku z tymi "rewelacjami" weszłam na jakieś amerykańskie forum, żeby dowiedzieć się, co ludzie za "wielką wodą" uważają na ten temat. Zdania są podzielone.Jedni uważają, że śmierć matki oznacza śmierć matki Teda, inni, że umrze Matka.

Oto co tam znalazłam:
1) W jednym z odcinków wybiegającym w przyszłość, jest pokazane jakieś spotkanie po latach, na którym coś jedzą (kanapki, o ile dobrze
pamiętam) i Ted wypowiada słowa " A gdzie moja żona?"
2) W którymś z odcinków Ted z 2030 zwraca się do dzieci słowami "Tylko nie mówcie matce..." (Po co miałby tak mówić, gdyby Matka już nie żyła

Wiem, że pierwszy argument jest mało przekonujący, gdyż to spotkanie po latach mogło być na przykład w 2020, ale gdyby drugi okazał się prawdziwy, to teoria ze śmiercią Matki runęłaby w posadach.

Dlatego mam prośbę, jeśli ktoś przypomina sobie te wyżej wymienione momenty (albo jakieś inne, które mogą obalić lub poprzeć tę teorię) to niech napisze, please!


ocenił(a) serial na 4
grubcia93

nie wiem czy smiercią swojej matki po TYLU latach by tak dalej zyl ze na sama wiadomosc by sie rozkleił. To tak jakby Marshall na kazda wzmiankę o ojcu płakał. Co innego jakby to bylo chwile po ale to jest mniej wiecej 8-9 lat po slubie... wiec no heloł. Pewnie matka umiera. Pozatym gdyby chodzilo o matke Teda to by bylo powiedziane co za matka nie przyszłaby na ślub dziecka, a nie corki.
A dwa w opowieściach o dziadkach Ted mowi tak jakby dzieciaki dobrze znały babcię, jakby umarła przed slube Teda one by jej nigdy nie poznały

co do reszty odcinka slaby bez pomyslu... odgrzewany kotlet z filmem o Tedzie. Scena z garniakami mega słaba Niechaj juz sie to konczy.

ocenił(a) serial na 7
cherie_filmweb

Prawdopodobnie i tak chodzi o matkę matki, a ted się rozkleja, bo... zwykle się rozkleja przy pierdołach.

ocenił(a) serial na 8
cherie_filmweb

Ted ma jeszcze siostrę. Może jego matka Teda zmarła całkiem niedawno i nie była na ślubie Heather, nie musiało chodzić o jego ślub sprzed 10 lat.

ocenił(a) serial na 4
domi_nique86

to pytanie dlaczego matka powstrzymywała ledwo łzy... trochę to naciągane... abstrahuję już od tego, że po cholerę wprowadzac cos takiego na 3 ostatnie odcinki...

grubcia93

pierwszy moment był z 2020, nie pasuje

ocenił(a) serial na 9
teamharris

Nie wiem z którego roku był pierwszy moment, gdyż nie oglądałam wszystkich odcinków . Rok 2020 to tylko przykład, że jeśli jest z przed 2024, to nie będzie argumentem, że Matka jednak nie umrze ;) A i wygrzebałam fragment, w którym Ted przyrzeka, że opowie swoim dzieciom całą historię o tym, jak poznał ich matkę - końcówka 3 odcinka 2 sezonu.

ocenił(a) serial na 9
grubcia93

Sprawdziłam, faktycznie pierwszy moment był z 2020, zwracam honor. Ale celnie strzeliłam! ;>

ocenił(a) serial na 10
grubcia93

co do 2) to byly tez takie teorie, ze ted wie, ze Matka umrze i Matka tez o tym wie, ale dzieciaki nie wiedza, wiec Ted opowiada im jak sie poznali i jak skonczy opowiesc to dopiero im przekaze zle wiesci. wiec kiey ted w 2030 mowil "tylko nie mowcie matce..." to moze oznaczac, ze Matka jeszcze zyje, ale niedlugo umrze.

ocenił(a) serial na 10
lenena

PS sory za bledy, ale jestem na telefonie ;)

ocenił(a) serial na 9
lenena

A ja i tak myślę, że Matka nie umrze. Gdybym ja była Tedem i moja żona miałaby umrzeć to na pewno nie opowiadałabym swoim dzieciom o tym jak się puszczałam przez 9 lat do momentu poznania ich matki, tylko historie o ich mamie i sobie zanim przyszły one na świat i/lub gdy były jeszcze małe.

Jestem przekonana Leneno, że ten odcinek miał tylko narobić szumu, gdyż cały ostatni sezon to jest jakaś kpina. Nie wiem jak ty, ale ja po obejrzeniu ostatnich odcinków jestem zawiedziona. Historie na dobranoc dla Marvina? Sekretny lek na kaca? Historia o baloniku czy o Barney'u, który nie potrafi znaleźć odpowiedniego garnituru?

Mam tylko nadzieję, że ostatnie 2 odcinki jakoś zrewanżują nam ten cały sezon.

ocenił(a) serial na 10
grubcia93

nie no ja też nie wieżę w tę teorię o śmierci Matki, tylko podaję to co słyszałam ;p

I zgadzam się, że ostatnie odcinki rozczarowują, no ale nie ma się co dziwić w końcu to już tyle lat :)

cornflake_girl

Niestety, wszystko wskazuje na to, że matka umrze... Wczoraj długo wyszukiwałam informacji na ten temat i oto co znalazłam:

- Radnor na swoim Twitterze napisał coś w stylu, że zasmuci widzów i że przeprasza za to i że wszystkich widzów kocha.
- w odc. Time Traveler na końcu Ted poszedł do Matki, mówiąc, że za 45 dni od tego momentu się poznają, zakochają i będą mieć dzieci i przyszedł, ponieważ chciałby spędzić z nia te 45 dni więcej i że będzie ją kochać do końca dni(wtedy tego tak nie interpretowaliśmy, ale raczej jednoznacznie to wskazuje na śmierć matki)
- Aktorka grająca Lily i Robin bardzo emocjonalnie zareagowały po przeczytaniu scenariusza do ostatniego odc. (Aktorka Lily wkleiła zdj. na Twittera zasmarkanych chusteczek obok scenariusza).
- reakcja Teda w odc. Vesuvius też jest jednoznaczna, wydaje mi się, że oboje postanowili, że wykorzystają maksymalnie czas, który pozostał matce, a nie będą marnować życia...

Strasznie to jest przykre, ale zakończenie na pewno nie będzie wesołe.

ocenił(a) serial na 8
kingA2201

Ale musieliby nagrać też reakcję dzieci na wiadomość o niby jej śmierci a nie chce mi się w to wierzyć. Aktorzy grający dzieci są już dużo starsze.

gasarbeiter

Wiesz., to nie jest problem... Nie wiadomo jak to rozwiążą, w każdym razie przeczytałam jeszcze, że twórcy od samego początku wiedzieli jak chcą zakończyć serial. W jednym z wywiadów mówili, że dużo wątków i sytuacji zmieniło się w trakcie realizacji, ale zakończenie będzie zgodne z ich pierwotnym założeniem. Powiem szczerze, że ja bardzo się zżyłam z tym serialem, zwłaszcza z ostatnią serią. Jest mi żal Teda i zakończenie tego w sposób, że owszem znalazł miłość swojego życia, ale np ona umarła będzie dla mnie bardzo poruszające i zostawi pewien żal do twórców, że serial komediowy kończy się w dramatyczny spsób. Chyba, że zakończenie będzie mimo wszystko pozytywne (?)

ocenił(a) serial na 8
kingA2201

To normalne, że ludzie aktorzy płaczą po przeczytaniu scenariusza ostatniego odcinka i nie wynika to z samej treści, a z faktu, że to już koniec. Koniec pewnej ery w ich życiu, która trwała 9 lat.

Nie wiem co scenarzyści kombinują poprzez właśnie takie sceny jak w tym ostatnim odcinku, ale nie podoba mi się to bardzo. Albo bezczelnie robią ludzi w konia (co w sumie często im się zdarza) albo w jakiś pogmatwany sposób urozmaicają fabułę. Oby tylko nie pokręcili tego za bardzo.

A nawet jeśli matka umiera to rozumiem, że koniec byłby taki, że wszyscy żyją długo i szczęśliwie poza Tedem, któremu znowu w życiu nie wyszło?? Nie kupuję tego.

ocenił(a) serial na 9
gawlacki

wtedy koniec byłby taki, że Ted skończyłby z Robin ;)

ocenił(a) serial na 8
liverpoolka

To co wtedy z Barneyem?

ocenił(a) serial na 9
gawlacki

napisałam to pół żartem, bo to już wydaję się być nierealne, chociaż ja jestem ich fanką :)

cornflake_girl

przypomniał mi się odcinek Time Travels, jest tam Ted z przyszłości, a dokładniej z 2033 i jest szczęśliwie żonaty z obrączką na palcu.

ocenił(a) serial na 10
teamharris

dokładnie! :D masz rację, mam nadzieję że tu utnie wszystkie wg śmieszne teorie ;)

teamharris

Właśnie to samo chciałem napisać.
Ludzie opanujcie się... To, że na Twitterze aktorzy wrzucają zdjęcie zgniecionych chusteczek obok scenariusza nie oznacza, że matka umrze...
Obejrzyjcie sobie odcinek specjalny Różowych lat 70, gdzie pokazano wywiady z aktorami przed finałowym odcinkiem serialu oraz moment czytania przez nich scenariuszy. Wszyscy się rozkleili bez wyjątku, a byli tam i mężczyźni i kobiety, młodzi i starzy, a płakali jak dzieci, bo to już był koniec ich długiej 8 letniej przygody. Przygoda HIMYM trwała 9 lat zżyli się ze sobą jak cholera i mieli prawo do wzruszeń.
Cała ta sytuacja z tego odcinka ma na celu jedynie podskoczyć słupki oglądalności, które ostatnio bardzo spadły.
Za 3 tyg wszystko się wyjaśni i sami zobaczycie, że to wszystko jedna zwykła manipulacja, w którą daliście się wciągnąć.
Pisałem o tym wyżej, ale napiszę raz jeszcze. Czy gdyby wasza matka zmarła jak byliście mali i ojciec posadziłby was na kanapie w salonie i opowiadał wam historię jak się poznali, czy nie słuchalibyście go z zaciekawieniem i wzruszeniem? A dzieci już na samym początku rzuciły tekstem "Czy to jest jakaś kara?" i za każdym razem widzimy ich znudzone miny i kiedy Ted zaczyna o czymś długo gadać dzieci nerwowo go poganiają. To mówi samo za siebie, tak się nie zachowują dzieci, które straciły matkę. Poza tym faktycznie, w odcinku 8x20 jest pokazany Ted za 20 lat czyli z 2033 roku, który pokazuje obrączkę na palcu, śmieje się i jest szczęśliwy. To chyba wystarczy żeby uciąć te bezsensowne teorię?

ocenił(a) serial na 8
Jinx599

Dokładnie, poza tym ile razy przy opowiadaniu dzieciom Ted mówi "nie mówcie matce". To co mają iśc na cmentarz i jej powiedzieć

ocenił(a) serial na 4
gasarbeiter

moze cala opowiec ma byc ze Teb powie dziecom, że matka umiera? albo matka w tmy momencie jest w szpitalu i ma ostanie chwile zycia...

ocenił(a) serial na 8
teamharris

Tak gwoli ścisłości, to jak dobrze pamiętam "time travels" to były tylko wyobrażenia Teda i nic więcej.

teamharris

Tak, ale całe to zdarzenie wydarzyło się teoretycznie 5 lat wcześniej. Czyli Ted ma obrączkę w 2028r

Qwertyna71

Sugerowanie się tym odcinkiem tylko namiesza, bo to były farmazony Teda, niespójne z fabułą:

Jest rok 2013, Ted siedzi w barze i zastanawia się czy iść na Roboty kontra zapaśnicy. Potem się okazuje, że Lily i Marshall nie mogą, bo zajmują się Marvinem, a Robin i Barney planują wesele czy coś. A na koniec, że to rok 2008 - wtedy nie było ani Marvina, ani zaręczyn. A tak w ogóle to na roboty kontra zapaśnicy po raz pierwszy poszli chyba w 2010 roku i było powiedziane też kiedyś tam, że to ich taka tradycja i chociaż później spędzali ze sobą mniej czasu, to co roku szli na ten show.
Jeśli ten odcinek miałby mieć sens, to musiałby być rok 2018 i cofnięcie do 2013, kiedy reszta nie może iść. W 2018 znałby już Matkę.

Idąc tą drogą, Ted za 20 lat byłby Tedem najpóźniej z 2038 roku, a nawet jeśli z 2033, to już po opowiedzeniu historii dzieciakom, z obrączką na placu i uśmiechem, więc Matka jednak chyba przeżyje. BYŁY TO JEDNAK TYLKO MYŚLI TEDA, mógł sobie założyć że za 20 lat jednak będzie szczęśliwym mężem.


Co do najnowszego odcinka, może faktycznie, jak pisała domi_nique86, to siostra Teda wychodzi za mąż, a Virginia nie żyje? Jeśli to Matka jest śmiertelnie chora i nie będzie jej na ślubie córki, to byłoby co najmniej dziwne zakończenie jak dla sitcomu. Zresztą ta córka w 2024 miała z 9 lat pewnie, a nie byli chyba amiszami, żeby już uzgadniać ślub dziecku w tym wieku. Zgadzam się też z tym, że dzieci nie nudziłaby opowieść o zmarłej mamie.



ocenił(a) serial na 10
Ratchett

a zauwazyliście, że 2024 w ogóle się nie postarzała?
może to jest tylko w myślach Teda?

zadi

Pisałem coś podobnego w jednym temacie, chyba s09e19, że w tych futurospekcjach wiek jest bardzo różny. Może w ogóle Ted sobie wyobraził tylko dzieci i całą historię? Ale by było :D

Ratchett

raczej nie, bo to Matka natchnęła Barney'a do stworzenia 'The Robin', to Matka podwiozła Marshalla do Farhampton.

teamharris

Chodziło mi o to, że cała historia od początku do końca jest fikcją Teda, nawet Marshall i Lily mogą być zmyśleni ;)

Ratchett

Tak jak to było w Rosanne?

Qwertyna71

Nie oglądałem tego serialu, ale czytałem, że tak się mniej więcej tam skończyło, tutaj mogłoby być podobnie, coś w stylu że mu się śniło, albo np. że zmyśla od momentu zerwania Lily i Marshalla w pierwszym sezonie, nigdy do siebie nie wracają, Barney dalej jest Barneyem, Ted rozstaje się z Robin, która wyjeżdża itp. Mógł ułożyć "lepszą wersję swojego życia". Chociaż mam nadzieję, że skończy się normalnie, nikt nie umrze i happy end :)

Ratchett

Troszkę dziwne by to było rozwiązanie, bo wydaje mi się, że Dzieci sa prawdziwe.