Obejrzałem kilka dni temu dwa pierwsze odcinki "Jak poznałem waszą matkę" i jakoś dalej nie mam ochoty. Wiele osób mówi, że serial rozkręca się z czasem, ale czy to możliwe, żeby pierwsze dwa odcinki kompletnie różniły się od reszty? Bo pilot i kolejny epizod zupełnie nie przypadły mi do gustu. Raz, że od samego początku zaczęli mnie irytować bohaterowie (za Jasonem Segelem nie przepadałem już wcześniej), dwa, że żarty wydały mi się powieleniem czegoś, co już niejednokrotnie słyszeliśmy... I całość wypada jakoś tak sztucznie...
Trochę mnie to zdziwiło szczerze mówiąc, bo sporo osób polecało mi ten sitcom, a tego co widzę także tu ma bardzo wysokie oceny. Czy to możliwe, żebym przekonał się do czegoś, co po pierwszym kontakcie oceniłem tak negatywnie? Może początek rzeczywiście jest taki słaby i większości się nie podobał?
Pierwsze dwa epizody to delikatne wprowadzenie nas w całą historię, później zaczynają się naprawdę śmieszne odcinki. Sezon 1 daje radę, ale prawdziwa zabawa jest w sezonach 3 i 4 :D.
Może w tym problem, że irytują Cię bohaterowie, ja polubiłem ich od razu, szczególnie N.P.H (którego już wcześniej bardzo lubiłem) i właśnie Segela.
Obejrzyj pierwszy sezon żeby wiedzieć jak to wygląda jak serial się trochę rozkręci. Będziesz miał przynajmniej podgląd na to jak to wygląda dalej.
Moja dziewczyna i kilka innych osób też było sceptycznie nastawionych do tego serialu, ale po kilku odcinkach zmienili zdanie :D
Ja oglądam od początku po raz 6 i dalej bawi mnie tak samo.