PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=314209}
8,0 8,0 tys. ocen
8,0 10 1 7976
5,0 2 krytyków
Jane Eyre
powrót do forum serialu Jane Eyre

Hej ludzie :)
obejrzałam serial zanim przeczytałam książkę, może też dlatego iż nie znałam losów Jane, oglądając film po prostu wciągnął mnie niesamowicie!
Teraz gdy przeczytałam powieść mogę ze spokojnym sumieniem stwierdzić kilka faktów.

Jeżeli jesteście wrażliwi na ekranizację powieści i denerwują was duże zmiany, źle dobrani aktorzy, wydarzenia i miejsca - nie bójcie się, ten film jest jedną z lepszych ekranizacji książkowych jakie widziałam! Duży plus w tym że są 4 odcinki - więcej cudownych scen, rozwinięte dialogi - po prostu raj dla miłośników Jane Eyre.

Aktorzy - nie mogłam sobie ich lepiej wyobrazić! Cudowna gra, aż kipi uczuciami, które mimo iż z początku skryte, dostrzegamy/czujemy w wypowiedzianych słowach, okazanych gestach czy nawet mimice! Podkreślam że obejrzałam film, nie czytając wcześniej powieści - a gdy ją przeczytałam upewniłam się w tym że właśnie tak Jane dostrzegała charakter i uczucia innych - przez ich zachowanie i mimikę. Podoba mi się szczególnie kilka spraw: dokładne odwzorowanie zachowania Jane (czego brakowało mi w wersji z roku 1996, gdzie Jane zachowywała się jak marmurowy posąg) a także gwałtowność i pochmurność pana Rochestera (w końcu tak miało być, a w wersji 1996 roku zupełnie mi nie odpowiadał bohater) Wygląd? Idealny. Wystarczy spojrzeć na opis Rochestera w książce po czym przyjrzeć mu się w filmie - czyż nie mam racji?
Jedyne co mnie nie odpowiadało to wygląd Adelki, nie zupełnie jak w książce, ale za to jej akcent, gra - świetne (tu akurat wygląd taki jak dziewczynki z 1996 bardziej by mi pasował). Muszę też dodać coś nieco o innych - St. John jest jak żywcem wyciągnięty z książki, mała Jane Eyre - świetna, i ten wyraz twarzy, pełen buntu - ktoś to też zauważył???? No i Grace Pool! Nie mogli innej aktorki wybrać (biedna kobieta ma zawsze role przerażających, gburowatych kobiet haha) - dużo lepsza (również) od tej z wersji 1996.

świetne odwzorowanie scen, miejsc, nieco tylko zmienione wydarzenia, prawdopodobnie dlatego, że na film przeznaczono 4 odcinki a nie 20 ;]
Za to dodatkowe sceny, jak np. malowanie portretu rodziny Reed, bardzo mi się podobały. Scena pokazała stosunek rodziny do Jane.
Wszystko jest też takie naturalne (tak tak znowu porównam to do wersji z 1996 roku, gdzie nawet podpieranie się na ramieniu Jane było strasznie sztuczne!) nawet (!) taka zwykła scena z koniem - na miejscu Jane z 2006 roku też bym sie przeraziła, tej z 1996 niestety nie. Tak samo ze stosunkiem do małej Adelki.
Ah! Byłabym zapomniała o muzyce! Dopełnia całości, jest niesamowita!

Jedyne co było gorsze (jak dla mnie) to sama Bertha - za mało dzika z wyglądu. Ale to w mojej opinii.

No i muszę to dodać (tak od siebie) - ah ten pan Rochester ;] haha
Gorąco polecam

ocenił(a) serial na 10
sangomaho

Zgadzam się z Twoją opinią w 100%. Choć ja najpierw przeczytałam książkę, którą z miejsca pokochałam. Uważam, ze to wspaniała ekranizacja, wręcz idealna i zadowoli (chyba) każdą miłośniczkę książki. Jest to również świetny film sam w sobie i, jak widać, nie trzeba znać książki, by zachwycić się filmem. Pozdrawiam

ziraelll

tak prawda, trochę żałuję że na początek zetknęłam sie z filmem a nie z książką, bo potem jak ją czytałam to już niestety dużo rzeczy było dla mnie przewidywalnych (znałam ich zakończenia). Ale mimo to sięgnęłam po książkę i muszę powiedzieć że jest świetnie napisana i każdemu polecam!

ocenił(a) serial na 10
sangomaho

Dolanczam sie do slow o sztucznosci Jane z ekranizacji z 1996 (i ten ryj...), oraz o zdaniu o panu Rochesterze ;)