Obejrzałam dwie wersje filmowe, ale dopiero wersja serialowa zachęciła mnie do przeczytania książki. Więc naprawdę musi coś być w tym serialu.
Ja najpierw przeczytałam książkę, ale po obejrzeniu tego serialu stwierdziłam, że nie chcę oglądać innej wersji :D. Niedawno jednak się skusiłam i na youtube obejrzałam fragmenty wersji z 1996 i 1997 roku, ale nie zrobiły na mnie większego wrażenia. Ciaran Hinds wydał mi się bardziej śmieszny niż mroczny, zaś William Hurt jakiś taki za ładny ;). W zasadzie nie mam nic do zarzucenia Jane z tych wersji, jednak Ruth Wilson bardziej mi się podobała. I po obejrzeniu tych kilku fragmentów mogę stwierdzić, że w starszych wersjach brak mi jakiegoś tajemniczego, ponurego klimatu, serialowi dużo dała muzyka, krajobrazy, ogólna kolorystyka.
Cały serial można obejrzeć na youtubie :)
Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę youtubowską:
"Jane Eyre Episode 1 part 1"
miłego oglądania!