Nie za bardzo rozumiem, o co chodziło w ostatniej scenie? Jak dla mnie pojawił się tam niepotrzebny dramatyzm, bo Billy do niej przyleciał, potem Jeremy, ale czy to znaczyło, że została przyłapana? Czy po prostu liczyła na coś, a tu Billy się pojawił?
Powiedziałabym że chodziło o to że Jane sama nie wiedziała, do którego z nich dwóch się zwrócić. A wątpię, żeby została przyłapana, bo skoro Jeremy nie zorientował się nawet wtedy, gdy zobaczył w szkole Nicka, to mam mieszane uczucia co do jego inteligencji :D
No ja myślę że tym razem doda dwa do dwóch już szczególnie, że widział zdjęcia Billy'ego przed przemianą i jego samego po metamorfozie w szkole. A gdy zobaczył Nicka to mógł się domyślać ale teraz to już chyba rozstrzyga sprawę. Ale co do samej sytuacji chyba twórcy raczej chcieli ukazać jej dezorientacje bo obydwu na niej zależy i chcieli jej to powiedzieć a i chyba jej Jeremy tez nie jest już obojętny, a Billy jest jej przyjacielem no i pewnie sama nie wiedziała co ma zrobić. GŁUPIO SIĘ SKOŃCZYŁO :P mogli już pokazać co będzie dalej a nie tak kończą i trzeba czekać <tupa nóżką> :P