Specjalnie zły może nie jest, ale na pewno jest winny tych samych grzechów, co serialowa wersja Kung-fu Pandy. Poważny debuff głównej postaci. W filmie, Toothless był najszybszy i miał najpotężniejszy atak plazmowy, tutaj; poza kilkoma specyficznymi momentami; swą prędkością nie odbiega specjalnie od reszty grupy, a ataki które niszczyły trebusze i zadawały ciężkie obrażenia gigantowi z końcówki, nie są stanie przebić drewnianej tarczy. Do tego sam wydźwięk został zmieniony z przygodowego filmu akcji z elementami komediowymi, na moralizatorską przygodówkę.
Ogólnie rzecz biorąc, można obejrzeć, ale nie ruszając już nawet kwestii graficznych, daleko mu do oryginału.
Wiem ze grafika to wina budżetu.
Wiesz nie tylko to znerfili i dziwne jest to ze zakończenie filmu pokazywało wioskę pełną smoków i w ogóle ze ktoś na nich latał a w serialu to to tylko dzieciaki +spojler.
noo jesli chodzi o serialowa Kung Fu Pande to jest imo dno, glupie historie i mooocno znerfione postaci (Po i Shiffu to kpina jakas)
Czy w tym wypadku jest rownie slabo? bo mysle czy warto zaczac ogladac.
Powiem tak, jeśli nie masz zbyt wygórowanych wymagań i nie przeszkadza ci to że z filmu dla wszystkich zrobili ładnie ubraną pogadankę moralizatorską dla dzieci, to możesz spróbować.
Poza tym nerf Toothlessa jest okrutny. Jest ledwo szybszy o ile w ogóle od smoka Astrid czy Snotlouta, a jego ataki są gówno warte.
aha no to srednio mi sie to widzi, a jak jest z warstwa fabularna? i czy tak w jak w kun fu pandzie, serial bywa momentami nielogiczny tudziez glupi ?
dzieki za odpowiedz :)
Fabularnie jest nieco lepiej, bo przeważnie jako tako się trzyma spójnie, ale mimo to większość odcinków jest mocno dziecinna. W oryginale, walki mimo że nie były zbyt brutalne czy krwawe, to było czuć że "walczą", tutaj za to można powiedzieć że raczej "bawią się w walkę".