przepraszam za dodanie przez przypadek dwa razy.

Jak dla mnie też to by była idealna para :)
A Crane powinien być z Mills :)
Problem sam by się rozwiązał, tym bardziej, że wydaje mi się, że Kasia ma więcej tajemnic, niż wszyscy myślimy.

Ona mi od początku jakaś podejrzana była a po najnowszym odcinku już jestem przekonana że będzie po stronie Molocha. Szkoda tylko że Crane w nią tak ślepo wierzy :(

Mi się nie podobała jej mina jak zobaczyła małego Molocha ;/ Instynkt macierzyński i takie tam.

Właśnie to mnie utwierdziło w tym że coś z nią nie tak. Skoro nie pozwala skrzywdzić Henry'ego to co dopiero takiego malucha. Szczególnie że swoje dziecko oddała.

Katrina widzi go jako bobasa tylko dlatego, że ma ten odpicowany czarami wisiorek.
Jak zobaczy małego demonka to jej mina zrzednie.

Nie wiem czemu, ale mam wrażenie, ze tak naprawdę Katrina kocha Abrahama, a Ichabod był tylko celem uświęcającym środki, pionkiem...może wobec niego także żywiła jakieś tam uczucia, ale ogólnie nie czuję tego romantyzmu wobec nich...