rozpoczęciu sezonu było dobre. może nie rewelacyjne, ale utrzymano poziom poprzednich odcinków. dla mnie jedynym minusem tego serialu jest brak związku przyczynowo-skutkowego - praktycznie co chwila za pomocą retrospekcji wprowadzane są nowe wątki, co nieco irytuje, bo odbiorca chciałby zobaczyć fabułę nieco dłuższą niż ta jednoodcinkowa ; ) jeżeli chodzi o sam odcinek, to przez pierwsze dziesięć minut nie wiedziałem o co chodzi i na szczęście scenarzyści nie skorzystali z opcji 'rok później', bo byłbym baaardzo zdenerwowany ;p mam tylko nadzieję, że Katrina zostanie jak najdłużej ze swoim byłym niedoszłym, bo osobiście nie widzę tego trójkątu Abbie-Ichabod-Katrina.

tak samo miałem przez pierwsze minuty, w głowie tylko powtarzałem sobie żeby tylko nie było rok później czy coś ale jednak twórcy ogarnęli to fajnie, rozpoczęcie dobre i jak zawsze zapowiada się na porządny sezon tak trzymać

Sam nie wiem czego oczekiwałem po rozpoczęciu sezonu, ale jestem pod wrażeniem. Muszę z pewnością ogarnąć odcinek jeszcze raz, sporo nowych (szkoda że prawdopodobnie jednoodcinkowych) wątków.

Było strasznie, było śmieszne, było ciekawie, zaskakująco i intrygująco. I chyba tego oczekujemy od tego serialu.


Muszę ochłonąć zanim skrobnę plusy i minusy. Ale większość na plus.


I tylko pytanie: Czemu w intro do odcinka pojawiły się kadry z przyszłych odcinków? Jeśli ktoś nie śledził trailerów i sneak peeków, mógł się trochę poczuć zaspoilerowany...

Akurat kiedy główna bohaterka została uwięziona w czyśćcu to nagle odnajduje się jednorazowy klucz który otwiera jego bramy...Jak wygodnie.

Pozytywne zaskoczenie, oby reszta miała podobny poziom. Świetny chwyt z czyśćcem, zrobili to tak iż choć początkowo wiedziałem, że to iluzja to potem zacząłem się wahać.
Dzisiejszy zapowiada się wyśmienicie - ciekawi mnie kogo ożywili.

Już widziałem drugi odcinek, poziom mym zdaniem utrzymany. Pobratymiec i cyrograf są świetni.

poziom wzrasta jak widzę, to samo było w 1 sezonie, ogólnie serial bomba tak trzymać :)

Czy tylko ja chcę aby Kaśka została usunięta? Więcej chemii jest między Ichabod'em a Abbie, a Kaśka jako wiedźma jest strasznie taka mdła i bez mojo... nawet Bonnie jako wiedźmi noob z Pamiętników Wampirów więcej potrafiła.
Pierwszy odcinek drugiej serii nie zachwyca.

Ja tez tego chcę. Ale po drugim odcinku coś zaczyna wyglądać , ze Kaśka gra troszkę na dwa fronty i jest szansa, że w jakis sposób wystawi Ichaboda. Oby, albo może scenarzyści jakos rozwiną tą postać. Choć nie wiem czy to cos pomoże, bo moim zdaniem aktorka jest po prostu taka sobie.

No ciut lepiej to wygląda, ale tak jak Ciebie, mnie ta aktorka nie przekonuje.

No cóż, aktorka nie potrafi tutaj grać nic a nic, jej wątek jest nieskładny i dziurawy jak ser szwajcarski, do tego dosłownie nie zdała testu na seksowną lampę. Naprawdę nie rozumiem, jak mając takie postacie jak Abbie czy Jenny (też zdarzają się potknięcia w charakteryzacji, ale bez porównania z Katrinką) można tak pisać inną kobietę. Przecież jeśli chce na przykład być szpiegiem, można ją przedstawić jako kompetentną wtyczkę, prawda? Ano nieprawda, bo to by miało za dużo sensu. To jest albo trolling ze strony twórców, albo ich... wizja ciekawej bohaterki.

A wystarczy spójna wizja scenarzystów (niezależnie od tego, jaki jest bohater, i/lub porządny aktor).

RR Martin powinien dostać dożywotnią posadę przy kreowaniu żeńskich postaci: Sansa, Arya, Bryenne, Shae, Cersei - do wyboru do koloru osobowości.

Eee, nope. Może i ma lepsze osiągi w pisaniu kobiecych postaci od większości facetów-pisarzy, ale on by za to nie dał naraz Abbie, Jenny, Cynthii, Macey i szeryf Reyes w zniuansowanych rolach pierwszo- i drugoplanowych. To zazwyczaj miejsce takich Katrin, a wspomniane bohaterki zwykle pełnią funkcję stereotypowego, często aseksualnego tokena. Nie będę rozpaczać, że jej się raz zdarzyło być nierozwiniętym tłem, choć chętnie powitam zmianę na lepsze. Scenarzyści są w stanie coś z tym zrobić, a to że nie widzą problemu, no cóż...

Katrina jest taka jak powinna być, nie rozumiem o co Wam chodzi, tak na dobrą sprawę nie miała jeszcze co pokazać, ciągle jest uwięziona. Niech ją wypuszczą i niech dołączy do Creana i Abii,, aczkolwiek wątpię że to szybko nastąpi... Mnie natomiast zaciekawił wątek tego stwora przeciwnika jeźdzca bez głowy, ciekaw jestem czy będą w stanie się z nim porozumieć? W końcu ma głowę :D Z tego co można wywnioskować w jakiś sposób jest on połączony z głównymi bohaterami.

Ano chodzi tylko o ciągle zmieniającą się przeszłość (np. raz było, że zamknął ją Moloch, innym razem - czarownice z jej sabatu), wepchnięcie jej w rolę damy w opałach i uczynienie z niej nagrody pomiędzy Ichabodem a Abrahamem, podejrzane działania (ponieważ twórcy ją kochają i chcą, żebyśmy ją kochali, więc o co chodzi?).

Była w Czyśćcu 200 lat? A to nic takiego. Nie widać tego po niej. Abbie po jednym dniu ma traumę pourazową.
Serilda samodzielnie zmartwychstała i od razu zaczęła poważnie rozrabiać. Katrina, wyciągnięta z Czyśćca w nadziei na powstrzymanie Jeźdźca Wojny, jest w stanie zaledwie podnieść patyczek. Chwilę potem przechodzi z jednego więzienia w drugie i nic nie może poradzić, a po trzech odcinkach dalej nic. Zapewne chcą zrobić wielkie BUM, żeby wszystkim oczy powyskakiwały. No cóż, akurat ja wolę trochę konsekwencji.
Katrina kontaktuje się z Ichabodem. Świetnie, pewnie użyła do tego jakichś czarów! Ależ skąd, to tylko lustro, którego z takim samym powodzeniem używa Abbie, przy czym ona przekazuje mu konkretniejsze info. Bo Katrina przez te kilka odcinków nie miała czasu powiedzieć, że ktoś musi zająć jej miejsce w Czyśćcu, tylko jej się na ostatnią chwilę przypomniało.

Hmm a nie było coś czasem że jej odebrano moce czarownicy?

Że była w czyścu 200 lat to nic nie znaczy, trzeba pamiętać że to czarownica oraz to że każdy człowiek ma inną psychike więc mogła to inaczej znieść... Poza tym ona nie ma chyba jakiś nie wiadomo jakich mocy, było powiedziane w którymś odcinku że jej syn jest od niej potężniejszy więc nie miała z nim szans... Ogólnie to jak już napisałem serial się dopiero rozkręca...nie wiadomo co po niej można się spodziewać.. Ja ją trochę lubię ładna jest np :D Poczekajmy to zobaczymy co się stanie, no chyba że koleżanka zazdrosna jest o urodę Katriny :D Czasem tak bywa że podświadomie kogoś nie lubimy z powodu jego wyglądu albo na odwrót ;p

Jest w serialu kilka niekonsekwencji, ale wymienione tutaj rzeczy wydawały mi się wyjaśnione:

Katrina została uwięziona w czyśćcu przez czarownice z własnego sabatu po tym, jak ukryła gdzieś ciało Ichaboda.
Sabat chciał zniszczyć ciało, w nadzieji że zabije to ostatecznie Jeźdźca Śmierci (łączyły ich więzy krwi po pojedynku).

Była więc uwięziona w czyśćcu ponad 200 lat, a tam panem jest Moloch. Jak to w 1x10 było powiedziane, wiedźmy oddały ją w ręce wroga by ją ukarać. A tam Moloch trzyma ją, by była nagrodą dla Abrahama.
Nie wiem jak tam z jej mocami, ale nie wydawała się nawet wretrospekcjach jakoś specjalnie uzdolniona, w przeciwieństwie do Serildy.
Uwolnienie z czyśćca - jak miała jakieś ostrzeżenie i jama była pusta, mogła informować świadków po nazwisku. I nie robiła tego z samolubnych motywów, by być uwolnioną. To świadkowie wymylili żeby ją uwolnić, w skutek intrygi Henry'ego zresztą.

Ku zaskoczeniu bardzo dobry serial jeszcze udało się poprawić, szczególnie drugi odcinek był zajebisty! Najgorsza jest tylko aktorka grająca 'lewtenant' Abbie Mills, odstaje od reszty swoim beznadziejnym odgrywanie roli, za słabo się wczuwa jak dla mnie.