Nie pamiętam dokładnie który to odcinek.. 4 sezon chyba, odcinek ten w kórym miasteczko zatakowali chlorem... Jak Mack i Bob pobiegli po butle z tlenem do sasiadów... i Mackowi brakowału już powietrza i z jakiegos schowka nagle wyciagnal te butle i zaczal lapac tlen i w pewnym momencie sie odchylil i widac jak mu sie odczepil wąż pomiedzy maska a butla i lapal te powietrze.. mogli to poprawic... pozatym wkurzały mnie te ich zony.. wkurzające na maska byly.. tyle do gadania mialy i sie madrzyly.. ogolnie serial zajebisty...