Dokładnie ,takie moralizatorskie się to szybko zrobiło ,przyjaciel poczciwy murzyn ,główny bohater chcący zagazować post-apo-nazistów ,międzyrasowe motywy miłosne. Na szczęście serial był robiony na tyle "lekko" ,że nie budzi to obrzydzenia itd, a wręcz momentami śmieszy ,a przecież post-apo to coś co wciąga klimatem ,widokami zniszczonych miast ,mostów ,pustyń... To właśnie te bodźce i wrażliwośc na nie bądź nie decydują ,czy ktoś zacznie oddychać Falloutem po pierwszym zagraniu ,czy Mad Max'em ,po pierwszym obejrzeniu. Pozdrawiam wszystkich fanów Post-apokalipsy.

Ja mam pytanie do tych którzy obejrzeli ten serial lub go oglądają. Czy w nim ta młodzież i dzieci tworzył różne plemiona czy coś ? Takie jakby gangi. Plemie szerszeni mi sie kojarzy itd.

Bo pamiętam, że jak byłem młodszy to oglądałem taki serial o podobnej tematyce wynikającej z opisu na filmwebie w tv.

Pamiętam to plemie szerszeni czy coś i że mieli jako nieliczni swój samochód, policyjny chyba czy coś takiego. I jak ich inni widzieli to sie chowali albo uciekali ;p
A jak to nie to, to czy ktoś pamięta nazwe serialu o którym tutaj się rozprawiam ;p ?

Dokładanie i jak pamiętam taki serial chyba Australijski i nosił nazwę - Plemię

Widziałem też pojedyncze odcinki "Tribe" i serial nie umywa się do Jeremaiach. Można powiedzieć, że ludzie (dzieci) utworzyli "plemiona". Siłą rzeczy musieli się w jakieś struktury zorganizować, a jedna z takich grup dysponuje rzadkimi w nowym świecie samochodami (dość szybko położyli łapy na super nowoczesnej bazie wojskowej).

Ja dałem serialowi "Jeremaiach" 10/10 - jest to najlepszy post apokaliptyczny serial jaki widziałem. Najlepszy, ale niewolny od błędów - trochę nużyło mnie, że pierwszy sezon miał formę luźno powiązanych odcinków, brak HD, pewne nielogiczności w budowie świata.