ja jednak bardziej wole przyjaciół. Ta obsada i wogole, chociaz joey tez jest fajny
AL odpowiedz mi dlaczego babskie , sądzę że Joey na pewno nie jest babskim serialem.
Babski serial to All My Beal ale cóż ty chyba nigdy nie polubisz Joey lub Przyjaciół więc nie ma o czym gadać
Joey to dość kiepawy serial - rezyser chcial na sile przedlozyc zywot przyjaciol. Przyjaciele to najleprzy serial na swiecie. Nie ma porownania nawet. Przyjaciele o niebo lepsi.
No właśnie, wydaje mi się że troche głupio porównywać oba te seriale z racji powiązania takiego a nie innego :)
"rezyser chcial na sile przedlozyc zywot przyjaciol"
wiem co masz na mysli, ale formalnie Joey gora dwa trzy razy wspominal stare czasy i tak naprawdę "Joey" to odrebny serial jedynie zbudowany na legendzie "friendsow" ;]
joey jest genialny tylko szkoda ze tak mało sezonów ;P a przyjaciół oglądałem tak bardzo mało także się nie wypowiadam na ten temat :)
Joey to jedna szósta Przyjaciół. Mniej więcej oczywiście. W Przyjaciołach było sześć ciekawie ze sobą grających postaci, w Joey'u są główne 3 postacie i dodatki. Wiadomo, że Joey w Przyjaciołach grał takiego najbardziej głupiego i oczywiście podobnie jest w "Joey" ale czasem mam wrażenie że nieco 'chandleruje' - wali teksty znacznie przekraczające jego postać z Friendsów. Smutno mi było gdy się Friendsy skończyły dowodząc, że nawet wielkie przyjaźnie kończą się po zakładaniu rodzin. Z resztą w moim życiu było podobnie. "Joey" to takie łagodzenie smutku po zakończeniu "Przyjaciół".
Joey jest GENIALNY, ale Friends'y są MEGA GANIALNE!!
Szkoda, że Joey'a są tylko 2 sezony :(
PRZYJACIELE!
Bez Monici, Phoebe, Chandlera, Rossa i Rachel to nie ma sensu. Joeya lubiłem z nich najmniej ; p
Przyjaciele
nie był to mój ulubiony serial, ale te popłuczyny czyli Joey to już odgrzewany kotlet.. proste gagi, mdłe postaci, wymuszony humor..
Jako fan "Przyjaciół" oceniłbym "Joey'a" na 8/10 za 1 sezon. Za 2, w mojej opinii gorszy, dałbym 6+/10.
Moim zdaniem najlepszy odcinek to pierwszy z pierwszego sezonu. Pewnie był najdłuzej pisany i przez to bardziej dopracowany od następnych.
Potem czegoś zabrakło. Moze tej trójwątkowości w kazdym odcinku, nie wiem.
Jednak nie wiadomo, co by było dalej, bo serial mógł się rozkręcić dopiero w 2-3 sezonie, tak jak było z "Friends", gdzie pierwszy sezon tez nie był najśmieszniejszy (co nie znaczy, ze był słaby).
Joey tworzył z innymi frendsami zgraną paczek.Samemu jakoś mu nie idzie tak dobrze...O wiele gorsze od przyjaciół!
Fajnie by było jakby zrobili wersje kinową przyjaciół
przyjaciele przejadło się bardzo dawno temu ;] i jakoś tak wolałem Joey bardziej mi się podobał :-)
Joey nowsze i fajniejsze żarty ,a w przyjaciołach serial wydawał mi się za bardzo poprawny politycznie ,momentami był taki ą,ę błeeeeeeeeeeeeeee ;]
Ja oglądałem przyjaciół tylko i wyłącznie dlatego że grał tam Joey bo tylko on rozkręcał ten serial ,najlepsze skecze i żarty były z udziałem Joeya
"Joey bo tylko on rozkręcał ten serial ,najlepsze skecze i żarty były z udziałem Joeya" Chyba żartujesz ?
Dokładnie. Żadna postać w "Przyjaciołach" nie była dominująca. Każdy z szóstki miał mnóstwo świetnych i śmiesznych scen.
Tak , ja najwięcej śmiechu miałem na wpadkach Rossa :D i jego minach i wgl , a z przyjaciół najbardziej lubiłem Joeya i Monice.
Wszyscy byli świetni. Nie trawiłem jedynie Phoebe, do dzisiaj nie wiem dlaczego. A najbardziej lubiłem Chandlera - Matthew Perry dał naprawdę pokaz swoich umiejętności komicznych.