do tych co mówią że nie ma przyjaciół Joeya. LeBlanc poprosił przyjaciół aby nie przyjmowali ról w joeyu bo chciał udowodnić że sam też sobie poradzi
No i moim zdaniem poradził sobie znakomicie:) To nie to samo co "Przyjaciele", ale tez jest genialny;)!
Ja uważam, że serial "Przyjaciele" był fenomenalny, a "Joey" to tylko tania próba kontynuacji pomysłu, którego realizacja przynosiła spore sukcesy. Moim zdaniem powinni kręcić dalsze sezony, albo po prostu zrezygnować, a nie tworzyć serial pokrewny, w którym występuje tylko jeden bohater, a reszta nie ma nawet prawa zagrać gościnnie. Jak dla mnie to LeBlanc się przeliczył. Cała szóstka tworzyła nierozerwalną całość, genialnie się uzupełniali, dając widzom wiele radości... Cała szóstka tak, sam Joey nie, mimo, że kochałam tę postać w "Przyjaciołach" xD
Nie uważam "Joey'a" za jakiś wielki sukces, a już na pewno nie za taki, jak "Friends". To na pewno. Jednak za porażkę też nie. Byl gorszy, niż oryginał, ale nie był zły.
Zgodzę, że we "Friends" cała szóstka genialnie się dopełniała, a Joey był integralną częścią tej szóstki i po oddzieleniu go i umieszczeniu wśród zupełnie innych postaci (szczególnie Alex, która była bardzo nijaka) wypadał gorzej, niż w oryginale.
Dalszych sezonów "Friends" też moim zdaniem nie powinni kręcić. Uważam, że skończyli serial w najdoskonalszym momencie - niezbyt szybko, ale też nie przy dramatycznie spadającej oglądalności. A 10 sezonów to dla sitcomu i tak bardzo dużo. Mało który tyle trwa, zachowując tak ogromną popularność i tak wysoki poziom do samego końca.