Do 2 i 3 sezonu wracam bardzo często dzięki zdecydowanie lepszej kresce niż 1 sezon oraz dwóm świetnie wykreowanym postaciom (Carl i Pops, mistrzostwo :D). Nie rozumiem dlaczego ich nie ma w sezonie 4. Odświeżone postacie też moim zdaniem wyglądają gorzej (mama Johnnego). Nawet same teksty bohatera zostały spłycone i są takie... nijakie (oglądałem sezon 4 do 3 odcinka, dalej już mi się nie chciało, nie zaśmiałem się ani razu).