Jak to jest iż żołnierze których ratował hekikopter nie ostrzelali samochodu?
Przez radio błagają aby ich ratowała a sami mimo broni ( jeden strzał w kierowcę przez szybę dla zawodowca to chyba nie problem ) czekali aż się zbliży?. Taka mała zagwostka
Przecież oni już byli rozwaleni coś wybuchło byli poranieni przez atak. Wiadomo, chyba ona może z większego dystansu pozbyć się wroga.
A tak wogole to tylko fikcja i tak sobie Coben to wymyślił... Bez tego nie było by reszty.
I tak jego powieści są swietne i wszystko jest spójne. Nie ma co doszukiwać się czemu oni nie strzelali. Tam coś się paliło może dym ograniczał im widoczność..