Przez cały serial gdzieś z tyłu głowy męczyło mnie natrętne skojarzenie, że główna bohaterka przypomina mi Dodę xD czekałam, aż w którymś momencie podczas serialu zacznie śpiewać "Dżagę".
Okropnie wkurzające było, że ze wszystkim co udało się jej wydedukować leciała do podejrzanego i z nim to konfrontowała.
Książka lepsza, serial ujdzie.