Pewnie z tego co jej byli mężowie zostawili ...albo z wynajmu kamienicy którą zostawił jej ojciec Moniki :P
a czym matka julki ? długo by tak wymieniać seriale po prostu nie odzwierciedlają rzeczywistości i już ;D
Mercik, matka Julki jest księgową, ale nie prowadzi podwójnej księgowości w zamtuzie u Nogajów, czy u jakowej innej Bożenki w kamienicy odwiedzanej przez czarterowych angoli przylatujących tanimi liniami do Moniczek i inkszych gamratek. Powiedz nam więc, o co ci biega, czy pogłębienie tego wątku by ci „pasiło” z detalami i aktualnym cennikiem usług byłoby bliżej twojej rzeczywistości krakowskiej?
co masz do krakowa notibofie ? to przepiękne miasto. mi nie biega o nic po prostu pominęłam odcinek gdzie mówiono czym się matka juli zajmuje .
Mercik, nasz Kraków, ten Królewski Gród, jest bliski memu sercu i dlatego ubolewam widząc jak narodek handlowy ponownie próbuje robić z niego jeuropejski zamtuz zwożąc czarterowymi lotami roboli angoli i kiboli szukających taniego ochlaju i równie tanich gamratek. Był czas, gdy mieszczanie wygnali tych koszernych nomadów poza mury grodu na bydlęcy targ, ale te alfonsy Kazikowi podesłały kochanicę i odzyskali przywileje, czego na Kaźmierzu mamy dowody. A ty bidulko, jak chcesz coś sensownego powiedzieć to sobie to najpierw poskładaj w kieszeni nim tu wklikasz... i pisz ładnie, tak obszernie i całym zdaniem, nawet wielokrotnie złożonym, byś wypowiedziała się satysfakcjonująco, aż do kropki.
nie oglądałam po prostu tego odcinka i nie wiedziałam nie oglądam wszystkich odcinków juli tylko jak mam czas. a co do krakowa to się zgadzam według mnie to najpiękniejsze miasto w polsce i jedno z najpiękniejszych w europie i wcale nie powinno być nowoczesne ludzie z zagranicy przyjeżdżając do niego chcą odnaleźć ten dawny klimat popatrzeć na te stare uliczki i kamienice a nie iść do galerii handlowej czy gapić się na wieżowce . tak poniekąd swój klimat straciła warszawa i właśnie dlatego wolę kraków . a jesteś może z krakowa ?
Mercik, bidulo nieszczęsna i epistolograficzna kaleko, jeśli imię mej ojczyzny, jak i osób oraz miast mi ukochanych, piszesz z małej litery, a jednocześnie interpunkcję mając w pogardzie, to uczyń mi grzeczność i nie pisz już do mnie, bom przyrzekał tatusiowi kobiet nawet kwiatem nie trącać, ale tobie będę zmuszony, za tę profanację najpiękniejszego z języków, dupencję gołą solidnym klapsem potraktować.
spoko po prostu nie znam nikogo z krakowa a ciekawiło mnie jak rozwiązała się sprawa z przystankami autobusowymi na euro .
"Kotynieńku" gdy była z wizytą u Hanny Janickiej i sobie popiła, to coś tam się chwaliła, że kamienica przynosi dochody... Tę kamienicę zostawił jej były mąż, więc jak sądzę utrzymuje się z wynajmu.