Żmuda-Trzebiatowska tak się podnieca w telewizji i gazetach, że cieszy się z gry czarnego charakteru i chyba myśli, że krzywa mina i dziwny uśmiech do tego wystarczy. Wygląda jak kot wiadomo co robiący na pustyni. Poza tym Wieczorek ze swoją jedną miną doskonale do niej pasuje.
Myślę podobnie. Dla mnie nie sprawdza się jako 'czarny charakter', ale w pewnym sensie można by powiedzieć jaki serial taki czarny charakter.
Jak dla mnie ona jest dobra w rolach dobrych osób. Może po prostu do pozytywnych ról pasuje, a może nie potrafi inaczej grać.
Też własnie tak pomyślałam ostatnio, że jako pozytywna postac w filmach do mnie przemawiała, a tutaj niestety.:)
"Dobra w rolach dobrych osób" Brzmi jak masło maślane, ale mniejsza - wróce do istoty rzeczy. NIe widziałem jeszcze ani jednego odcinka tego nowego serialu, bo nie oczekuje bo nim niczego ciekawego (filmweb stwierdził nawet że jest 10 % w moim guście :D:D ) i gdy ostatnio widziałem pół roku temu w Cichocie losu Marte Żmude Trzebiatowską jej gra była żenująca. Albo kamienna twarz nie okazująca żadnych emocji albo zupełnie na odwrót rozhisteryzowane gesty oraz zachowanie i jeszcze całość psuł główny cel fabuły czyli jak z karierowiczki myślącej tylko o sobie zmienić się w opiekuńczą matke zastępczą - mało przekonywująca była ta przemiana na ekranie. Jutro wieczorem poświęce czas i obejrze ten serial na TVN-ie żeby się przekonać czy i tym razem Marta dała ciała (porównanie najbardziej adekwatne do jej własnych słów " jestem aktorką i ciało jest moim narzędziem pracy" które stało się credo jak "róbta co chceta" Jerzego Owsiaka lub "Balcerowicz musi odejść" Leppera)
"przekonywająca" moronie
żartuję, nie jesteś moronem
chociaż..
ale "przekonywająca". serio.