Niedawno obejrzałem pierwszy odcinek i kolejne i powiem że bardzo fajna anima zabawna pełna humoru i muzyki świetny opening i jeszcze lepszy ending - moim zdaniem najlepszy jaki kiedy kol wiek słyszałem i widziałem już nie mogę się doczekać kolejnych odcinków. Naprawdę anima warta uwagi .
Po obejrzeniu 6 odc. uważam że to jest najlepsze anime od dawna jakie widziałem, mam nadzieje że nie skończy się po zapowiadanych 13 odcinkach.
Żeby tylko nudne, totalnie przesłodzone w bardzo złym znaczeniu tego słowa. Nie żebym miała coś przeciw moe, ale w czasie seansu miałam ochotę krzyczeć "Dość!". Z czystym sumieniem postawiłabym jedną z najniższych not, gdyż jest to jedno z niewielu anime, których nie byłam w stanie obejrzeć do końca, ale jest to też powód dla którego, tak nie zrobiłam. Przerwałam oglądanie, kto wie co by było dalej.
Anime jest takie.....zwykłe. O niczym i o wszystkim - i to jest w tym wszystkim najmilsze. Pozwala się oderwać od rzeczywistości "własnej". Przyjemna kreska, odpowiednia ilość emocji. Co warte zauważenia - 99% czasu ekranowego są same dziewczyny. Poza tym to jest z gatunku seinen, to co się Delianne dziwisz, że Ci się nie podoba :)
Nie jest to może wybitne anime pod względem fabularnym - ba, to nawet fabuły nie ma, ale moim zdaniem perfekcyjnie się nadaje na anime z gatunku tych relaksacyjnych. Poziom humoru nie powala na kolana, za to pozwala na pojawienie się uśmiechu na twarzy. Idealne do oglądania dla klimatu. Jedno z lepszych anime z jakim miałem ostatnio do czynienia.
A tam, seinen, josei, shounen, shojo, dla mnie to nie znaczenia... Szczególnie, że jakoś mi bardziej przypadają do gustu zwykle te anime, które teoretycznie są adresowane do panów ;3 Choć z drugiej strony, słuszna uwaga... Mam wrażenie, że shouneny zaczęły być robione dla kobiet, niemal wszystkie przepełnione są bishounenami, a kobiet tylko garstka. Namieszałeś w mojej filozofii życiowej x.X XD
Bardzo sympatyczne anime, może nie najwyższych lotów ale przyjemne i odprężające :)
Dokładnie. ^^ Dobrze je ogladąć na razem z jakimś horrorem.'Trochę' przesłodzone to fakt, ale to jest w tym wszystkim najlepsze, bez tego straciłoby cały urok. Co do openningu- wszystko jest OK... póki nie zaczyna sie wokal... -.-. Jak dla mnie zupełnie nie pasuje do reszty piosenki.
'może nie najwyższych lotów ale przyjemne i odprężające' to idealne określenie po prostu. Ot, przyjemna, głupawa komedyjke. Tyle.