Wyraźnie zarysowana granica dobra i zła, ale nie w postaci czarnego i białego, lecz uzmysłowienie iż niewiele brakuje, żeby stać się złym i na odwrót.
Jest i nawet nieco przemocy, ale ono ma na celu napędzić dziecku lekkiego strachu, a nie zabierać do świata bezmózgich nawalanek. No i najważniejszy aspekt, czyli MORAŁ - każdy odcinek niósł konkretne i przede wszystkim mądre przesłanie.
Pokoleniu "włatcuw móch" czy jak to tam się ta szmira nazywa polecam obejrzeć kilka odcinków Duck Tales. To jest właśnie odpowiednia dawka humoru i przy okazji porządna jakość fabularna, a nie 3 pierdnięcia na krzyż i smarkanie koledze na głowę.
PS
Pozdrawiam rocznik 89!