Cóż to tylko moje zdanie, ale jeżeli patrzeć na gatunki to z Horroru ma nie wiele, a jak już
patrząc na komedie to też trochę bida z nędzą. Jeżeli ta produkcji bardzo kogoś bawi to niech
lepiej za produkcje typowo skierowane w komedie się nie bierze bo to go zabije. Tu muszę
przyznać że jest bardzo dużo akcji i to głownie występuje w tym anime. Może produkcja nie
ma nadzwyczajnej fabuły, ale chociaż widać że coś do czegoś dąży. Postacie mają bardzo
zróżnicowane charaktery i jak dla mnie przebojową osobą w tej produkcji jest Riza, ale to tak
tylko na marginesie. Troszkę szkoda że pociągnęli to tak że co odcinek jakiś nowy zabójca,
no może nie przez całą serię co odcinek, ale przez większość i to dla mnie minus w tej
produkcji... Fabuły nie rozciągnęli w jakieś inne strony... Głównie skupili się na tej całej walce
między rodziną królewską... No może dobrze że tak zrobili, ale to w tedy mamy właśnie taką
lekką monotonność, chociaż nie jest ona za bardzo tak odczuwalna przy oglądaniu, ale widać
że ciągle to samo (mam na myśli tych zabójców). Trochę lipka tutaj z głównym bohaterem.
Mogli bardziej go urozmaicić. Wiadomo nie oczekiwałem, że z takiego "leszcza" zrobią
jakiegoś super bohatera... Ale chociaż mogli go lekko podszkolić albo cokolwiek by mógł coś
w tym anime pokazać... No trzeba przyznać że jednak coś pokazał, że potrafi przyjąć jeden
atak. Może nie dużo ale pochwalmy go za to, ważne że się starał, a że mu nie wychodziło to
już druga sprawa.
Może moja wypowiedź jest trochę długa i beznadziejna, ale tak odebrałem to anime.
Oczekiwałem lekko wystrzałowej produkcji, a tu trochę poniżej oczekiwań wyszło. Dam 7/10...
Myślałem nad 8/10, ale jednak nie. Tak więc:
~Fuga~ xD
Akurat Hiro to niezła parodia tych wszystkich bohaterów jakich mamy zatrzęsienie w shounenach (chcą wszystkich ratować i mają gdzieś swoje życie) przemieszany z haremókowym ciamajdą. Niestety anime powstawało dość wcześnie po rozpoczęciu mangi i dlatego polecam z nią się zapoznać. Zasadniczo tam też występuje schemat potwór tygodnia, ale z czasem fabuły jest oraz więcej. Poza tym widać że twórcy jakoś na siłę przedłużali te odcinki, o czym świadczy fakt, że dwa rozdziały o wizycie na statku-widmie zmieścili w ciągu jednego odcinka. Ale to już akurat cecha adaptacji. Moim zdaniem anime poza tym, ze ma reklamować mangę jest przeznaczone dla fanów muzyki zespołu Ali Project (ta sama osoba, która pisze im piosenki robiła doń muzykę i prawdę mówiąc jest ona lepsza od obrazu). Moim zdaniem Kaibutsu Oujo znajduje się w stanach średnich z odchyłami w dół (kilka "wypełniaczy" czyli odcinków bez pokrycia w mandze) i w górę (końcówka).