Przeczytałem kilkunastokrotnie w życiu całą serię, również większość "Kajtka i Koko" i nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego miłośnicy komiksów pożądali wiernej adaptacji, tudzież jakiegoś geniuszu animacji. Przekładanie komiksów na fabułę wcale nie jest tak proste, co pokazały spektakularne klapy wielu takich projektów. Ten mini serial (w tej chwili bodajże 11 odcinków) w formule 14 minutowych odcinków sprawdza się, nie wymaga jakiegoś szczególnego "przedstawiania" bohaterów, od razu wchodząc w całą architekturę różnych światów. Pewne motywy scenariuszowe dodatkowo zaskakują, np w Złotym Pucharze dzieją się wydarzenia, które w pierwowzorze komiksowym nie istniały, kreatywność zaznacza się także w odcinku "Na wczasach". Gdybym miał się jednej, jedynej rzeczy czepiać, byłoby tym tempo tego filmu. Można by te 14 minut rozciągnąć chociaż do 20 minut, ponieważ pewne scenki przypominają bardziej zabawę w berka i idą w stronę komiksowego pie##olnika z gatunku "wszystko wszędzie naraz" (co w oskarowym filmie jeszcze rozumiałem, ale tutaj nie jest to tak potrzebne).