Swieżo po seansie..

Świetny opening.
Jody i TC mogą być
Babci na którą pewnie wszyscy czekali...cóż w komiksie jest pokazana bardziej diabolicznie. Ciekawe czy nosi perukę :)
Przywracanie Tulip do życia we mnie absurdalne, na pewno nie tego wszyscy sie spodziewają. Sam nie wiem co o tym myśleć, ale wolałbym, żeby było nieco więcej mroku.
Wątek czyśćca to wg mnie zapchajdziura, raczej zbędny. Podobnie jak wycieczka po trans-olej.
Fajnie, że twórcy wyciągnęli na wierzch potencjalny związek Tulip z Cassidym.
Natomiast co knuje babcia względem Jessy'ego to niestety będzie trzeba poczekać.

Ogólnie mówiąc epizod średni, twórcy przyzwyczaili nas do tego, że akcja rozkręca się powoli. Lubią dorzucać wiele od siebie co naturalnie nie przekona malkontentów. Mnie to nie przeszkadza, ale rozumiem, że po solidnym cliffhangerze i roku czekania dostajemy epizod z powoli rozkręcającą się akcją. Najbardziej czekam na pojawienie się ojca D'Aronique ale póki co, nie widać go na horyzoncie.