No i mamy koniec.. odcinek 182- ostatni .
Pomimo tego ,że cała telkę oglądam drugi raz... wciąż na ostatnim odcinku płaczę jak bóbr.
Smutno... bo telenowelę Otchłań Namiętności ( jaka ma być po CME i drugi raz już ) mało co
polubiłam...
No niestety :( drugi raz się pozegnalismy z Renata i Jeronimem, pewnie nie ma co liczyć na kolejna powtórkę. Chociaz kto wie? Dwa ostanie odcinki były piękne. Smierc Roberty i Mariny to sceny, na których po prostu nie mogłam się opanować i po raz kolejny ryczalam jak szalona.
Sceny przepiękne ...
Ale z ilością dzieci przesadzili! Latało ich tam tyle, że nie do końca mogłam się połapać, które czyje ...
Jak chomiki ;)
No i nie bardzo widziała mi się nadpobudliwość Renaty w ostatnim odcink, już kiedyś wspominałam o jej niewątpliwym adhd, w miejscu nawet na chwile cicho nie usiedzi/nie ustoi. Wiem, że taki jej urok, ale wydzierała się jak nastolatka.
Aaaa już najbardziej zbulwersowało mnie to, że Anibal nie dostał nixzego w spadku po Agustinie. Przecież to jego syn (łatwo można było by to udowodnić) . A on jeszcze chce odkupić ziemie ojca.
No i miło by było zobaczyć przy Alfonsinie jakiegoś przystojnego miłego pana :)
Po za tym telka super. Będe tęsknić :(
Pewnie jeszcze kiedyś do niej wrócę. Mam swoje ukochane telki, które oglądam kilka razy tak jak CME :) <3
Dokładnie :-). Tych dzieci była piątka! Dziewczynki Mariny, Rafael, jeszcze jeden chłopiec i mała dziewczynka - nie proznowali. :D zaszaleli z tymi dzieciakami. Koniec jak to z telkach bardzo przeslodzony. Wszyscy razem, każdy ma dzieci, niekończąca się sielanka. Jednak po tylu mordewstwach musieli nadrobić.
Tez mi się to nie podobało, ze Anibal nic nie dostal. A Jeronimo jeszcze mu mowil, ze zobaczy czy mu sprzeda ziemie.
Oj tak...Alfonsina moglaby kogos miec. LEcz to akurat mi sie podoba. Ona sama stwierdzila najpierw, ze koniec z facetami. Jednak pozniej mowila, ze Ezeqiel byl idealnym mezczyzna dla niej. Pewnie dalej go kochala. Zabraklo mi w zakonczeniu Ponchita. Luz stala kolo Alfonsiny, a jego nie bylo.
Cocco03 mnie się zakończenie nawet podobało, dzieciaków jak w przedszkolu heh a i Renia- figura modelki po 3 ciążach :D w ogóle wszyscy taki zaciesz, że ho ho. Najbardziej zdziwiło mnie (już drugi raz) dlaczego Jeronimo nie poniósł żadnych konsekwencji z powodu śmierci Agustina. Niby obrona własna, ale jednak go zabił...
Kwestia Anibala trochę naciągana.
Alfonsina poniosła taką trochę karę. Gdy żył Ezequiel nie była mu wierna i musiała to odpokutować. Chociaż trochę mi jej żal, bo w sumie fajna babka.
Najlepsza z całego zakończenia była ostatnia scena Reni i Jero <3<3<3
Mnie tez się podobało, tylko mam parę zastrzeżeń.:-) Kazda babka chciałaby wyglądać jak Renia po ciazach. :D
O tak...ostatnia scena po prostu piekna, tylko dzieci sie tak petaly jak robaki. Stanowczo ich za dużo. Renia chciala przebic dwojke Mariny, zeby nie byc gorsza ;)
A ja całkiem przypadkiem natknęłam się na ten plakat z innej telenoveli "Miłość jak tequila"....
http://1.fwcdn.pl/po/28/89/402889/7185252.3.jpg
Jakże ta aktora jest podobna do Silvi Navarro w CME :o w pierwszej chwili myślałam, że to ona ;). Oczywiście jest to Angélica Rivera, ale trzeba przyznać, że podobieństwo jest bardzo duże. :)