Ja rozumiem,że apokalipsa, że bohaterowie są pod dużą presją, że poczynania w takich sytuacjach mogą być nonsensowne... Zdaję sobie również sprawę że twórcy, aby zaangażować bardziej widza, umieszczają bohaterów którzy wywołują silne, nie zawsze pozytywne emocje ( Arturo z domu z papieru), ale chyba wolałbym nadziać się głową na metalowy pręt niż trafić do jakiegoś schronu z takimi irytującymi cymbałami. Na końcu myślałem, że zza Szyca wyjdzie jeszcze Karolak-Pilaszko z Bao-Baba...