Serial ogromnie nierówny. Oczywiście nikt z nas nie znalazł się w podobnej sytuacji do jego bohaterów, jednak w motywacje postaci najczęściej naprawdę ciężko uwierzyć. Ponadto kolejne pomysły scenarzystów na skomplikowanie i tak już niegodnej pozazdroszczenia sytuacji, zahaczają o obrazę inteligencji widza i zdają się podbijać napięcie mocno na siłę (najczęściej wznoszącym, rytmicznym motywem muzycznym w tle). Liczne zaś nieścisłości scenariuszowe mogą umknąć jedynie stałym widzom programów informacyjnych TVP.
Z drugiej jednak strony serial prezentuje świeżą i oryginalną wizję świata postapokaliptycznego, a sceny rozgrywające się w opuszczonych lokacjach, pełnych gnijących zwłok mniejszych szczęśliwców, są sugetywne i nie idą na skróty w dobitności ukazania tragedii w wielkiej i bardzo intymnej skali.
Najważniejszą jednak zaletą produkcji, jest zdolność twórców do prowadzenia historii w sposób, który sprawia, że pomimo później godziny i mocnego zmęczenia, nie sposób odmówić sobie kliknięcia w link do kolejnego odcinka. Ciężko to zdefiniować, ale pomimo pełnej świadomości tanich sztuczek twórców na zbudowanie napięcia, z chęcią się na nie nabieramy.
Obecnie jestem po seansie drugiego sezonu i już wiadomo, że historia nie została zakończona. Czy z niecierpliwością oczekuję na powstanie kolejnej serii - nie jakoś bardzo. Tym niemniej, gdy zobaczę, że już powstała, prawdopodobnie obejrzę w przeciągu tygodnia od premiery.