Ogólnie po 4 odcinku naszła mnie myśl, że czemu w scenariuszu nie ma nic o ukrywaniu się w krajach, gdzie jest noc polarna? Jeśli słońce zabija to tam będzie przez pół roku ciemno :)
Jest to powiedziane w pierwszych odcinkach, ale ich trasa podróży do takiego miejsca była nierealna patrząc na brak zasobów i wiele innych sytuacji i czynników.
Nie było mowy, tak jak nie wiedzieć czemu nie lądowali na Wyspach Owczych zamiast Szkocji. Na Owczych jest normalne lotnisko (nie za duże, ale pas ponad 1,5 km, a tyle potrzebowali).
Inna rzecz, że większość zamieszkałej Grenlandii łącznie ze stolicą Nuuk jest poniżej koła podbiegunowego. Na Spitsbergenie jest przyzwoite lotnisko, pas ponad 2km, ale nie wiemy jaka to dokładnie pora roku, jak okolice równonocy nic to by nie dało...
Jesooo, nie jest to film dokumentalny. Po drugie- gdyby ktoś wpadł w 8 minucie pierwszego odcinka na pomysł tego, aby polecieć tam, gdzie słońce nie wstaje.... serial na tym odcinku zakończyłby się ;)/
Ale chodzi o to, aby scenarzyści lepiej to udokumentowali dlaczego akurat tam nie można. A tak to teraz, coraz bardziej wymagającemu widzowi kłóci się to z odbiorem.
Poco dokumentować oczywistości. Przecież wystarczy pomyśleć, że noc polarna obecnie występuje tylko na Antarkdydzie, Samo dolecenie tam jest mało realne.
Nie mało realne, a niemożliwe. W filmie akurat trafnie jest powiedziane, że już na równiku Słońce by ich dogoniło.
> (...) nie jest to film dokumentalny.
No i? To, że coś jest serialem czysto rozrywkowym nie znaczy, że może mieć tak oczywiste dziury fabularne, że każdy zada pytanie o to przed końcem odcinka.
dla mnie tzw "dziurą fabularną" jest to, że nie wystarczy siedzieć w piwnicy ;)) Nie przeszkodziło mi to w oglądnięciu serialu z zainteresowaniem. I mam do ego prawo, jak mi się wydaje ;)
W serialu pojawia się informacja, że zejście pod ziemię ma sens tylko wtedy, gdy nad kryjówką będzie zbiornik z wodą.
Taa, dobry pomysł dla scenarzystów, jak zrobić film o tym, że przez pół roku nic się nie dzieje.
A poza tym uczestnicy tego lotu mogli mieć niewystarczającą wiedzę na temat dostępnych lotnisk i warunków przy biegunie. Być może też musiało by to być dość blisko bieguna, gdzie o odpowiednie lotniska raczej trudno a i zaplecze słabe.
Pytanie też, którego bieguna? Na płn. półkuli raczej zimy nie ma, więc ciemności szukać by trzeba na Antarktydzie. No a tam to wiadomo - lotniska, hotele, magazyny żywności - wszystkiego pełno.
był tam klimatolog :DD więc raczej, że wiedział co i jak w kontekście nocy polarnej itd.
Nie mógł wiedzieć na jakiej szerokości geograficznej jest już bezpiecznie, bo samo zjawisko związane z tym promieniowaniem słońca było zupełnie nieznane.
Zresztą lot na Antarktydę nie miałby sensu a możliwości też słabe.
Lot na Antarktydę był nie możliwy ze względu na to co zostało powiedziane w filmie - już w okolicach równika Słonce by ich dogoniło ze względy na prędkość samolotu i ruchu obrotowego Ziemi.
ziom, ale oni latali tam pół roku ;v przez ten czas od ciula mogli zmienić samolot na mniejszy z większym zasięgiem czy coś :))
no ale co najmniej 3-4 razy okrążyli ziemię w tym czasie :) (pomyłka chodziło o tydzień)
Owszem, w jednym zdaniu w ostatnim odcinku, ale to kłóci się z tym jak pokazywał to cały serial. Reszta odcinków nawet nie próbuje sugerować, że to było więcej niż jedno okrążenie.
Też mnie to zdziwiło, zwłaszcza ze to fabularne zaprzepaszczenie kilku lądować na poszukiwanie jedzenia i ogólny surwiwal, ale nie jest źle. Lepsze to, niż choćby Mgła na Kingu, którą zacząłem wczoraj.
od jakiego pół roku? To był ich 3 dzień. Po drugie z tego co było widać na lotnisku na Islandii raczej wszyscy uciekali samolotami
To bardzo proste. Niezależnie od tego czy masz tam noc. Rozbłyski słoneczne zawsze docierają do koła podbiegunowego. Stąd klasyczna zorza polarna. Jeżeli w nocy docierają tam rozbłyski słońca to tym bardziej dotrze tam promieniowanie gamma. Poza tym ten film i tak jest kompletną bzdurą, bo promieniowanie gamma emitowane z odległości niższej niż 6000 lat świetlnych wysterylizowałoby naszą planetę ze wszystkich organizmów żywych... a co tu dopiero mówić o tak małej odległości jak dystans ziemi od słońca.
To był szpital, a nie siedziba NATO. Ale fakt, ciekawe dlaczego zwierzę przeżyło wcinając w torbie psią karmę.
No właśnie tak jest w książce, Ziemia całkowicie wysterylizowana z ogranizmów żywych.
Mnie rozwaliło to, że przez radio słyszą Rosjanina, bo akurat przelatują pod rosyjskim modułem ISS... nosz kuźwa ;D
+ w serialach zawsze jest osoba, która zna się na danej rzeczy, która wystąpiła tak z tyłka ;D
Przecież ISS nadaje na paśmie krótkofalarskim i można się z nimi połączyć nawet z polski! Jak najbardziej realne.
chodziło o to, że rozmawiają z rosjaninem, bo akurat w danym momencie przelatują pod konkretnie rosyjskim modułem... różnica wysokości to jakieś 400 km, a gość stwierdza, pod którym pokojem przelatuje...
Chodziło chyba o to że przelatywali nad rosyjskim nadajnikiem DO ISS, a nie modułem NA ISS- wtedy by pasowało bardziej.
masz pojęcie o czy, w ogóle piszesz, czy jednak nie bardzo i strzelasz w ciemno?!
W przeciwieństwie do ciebie mam...
23min 28 sekunda 4 odnicka:
-Astronauta
-Kosmonauta
-Jesteśmy nad rosyjskim PRZEKAŹNIKIEM
-Nikt nie odpowiedział
Wcześniej było o module, że gość z NIEGO nadaje.
Wystarczyło sprawdzić a nie tworzyć swoje teorie...
No właśnie można się połączyć z dowolnego miejsca, a oni zaraz tracą sygnał bo są za daleko od niego.
Na częstotliwości krótkofalowej masz małe okno stojąc na ziemi, a oni się przemieszczali. Dla mnie wydaje się ok.
Ogólnie nie łapiecie mojej ironii... mając zasięg do ISS łączysz się z stacją, każdy może odebrać, jeden moduł, rosyjski, amerykański, kanadyjski, europejski... są metry od siebie... a gość 400 km niżej stwierdza, że akurat przelatują pod rosyjskim... ludzie trochę rozumu...
Nie stwierdza i łatwo można to sprawdzić wracając do 23 minuty 28 sekundy 4 odcinka... człowieku trochę pokory...
Lotniska w północnej Norwegii, przy kole podbiegunowym, potrzebują specjalnej obsady do stałego usuwania oblodzeń na pasach. Tutaj już na takie wsparcie raczej nie mogliby liczyć. Po wylądowaniu na pustym lotnisku, o ile by im się to udało, nigdzie już by nie wystartowali. Tym bardziej, że w serialu cały czas rzekomo mieli 2h, maksymalnie 3h na ponowne wzniesienie się.
Noc polarna pojawia się dosyć dużym obszarze wewnątrz kół podbiegunowych Problem w tym, że określenie noc polarna oznacza jedynie, że słońce nie pojawia się nad horyzontem. Ale przecież promienie słoneczne dzięki ugięciu w atmosferze pojawiają się jeszcze przed wschodem słońca. Dlatego w obszarach bliskich kołu pomimo braku słońca nad horyzontem codziennie masz w okolicach południa spore rozjaśnienie. Obszar do którego w ogóle nie docierają promienie słoneczne (astronomiczna noc polarna) to bardzo niewielki obszar powyżej 84°33' szerokości geograficznej. Na północy ne ma tam żadnych lądów, na południu tylko środek Antarktydy oczywiście bez żadnych lotnisk i baz ludzkich.
Noc polarna zniszczyłaby ten fantastyczny scenariusz. Tak zapewne pomyśleli autorzy scenariusza.
Ja dołożę kolejną cegiełkę. Mianowicie, każdorazowo kiedy mieli lądować musieli się spieszyć bo za 2h / 40min wschód Słońca. To oznacza, że lecieli nad Europą / Azją już w trakcie nocy, ale widocznie chcieli przemilczeć fakt istnienia na Ziemi tysięcy dopasowanych do ich potrzeb lotnisk.
Druga Cegiełka to kwestia odbijania promieniowania przez wodę. Nie rozumiem i zapewnie nikt z nas tego nie zrozumie, jak 5m warstwa wody może chronić przed promieniowaniem lepiej, niż schron znajdujący się 30m pod ziemią, okuty 2m żelbetonem. Nie mam pojęcia o co tu chodzi...
Trzecia cegła, to kosmonauci na ISS. Czyż ISS nie obowiązuje zasada prędkości ucieczki ? Obecnie stacja okrąża Ziemię 15,5 razy dziennie. W filmie, twórcy zasugerowali że stacja chowa się w cieniu planety... Fizykiem nie jestem, jeśli się mylę poprawcie mnie, ale coś tu nie gra
Żelbet (zwany najpierw żelazobetonem, a później- żelbetonem) to beton, który – szczególnie w strefach rozciąganych – jest dodatkowo wzmocniony stalowymi prętami – gładkimi lub żebrowanymi. Dzięki zbrojeniu zdecydowanie wzrasta nośność konstrukcji z betonu – zginanych oraz ściskanych osiowo i mimośrodowo.
Najnowsze słowniki już odnotowują "żelbeton", bo to taki sam skrótowiec jak "żelbet". Mi nawet pasowałby "żelazobet", bo kto zabroni?? Ty wstawiasz ";)", co to jest do k.. nędzy?