Nie ma to jak kop w jądra i środkowy palec :D

Uuu, musiało boleć ;) Po udanym sexiku standard... papieros xD

Kiedy nowy odcinek?

Przepraszam, byłem zajęty w weekend i tak jakoś wyszło, że dopiero teraz wrzucam nowy odcinek.

Filmwebowcy, odcinek 93
Noc. Burza. Pełnia. Sisi udaje się do lasu i wyje do księżyca. Im głośniej wyje, tym Wiatr ma straszniejsze koszmary. Do Sisi podchodzi głodna wilczyca. Jedno spojrzenie dziewczyny wystarczy, a spłoszona wilczyca ucieka. Liam przebywa w szpitalu, gdzie zdiagnozowano u niego złamanie kości nadgarstka. Wzburzona Steffy żąda odszkodowania od Filmwebu. Vanessa obiecuje, że Bogdan poniesie konsekwencje swoich czynów. Do firmy przybywa Awdar, którego Marina zawiadamia o całym zamieszaniu. Awdar wzrusza ramionami. „Który krawat założyć na randkę z Mattem?” – pyta zadowolony Awdar pokazując Marinie jeden krawat w paski, drugi w kropki. Vanessa zwołuje zebranie w firmie, na którym zjawiają się wszyscy pracownicy łącznie z Bogdanem, a także Steffy i poszkodowany Liam. Wściekła Steffy prawie rzuca się na Bogdana z pięściami, lecz Liam ją powstrzymuje. Bogdan przysięga, że jest niewinny i został paskudnie wrobiony w to, jednak nikt mu nie wierzy. „Mam świadka! Marina widziała, że byłem zamknięty w saunie!” – próbuje bronić się Bogdan. W tej chwili wszystkie wszyscy spoglądają na Marinę, czekając, aż dziewczyna coś powie. „Piśnij słówko, a gorzko tego pożałujesz!” – Marina przypomina sobie słowa Vanessy. „Ja nic nie wiem… nic nie widziałam” – stwierdza Marina spoglądając w dół, przewracając niespokojnie oczyma. Vanessa oświadcza Bogdanowi, że jest zwolniony. Steffy natomiast rezygnuje z zatrudnienia go jako modela. Zrezygnowany mężczyzna opuszcza firmę i patrzy w niebo, nie dowierzając we wszystko się wydarzyło. Matt przygotowuje się do randki z Awdarem. Niespodziewanie przychodzi do niego Wiatr i mówi, że potrzebuje jego rady. Stwierdza, że nie jest pewny kim naprawdę jest i tylko Matt może mu pomóc, po czym całuje go. Steffy oświadcza Vanessie, że nazajutrz wylatują z Liamem do Los Angeles i chcą zapomnieć o wszystkim co ich spotkało w tej firmie. Wściekła Vanessa idzie do Lacha i policzkuje go. Stwierdza, że przez jego beznadziejny plan ich firma straciła w oczach Forresterów i przez to może upaść. „Bogdan nie będzie modelem Forresterów, czego chcesz więcej?” – pyta pewny siebie Lach. „Ty idioto! Już lepiej jakbyś go zabił!” – stwierdza Vanessa, po czym kręcąc głową wychodzi. Zamyślony Matt słowem nie odzywa się na randce z Awdarem. Na dodatek dostaje sms-a od Wiatra o treści „Tęsknię, kotku!”. Wieczór. Deszcz. Mgła. Lach wychodzi z firmy i idzie w kierunku swojego auta. Nagle napada na niego Bogdan i powala go na ziemię. „Zabiję cię!” – wykrzykuje Bogdan przystawiając mu nóż do gardła.

"Noc. Burza. Pełnia. Sisi udaje się do lasu i wyje do księżyca. Im głośniej wyje, tym Wiatr ma straszniejsze koszmary. Do Sisi podchodzi głodna wilczyca. Jedno spojrzenie dziewczyny wystarczy, a spłoszona wilczyca ucieka"
buhahahahaha ;)

Końcówka mega! Czemu kończysz na najciekawszym? :<

Żeby zostawić Was w napięciu! :D

Haha :D Moje jedno spojrzenie zabija niczym bazyliszek xD Odcinek mega :)

Ale się dzieje! ;) Zdrady... jak w Polsacie hehe
Ale Sisi the best! Krawat w paski mam nadzieję...

Oooo, biseks nam się trafił.

Filmwebowcy, odcinek 94
Wiatr i Matt przechadzają się białymi, pięknymi końmi po pięknym, zielonym lesie. Jadą trzymając się za ręce. Zatrzymują się przy jeziorku, gdzie Wiatr wchodzi na łódkę i wystawia rękę, zapraszając Matta. Matt bierze za rękę Wiatra i wchodzi na łódkę, gdzie dochodzi do pocałunku między mężczyznami. I wtedy właśnie Matt budzi się w swoim łóżku, a konkretnie ten przecudowny sen przerywa budzik. Lach pojawia się w biurze Vanessy z plastrem na twarzy i okularami przeciwsłonecznymi. Zaciekawiona Vanessa zdejmuje mężczyźnie okulary i widzi podbite oko. „Co ci się stało?” – pyta Vanessa z drwiącym uśmieszkiem. “Niech zgadnę… Bogdan ci to zrobił?” – dokańcza, a po chwili ciszy zaczyna się śmiać, wykrzyczawszy następnie „Dobrze ci tak!”. Lach stwierdza, że Vanessa jest niewdzięczna. „Nikt cię o to nie prosił, sam naważyłeś sobie piwa!” – mówi Vanessa, po czym wyprasza Lacha. Matt przemywa oczy i wylewa na siebie wiadro wody. Następnie dzwoni do Wiatra i prosi o spotkanie. „Co ja wyprawiam?” – pyta sam siebie Matt. Tymczasem Marina dręczona wyrzutami sumienia odwiedza Bogdana i zastaje go chlejącego wódkę w bałaganie i brudzie. Dziewczyna radzi mu, żeby wziął się w garść i przeprasza go za to, że go nie wsparła. Broni się, że była zastraszana przez Vanessę i mogła stracić pracę. Do Bogdana jednak nie trafiają jej argumenty. „Jesteś taka sama jak oni! Wszyscy siebie warci!” – wykrzykuje Bogdan, po czym otwiera drzwi wejściowe, wypraszając Marinę. Matt zjawia się u Wiatra, który czeka na niego z kolacją. Mężczyzna jednak wykręca się od jedzenia i pyta wprost, co znaczył dla niego ostatni pocałunek. Wiatr podchodzi do Matta i po raz kolejny go całuje. Z szafy wychodzi John i robi zdjęcie całujących się mężczyzn. Zdezorientowany Matt ucieka. „Misja wykonana” – stwierdza John z uśmiechem na twarzy.

Pedalski odcinek.

A moja postać uchlewa się tanim wińskiem owocowym? XD Mam nadzieje, że te intrygi kiedyś wyjdą na jaw hehe

Pedalski czyli źle czy dobrze? ;)
Wódą się uchlewa!

A jak myślisz? XD

Nie mam pojęcia, oświeć mnie. ;)

John się schował u Wiatra w szafie?

Tak, czekał aż się pocałują. ;)

Ice bucket challenge z rana lepszy niż podwójne esppresso xD

Romantycznie dziś :)

Filmwebowcy, odcinek 95
„Partner Awdara Shermana ma kochanka!” – taki tytuł artykułu widnieje w tygodniku „Beka”. A sprawcą tego, że tam się znalazł jest Są Wiatr i John z pomocą niejakiej Laleczki. Awdar czytając to po raz kolejny rwie gazetę i depcze ją. Matt nie mogąc się pozbierać, trzyma głowę w wiadrze zimnej wody. Tymczasem do Wiatra przychodzi z wizytą Sisi, trzymając w rękach gazetę. „Co to ma być do cholery?!” – wrzeszczy dziewczyna popychając Wiatra. Mężczyzna tłumaczy, że zrobił to tylko w celach zawodowych. Sisi kopie Wiatra w jądra. „To również w celach zawodowych” – stwierdza Sisi i wychodzi. Marina odwieda Bogdana i zastaje go jeszcze w gorszym bałaganie. W lodówce znajduje tylko 3 jajka. „Zrobię ci jajecznicę” – oświadcza Marina z uśmiechem na twarzy. Bogdan patrząc się na sufit, nic nie odpowiada. Matt nie wytrzymuje i przychodzi do Wiatra. Z miejsca wyznaje mu miłość. Wiatr zaczyna się śmiać i radzi Mattowi, żeby uciekł gdzieś nim go dopadnie paparazzi. Zdesperowany Matt kradnie Wiatrowi telefon i ucieka z nim. Awdar, który właśnie przyjechał dać Wiatrowi w mordę, widzi uciekającego Matta. Postanawia za nim jechać. Wiatr również rusza w pogoń za mężczyznami. Chwilę potem dołącza do nich Sisi i wszyscy ścigają się, pędząc po Sacramento. Bogdan zjadłszy jajecznicę, kładzie się i zasypia. Marina w dalszym ciągu nie usłyszała od niego ani słowa. Widząc jednak, że nie ma szans na jakąkolwiek rozmowę z mężczyzną, wychodzi. Teren domu publicznego. Tu przez przypadek trafiają kolejno Matt, Awdar, Wiatr i Sisi. Matt wybiega z auta i widząc drabinę, wchodzi po niej na dach burdelu. „Oddawaj mój telefon!” – krzyczy Wiatr z dołu. „Co ja wyprawiam?” – mówi sam do siebie Matt. Wiatr wchodzi po drabinie. Chwilę potem cała czwórka znajduje się na dachu. Wiatr odbiera Mattowi telefon i nazywa go idiotą. Chwilę potem czuje uderzenie w głowę. Awdar zaczyna okładać go pięściami. Naskakuje na niego Sisi I wbija mu swoje pazury w szyję. Matt skulony ze strachu przygląda się całej sytuacji. Na dachu burdelu rozgrywa się prawdziwa bitwa. Sisi wpada w szał i okłada pięściami obu mężczyzn, w końcu opada z sił i słabnie. Obszarpany Wiatr wstaje i kuleje. „Mam was wszystkich w dupie!” – krzyczy Wiatr, po czym potyka się i spada z dachu.

Ale akcja! Mam nadzieję, że moje wyznanie miłości Wiatrowi było celowe tylko po to, by cały ten plan się powiódł... Spryciarze z nas xD A Sisi jak zwykle w formie i gotowa do ataku :P

Oj akcja , że ho ho mam nadzieje, że przeżyje, może mnie ktoś złapie;:)

hahahhahaha ale akcja ;)

To tak na Halloween. ;)

Teraz przez tydzień do następnego odcinka wiatriwoda będzie spadał z dachu :D

Niczym Magik z Okna... :p
Fajny serial, aczkolwiek akcja mojej postaci z Mariną powinna posunąć się do przodu w dosłownym tego słowa znaczeniu, bo wlecze się jak flaki z olejem

Jeszcze odcinek temu wyrzuciłeś Marinę za drzwi, A Ty już chciałbyś nie wiadomo co. :D

Oj tam załamany mężczyzna, mogłaby jakoś go pocieszyć przy lampce wina nie jajecznicą jak Michał Stefanka :v

No ten burdel jest chyba wysokości Empire State Building.

Haha, dawno mnie tu nie było a tu się takie rzeczy dzieją :D Fantastyczny odcinek :) Brawo Elmoo ! :*

Filmwebowcy, odcinek 96
Noc. Policja. Karetka. Za późno. Wiatr nie daje znaku życia, on już nie oddycha. Matt patrzy się na Awdara, jakby to on był odpowiedzialny za to co się stało. Sam Awdar jednak zachowuje się jakby nie był świadomy całej sytuacji. Sisi wciąż leży nieprzytomna na dachu. Otworzywszy oczy, patrzy w dół i widzi Wiatra z zamkniętymi oczami. „Dlaczego on śpi?” – myśli sobie Sisi. Schodzi po drabinie i zaczyna gwałtownie budzić Wiatra. Lekarze ją odsuwają, ale ona co raz bardziej się wyrywa. „On już odszedł!” – ktoś z tłumu krzyknął. Sisi zaczyna co raz bardziej dyszeć, aż w końcu bezradnie wrzeszczy. Druga w nocy, Vanessa martwi się nieodebranymi połączeniami od Awdara. Siedzi sama w firmie i czeka aż brat da o sobie znać. Kiedy ktoś wchodzi do firmy, Vanessa wstaje z miejsca i biegnie z nadzieją, że to Awdar. To jednak Marina. „Pracę zaczynasz dopiero za kilka godzin” – oświadcza Vanessa patrząc na zegarek. „Przyszłam, bo mam złe przeczucia” – mówi Marina drżącym głosem. Awdar, Matt i Sisi zostają zabrani na komisariat. Zdruzgotanej Sisi próbuje pomóc psycholog, Awdar i Matt nie odzywają się do siebie ani słowem. W końcu Matt zostaje wezwany na przesłuchanie. Przez kilkanaście minut policjanci próbują czegoś się od niego dowiedzieć, jednak Matt nie jest w stanie wydusić z siebie ani słowa. Wstaje z krzesła i mdleje. Zaniepokojone Vanessa i Marina przyjeżdżają do domu Wiatra. Drzwi otwarte, światło zapalone, lecz dom pusty. “Coś musiało się stać” – stwierdza z przekonaniem Marina. We włączonym telwizorze zostaje podana informacja z ostatniej chwili o śmierci Wiatra. Kobiety słysząc to stają wryte. Po niezadawalającym przesłuchaniu Matta przyszła kolej na Awdara. Mężczyzna opowiada historię od początku do końca. Jego spokój wzbudza u policjantów podejrzenia. Następna jest Sisi, która jest już gotowa zeznawać.”To Awdar zabił Wiatra. On jest modercą!” – oświadcza dziewczyna. Parę godzin potem Matt przychodzi do firmy, gdzie z niecierpliwością czekają Marina i Vanessa. Wyznaje im, że Awdar został tymczasowo aresztowany.

[*] R.I.P - Wiatr
Nagle jakoś tak posępnie się zrobiło... taki nastrój. I można to odczuć czytając.
Niezła robota!

Smutne, niezły odcinek.

Klimat jest, trochę smutku też, ale Twój poziom coraz lepszy ! :)

Dziękuję bardzo, takie komentarze są dla mnie bardzo istotne. :D

Wiatr nie żyje ;(
Miałam jednak nadzieję, że przeżyje.

Mroczno się zrobiło :D

Żeby nie było, że cały czas jajcarskie wątki. ;)
Chcieliście kryminalnych, poważnych historii, więc Wam zaserwowałem próbkę. :D

Akurat ja nie chciałam, wolałam komediowe :D
Jednak inni chcieli kryminalne, więc zostałam przegłosowana :D
Zgodziłam się w końcu na komediowo-kryminalne, żeby wszyscy byli zadowoleni :D

To potrzebny jest czarny humor. :D

hahaha :D

To Wiatr już nie chce grać?

Filmwebowcy, odcinek 97
Miesiąc później. “Smutno mi, Boże” – to słowa, które Awdar wyrył na ścianie więziennej. Patrzy się na tę ścianę i ociera łzę spływającą mu po policzku. Marina odwiedza Bogdana, który nie odbiera od niej telefonów. Zastaje go składającego długopisy. „To teraz moje jedyne zajęcie” – stwierdza Bogdan. Na stole Marina widzi masę niezapłaconych rachunków. Szczęka opada jej do kolan. Na posterunek policji przychodzi dziewczyna I oświadcza, że ma cenne informacje w sprawie śmierci Wiatra Forresta. „Kim pani jest” – pyta komisarz Bush. „Jestem dziwką” – odpowiada dziewczyna unosząc brwi. Po chwili pokazuje im zdjęcie, na którym widać potykającego się Wiatra. „Zrobiłam to zdjęcie jak wychodziłam z pracy” – wyjaśnia niejaka Vanilla Sky, 22-letnia prostytutka. Nad grobem Wiatra stoi Sisi i wygłasza swoją improwizację, w której obiecuje zemścić się na Awdarze i spalić go żywcem. „Czyń swoją powinność” – czyjść głos słyszy Sisi. Odwraca się i widzi ducha Wiatra, który po chwili znika. Marina przynosi gazetę z ogłoszeniami pracy i zachęca Bogdana do poszukania jakiegoś tymczasowego zajęcia lepszego od skręcania długopisów. „Roznoszenie ulotek, rozwożenie pizzy…” – Marina przestaje czytać słysząc chrapanie Bogdana. Zdenerwowana dziewczyna uderza mężczyzną gazetą i wychodzi. W firmie atmosfera jest napięta. Vanessa zestresowana aresztowaniem Awdara jest dla wszystkich niemiła. Chociaż przecież ona zawsze jest niemiła. Zmartwiona postanawia napić się wódki, jednak wódka rozlewa się na podłogę. „Ścieraj to!” – krzyczy do Matta, który od czasu aresztowania Awdara praktycznie nic nie mówi. Od czasu do czasu spogląda jedynie szklanymi oczami i wykonuje polecenia Vanessy bez dyskusji. Tymczasem wezwana Sisi zjawia się na komisariacie. „Zostanie pani ukarana karą grzywny za składanie fałszywych oskarżeń” – słyszy Sisi od komisarza Busha. Napiętą atmosferę w firmie przerywa nieoczekiwany powrót Awdara, który został zwolniony z aresztu. Uradowana Vanessa rzuca mu się na szyję tak mocno, że oboje spadają na podłogę. Tymczasem wściekła Sisi kroi świeżo kupionego kurczaka. Rani się w palec, po czym wylizuje z niego krew. Rzuca nożem w ścianę i z nienawiścią w oczach zaciska pięść.

Co za niesamowite zwroty akcji! Duchy, poszukiwanie pracy, fałszywe zeznanie, co raz bardziej ciekawie, fascynujący sezon! Trzymający w napięciu oby tak dalej.
Byleby się sytuacja mojego bohatera polepszyła, bo to teraz taka ciapa życiowa z niego jest.....XD

hahahhahahahaha super odcinek, jestem pod wrażeniem, naprawdę :D
- Bogdan i długopisy :D:D
- duch? a może wiatr tylko upozorował swoją śmierć? :D:D
- "Vanessa zestresowana aresztowaniem Awdara jest dla wszystkich niemiła. Chociaż przecież ona zawsze jest niemiła" - hahahaha :D:D
- Matt biedak zrobił się niemową :D:D
- ostra Sisi :D:D

I niewolnikiem ;) Sisi jest przerażająca - bez urazy ehehe:P

Niczym Alexis z Dynastii, która też kiedyś rzuciła nożem w ścianę.
Bogdan musiał mocno spać, skoro go pacnięcie gazetą nie obudziło.

Filmwebowcy, odcinek 98
Cisza. Matt jedną ręką przytrzymuje zdjęcie Awdara, a drugą ociera łzy. Następnie kładzie kładzie się na łóżku I patrzy się w sufit, wspominając ich wspólny rejst statkiem. Nawet nie słyszy telefonu z pracy, który dzwoni najprawdopodobniej by dowiedzieć się, dlaczego Matt nie zjawił się w pracy od 30 minut… Marina stoi nad grobem Wiatra i zwierza się, że odczuwa pustkę po jego śmierci. „Nie wiem, co będzie dalej…” – stwierdza z żalem… „Zemsta!” – odpowiada jej jakiś głos. Wpierw Marina myśli, że jej się coś przesłyszało, jednak odwróciwszy się widzi Sisi. Zakapturzona dziewczyna przybliża się do niej i szepcze jej jakieś słowa do ucha. „Nie zrobisz tego!” – mówi przestraszona Marina. Wtedy Sisi wyciąga nóż i rozcina sobie rękę. „Zakład?” – odpowiada. Matt pojawia się w końcu w pracy. Awdar widząc go, poprawia sobie krawat I staje mu na drodze. “Co ty sobie wyobrażasz?!” – wykrzykuje mu w twarz. Matt stoi ze spuszczoną głową i trzęsącymi się rękoma. Chwilę potem łapie Awdara za rękę, jednak ten gwałtownie ją odrzuca i odsuwa się. „Po tym wszystkim co zrobiłeś, powinieneś uszanować moją decyzję o pozostawieniu cię w firmie!” – wrzeszczy Awdar na cały budynek. Matta jednak nie daje się zmusić do powiedzenia czegokolwiek. Mężczyzna otwiera buzię, jakby miał zacząć coś mówić, jednak po chwili ją zamyka i ponownie spuszcza głowę w dół. Sytuację przerywa Marina, która przybiega zdenerwowana z ważną wiadomością dla Awdara. Tymczasem na cmentarzu przy grobie Wiatra widać czyjś cień. Po chwili cień się porusza i słychać kroki drepczące po kamykach… „Musisz uciekać!” – wykrzykuje Marina Awdarowi w jego gabinecie. Awdar zaczyna się śmiać, wstaje z krzesła i ze splecionymi rękoma staje przed Mariną. „Przed kim?” – pyta mężczyzna. „Oni będą chcieli się mścić…” – mówi szeptem Marina. “Nikogo się nie boję” – odpowiada szeptem Awdar, po czym otwiera drzwi i pokazuje gest ręką, który ma świadczyć o wyproszeniu Mariny z gabinetu. Tymczasem Matt zamyka się w łazience i podchodzi do lustra. Patrzy się w nie z przerażonymi oczami. Następnie wyjmuje żyletkę…

Pamiętam, że chyba Awdar sięgał już po żyletkę swego czasu. Teraz kolej na mnie... mam nadzieję, że skończy się tak szybko jak się zaczęło. Tajemniczy cień? Ciekawe no :)

Duch Wiatra?