Coś w końcu zaczęło się dziać. Ciało puszczone raz, puszcza się cały czas :P
Kto by się spodziewał po Zytce?
Scenarzystą jest chyba przedszkolak, tak oczywiste akcje wymyśla że głowa boli. Wiadomo było od razu że Rutka ją wyrutka bo inaczej po co u niego by pracowała ?
A co powie pan pułkownik?
Żeby Zytka zmieniła armatę, albo żeby Zytka wymieniła wycior w lufie, a może razem z majorem Kukułką odstrzelą Rutce jaja?
Bezczelna małpa!! i jeszcze ma czelność wyżywać sie na Michale za to ,że spędza czas z matka swoich dzieci:|
A teraz SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER
SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
Jest w ciąży zzz szefem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Naprawde? No to w koncu jej marzenie sie spelnilo - zostanie mama (wspolczuje dziecku) a to znaczy tez, ze taki Michal od poczatku nie byl jej do tego potrzebny :)
Cocoatea, skąd masz to info? No i ciekawe, skąd ona sama będzie wiedziała, że to Rutka jest ojcem (przecież nie zawiesiła całkiem sypiania z Michałem, prawda?).
Kobieca intuicja - poza tym Michał walił w ciemno w nocy a Rutka za dnia w biurze i dlatego ma lepszą celność.
Mój mąż, który nie ogląda systematycznie Klanu, kiedy zobaczył wczorajszą akcję z Zytką i Michałem, kiedy ta robi mężowi wyrzuty o to, że spędza dużo czasu na Sadybie, powiedział: "ale żenująca baba. Puszcza się z szefem a do tego ma pretensje"... Skoro jest w ciąży z szefem, sądzicie, że rozejdzie się z Michałem??? To będzie totalna porażka dla pułkownika. Choć z drugiej strony szukał większego ogiera niż Chojnicki dla córci...
klan spadl na psy
zytka jest ostatnia osoba ktora by sie puscila
mam wiecej talentu w malym palcu niz rezyser tego zalosnego przedstawienia
Dopiero się zacznie. Przecież rozwód w rodzinie też może być klęską dla pułkownika.
To jest już naprawdę żenua, Zytka ma za swoje. Jeszcze jej wspaniali rodzice, którzy wmawiają jej, że zdradzany małżonek, cytuję: "powinien ją po rękach całować, za to, że tyle z nim wytrzymała". Albo " w końcu jeszcze jest jego żoną, czyli może u niego mieszkać". o.o
Jedyne co słuszne pretensje można mieć do Michała że pozwolił żonie pracować u Rutki mimo ostrzeżeń ze strony Feliksa.
Z drugiej strony nie mógł jej zakazać ;/ Ale nawet jeśli nie pracowałaby u Rutki, pewnie puściłaby się z kimś innym.
Też tak myślę... oni od początku nie pasowali do siebie. Michał to prosty, ciepły chłopak, a Zytka pańcia z wyższych sfer...
Też tego nie rozumiem. Tak się zachowują, jakby w tej całej sprawie to Michał musiał ponieść karę. A facet starał się jak tylko mógł, żeby żonkę zadowolić. Jeszcze to wczorajsze pytanie Zytki czy on jej wybaczy. Ciekawe jakiej odpowiedzi się spodziewała...
A tak w ogóle to po co się pytała? Sumienie ruszyło?
Tak wgl to zauważyć można, że Zyta dopiero kiedy powiedziała mu o ciąży i zdradzie zaczęła zastanawiać się, co czuje Michał. Jak się puszczała z szefem to czuła się w pełni usprawiedliwiona, a teraz, kiedy wszystko wyszło na jaw, pyta się go jeszcze czy jej wybaczy? Na początku jej to nie obchodziło.
Może spytała się, bo chciała wiedzieć czy ma wyjście awaryjne... bo okazało się, że jej ogier Rutka nie jest dobrym materiałem na partnera (poza seksem) a przede wszystkim ojca... Myślę, że to nie był głos sumienia. Gdyby teraz między nią i Igorem było przynajmniej poprawnie to miałaby dalej w nosie męża i to, co on akurat czuje...
I mam nadzieję, że scenarzyści nie szykują szopki,jakoby w finalnym punkcie tej sytuacji miało się okazać, że Michał jest ojcem dziecka...
O tak, to by było niczym Moda na Sukces...
"Gdyby teraz między nią i Igorem było przynajmniej poprawnie to miałaby dalej w nosie męża i to, co on akurat czuje..." z tym się zgadzam w 100%
A Rutka chyba wiedział, skąd się biorą dzieci, a nie brał nawet tego pod uwagę i był zaskoczony. Tak to jest, jak facet nie myśli głową, a inną częścią swojego ciała...
Ale szczerą prawdą Rutkę i Zytkę dobrali idealnie. Pasują do siebie, bo każde z nich jest strasznym egoistą.
A we wczorajszym odcinku zdziwiłam się, że Michał nie przyłożył z liścia kochasiowi jak ten syf stwierdził, że nie wie, po co Michał z nim chce rozmawiać, bo dziecko jest sprawą jego i Zytki. No żesz kurdę, przecież mimo wszystko wciągnęli Michała w tą parodię...
Nie przyłożył mu ??? To po co tam w ogóle szedł, pogadać ??? Bardzo "prawdopodobna" psychologicznie scena.
Nie przyłożył, tylko złapał za ubranie, chciał potrząsnąć. Ktoś wszedł i spytał czy wezwać ochronę... no i Chojnicki musiał wyjść...
No to słabo. Jakoś nie wyobrażam sobie że w takiej sytuacji normalny, zdrowy facet widząc przed sobą gościa z którym dziecko ma jego żona, nie daje mu po prostu po ryju w pierwszym odruchu. A ten cały Michał to przecież jakiś sportowiec zdaje się, więc zdrowie chyba ma ;)
Dziecko urodzi się już po zakończeniu emisji Klanu (bo to raczej już ostatni sezon), a to oznacza, że pewnie nie dowiemy się ze 100-procentową pewnością, kto je będzie wychowywał. Pewnie będą to dziadkowie ze strony matki - pułkownik chciał mieć syna, to będzie może miał na starość substytut ;>
Ciąża Zytki trochę potrwa (jak to ciąża) więc "scenarzyści" mogą jeszcze niejedno wymyślić :) No chyba że serial wcześniej się skończy. Ale szczerze mówiąc nie wierzę by go zakończyli. Przecież tam aż skrzy się od świetnych pomysłów, szkoda byłoby je marnować :):). Choćby dziś (bo akurat dzisiejszy odc. widziałem) mąż tej całej Czesi całuje się z przedszkolanką i "nagle" oraz "niespodziewanie" wraca żona i trafia co do sekundy na odpowiedni moment. Czyli reasumując scena widziana w tego typu serialach pewnie z milion razy.
haha, a ja wiedziałam, że jak tylko Czesia wyjedzie to on będzie miał okazję spoufalać się z tą panną ;D co to za mąż, że każdą okazję wykorzysta, żeby w bok skakać ;D
Lepiej się cieszmy, że nie przyłapała ich w łóżku - panienki w swojej bieliźnie, a męża bez spodni.
Oj tam. To było do przewidzenia, chyba nikt nie spodziewał się, że będzie inaczej. Znaczy, że Darek zrobi wszystko, by się z tą dziewczyną przespać i że zostaną przyłapani na gorącym uczynku... Chociaż ok, myślałam, że to będzie wyglądać tak: Rano Czesia wraca do domu. Otwiera drzwi małżeńskiej sypialni i zastaje tam wytloną w siebie parkę. Ale to taki szczegół.
Oczywiście że to było do przewidzenia. I takie pisanie scenariuszy - schematycznie, z tygodnia na tydzień i na kolanie - właśnie mnie jakoś drażni. Gdyby mąż ogier poderwał tę starszą przedszkolankę, albo np. okazał się pedofilem - o, to byłoby coś ;)
coby podniesc dramaturgie serialu klan proponuje scenarzystom kolejne siegniecie po temat nosny i aktualny - towarzysz palkownik, wzorem tego grubasa z prokuratury wojskowej, powinien jako "czlowiek honoru" strzelic w leb rutce, a potem sobie i rzecz jasna spudlowac
Jest to jakaś myśl. Ale chyba odcinki kręcili sporo wcześniej, bo kojarzę (niedokładnie bo oglądam raz na parę dni) że mówili coś przed świętami iż lepiej gdzieś tam nie jechać autem, bo "taka straszna zima" ;) Nie przewidzieli że tegoroczna zima jest póki co słabiutka.
Zakładam więc, że jeśli pułkownik ustrzeli Rutkę to raczej dopiero za parę miesięcy ;)
Dobrze, że Zytka (jak to powiedział Pan pułkownik) "Osłoniła się honorem" :-)
Szkoda tylko, że stary cap pułkownik chce teraz zmusić Michała do wychowania cudzego dziecka. Zaczął od interwencji od Jerzego... Tak jakby co najmniej ich dwóch najbardziej dotyczyła ta sprawa... I jeszcze stwierdzenie, że "Zytka wychowywała dzieci Michała" jest poważną zmianą rzeczywistości. Bo o ile pamiętam to tylko narzekała, że bałagan robią, że głośno przez nich itp...