śmiertelnie nudny w dodatku, jestem przy 5 odcinku i oglądam na siłe licząc, że coś się zacznie dziać
Ale o to chodzi, że oni już nie są na "aktywnym" leczeniu. Zeszli z chemii, zeszli z radio. Są na lekach podtrzymujących, koktajlach witaminowych czy transfuzjach. Tak wyglądają te choroby, kiedy ludzie się nie leczą - jest okej do pewnego momentu, a potem nagle się umiera. Anya umarła na dniach, a jej stan z takiego "do przeżycia" bardzo szybko zamienił się w sepsę i śpiączkę, a później śmierć. Kevin wyglądał blado od początku, ale w ostatnich odcinkach było widać, że też się mu pogarsza, bo też jego czas się kończył.. oni wszyscy wyglądają relatywnie "gorzej", niż jak ich poznaliśmy. Ale rzadko kiedy jest tak, że dostajesz diagnozę RAK i nie jesteś w stanie żyć, i umierasz tu i teraz
Będąc na chemii nie zawsze czujesz się źle przez 24 na dobę. Są dni, że nie czujesz się w ogóle chory. Masz energię do walki. Oczywiście są też dni kiedy masz myśli typu Niech to już się skończy.