Z powodu kasacji Mike Flanagan postanowił na tumblrze wytłumaczyć wszystko co miało zostać ujawnione w 2 sezonie, do którego dodał link nawet na swoim oficjalnym twitterze https://flanaganfilm.tumblr.com/post/702543785726558208/the-... okazałoby się z tymi duchami że to starsze państwo których widzieli Ilonka i Kevin to byli Stanley Oscar Freelan i jego żona którzy zbudowali Brightcliffe ale TU LECI DUŻY TWIST! Okazało by się że powodem dla którego Ilonka widziała Stanleya tylko w lustrze a kobietę patrząc na Kevina, jest fakt że to nie były duchy A PRZEBŁYSKI Z ICH POPRZEDNIEGO ŻYCIA, tak tego kim byli w poprzednich wcieleniach (reinkarnacja itp.) Ilonka była Stanleyem (dlatego widziała go w lustrze) a Kevin żoną Stanleya/Ilonki w poprzednim życiu. Mieli przeżyć w ten sposób wiele różnych żyć, zawsze się odnajdują i zakochują. Podskórnie "pamiętają" kim są i dostrzegają swoje dawne ja w odbiciach a czasami w patrzeniu na siebie nawzajem. Dlatego pierwsze słowa Ilonki skierowane do Kevina brzmiały "Czy ja cię znam?" i dlatego Kevinowi też wydała się znajoma. To dwie dusze, które zawsze się odnajdują.

Co do reszty rzeczy, które miały się znaleźć w 2 sezonie, jest tu tego mnóstwo więc zainteresowanym polecam sprawdzić cały tekst Flanagana, ale w skrócie co do samych wyjaśnień elementów z 1 sezonu. Stanton jak przypuszczano była córką pierwotnej przywódczyni kultu Aceso. Cień nie był śmiercią, cień był po prostu nieznanym, tym co ogarnia kogoś w ostatniej chwili życia, prowadzi go przez zrozumienie i katharsis aż do zaakceptowania swojej śmierci, cień to po prostu ostateczne katharsis, właśnie to spotkało Ilonkę w 1 sezonie i to miało spotkać kolejno Amesha, Natsuki, Kevina i Ilonkę w 2, tak, wszyscy oni umarliby w 2 sezonie.

Więc śmierci nie było? BYŁA! I BYŁ NIĄ.....WOŹNY!!!! :D Tak ten typek co go widziała choćby Ilonka i z nim gadała po śmierci Anyi, okazało by się że nigdy nikt z personelu go nie widział, tylko i wyłącznie pacjenci a on DOSŁOWNIE sprzątał po tych których czas się skończył i dodawał otuchy.

Spence pod koniec sezonu nie byłby już klasyfikowany jako śmiertelnie chory i opuścił by hospicjum tak jak Sandra, wyruszając, by poradzić sobie z chorobą i przeżyć resztę życia. Serial skończyłby się z samą już Cheri, która opowiadała by tą całą historię NOWEJ GRUPIE PACJENTÓW, zachowując swoich zmarłych przyjaciół w pamięci i umieszczając ich jako postacie w swoich opowieściach.