PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10005614}

Klub Północny

The Midnight Club
6,1 4 390
ocen
6,1 10 1 4390
Klub Północny
powrót do forum serialu Klub Północny

A więc... Najpierw to chciałem zapytać, jak im się opłacało prowadzić ten ośrodek, skoro była tam ledwie garstka penitencjariuszy. Ale ostatnia scena ostatniego odcinka chyba to wyjaśnia - sama właścicielka choruje i widocznie prowadzi to tylko po to, aby samemu wyzdrowieć. Nazywam to miejsce ośrodek, choć mówią na to hospicjum, ale jakie to hospicjum? Ci młodzi ludzie niby chorują, ale są pełni życia. Przebywają tu, ale równie dobrze mogliby być u siebie w domu. Nie są leżący, nie potrzebują opieki 24 godziny na dobę, normalnie funkcjonują. Kolejna sprawa - to nie dzieci, jak może próbują nam tu twórcy zasugerować, tylko młodzi ludzie i tak ich cały czas traktowałem. Ja wiem, że w USA aktorzy w wieku 20-21 lat grają piętnastolatków, ale ja tego nie kupuję. Poza tym robi to mętlik w głowie, bo ktoś widzi ładną dziewczynę, a powiedziano mu, że to dziecko. A potem wchodzi w internet, widzi rok urodzenia aktorki 2000 czy 2001 i stwierdza, że jednak jest z nim wszystko ok. Kolejna rzecz - Anya była antypatyczną zołzą i sposób, w jaki reszta o nią walczyła, a potem ją wspominała, jest naiwnie nienaturalny. Tak naprawdę dobrze wiemy, jak jest przyjmowana śmierć kogoś takiego - w najlepszym wypadku zrobieniem smutnej minki na 5 minut, a potem żyje się dalej, tylko jadu wokół jest jakby mniej. Potem ten rytuał - ta wierząca dziewczyna powiedziała, że ona w żadnym rytuale nie będzie uczestniczyć, następnie przychodzi, choć mówi, że będzie w nim uczestniczyć na swoich zasadach, a finalnie uczestniczy w nim na 100% :) I zapomina o tym, że wyznawana przez nią wiara jej na to nie pozwala. Kolega chory na AIDS najpierw robi wielkie zamieszanie, bo się skaleczył przy pracy (wiadomo, wirus, ryzyko), a potem kilka odcinków dalej normalnie przecina sobie dłoń i wali koleżance krwawego kleksa na czole, puszczając do niej oko, że na pewno jej nie zarazi :D Abstrahując od tego, że oni się tak ranili w tę dłoń, że w realnym życiu to by sobie poprzecinali ścięgna i bez pogotowia i szycia by się nie obyło. A kto w ogóle widział wysypywanie prochów gołą ręką? :D Tak się robi w USA? Kolejna kwestia to Anya, która - co mi się podobało - powiedziała na początku serialu, żeby Yląka nie mówiła bez zbędnego nadęcia (pierwsze spotkanie w bibliotece), ale potem, wraz z kolejnymi odcinkami, tego nadęcia i teatralnych dialogów nasyconych dramatem, było coraz więcej. Ostatni odcinek to już się składał prawie tylko z tego, a wiadomo, że im więcej tego jest, tym jest to coraz sztuczniejsze i ciężko to traktować poważnie. W pierwszych odcinkach trochę na siłę próbowano widza przestraszyć, ale finalnie wszystkie nadnaturalne zdarzenia dały się racjonalnie wytłumaczyć. Zwidy tak naprawdę były tylko zwidami, a nie potworami, a jak był duch, to tak naprawdę żadnego ducha nie było, tylko ktoś udawał (w sumie szkoda). Jedynie ich opowiadania zawierały w sobie zjawiska nadprzyrodzone, plus ta figurka, której odrosła noga. Tak czy inaczej, na pewno warto było obejrzeć i gdybym tu oceniał zagraniczne seriale, to 7 mógłbym dać.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones