Wiesz w czym tkwi problem?? że ja nie czytałem książek i tych błędów nie widzę.

Jasne teraz jak przeglądam forum i czytam opinie książkowych fanów to tak, widzę to plus typowa lewicowa ideologia super kobiet i mężczyzn idiotów(podobno książki tez są takie feministyczne??)

Ale ogólnie ogląda się to fajnie. Fajne uniwersum i już bym chciał obejrzeć 4 odcinek :)

Coraz bardziej bolą mnie zeby od nielogiczności i głupoty. U to tak gdzieś co 5 minut coś takiego się trafia. Szkoda fajnego świata i budżetu na skopanie sprawy przez debilnych scenarzystów.

No 4 odcinek już mi się nie podobał, niby dużo się działo ale.....

ja też nie czytałem, ale jawne zrzynki z Władcy Pierścieni raczej żenują, niż zachwycają; przydługawa ekspozycja miejscami ("show, don't tell"!) - ale pomału serial staje na nogi. Bard o wiele lepszy, niż w Wiedźliksie ;)

Właśnie robią takie dłużyzny, że szkoda gadać. Niby trzeba skrócić, a jednak kasują dużo przygodowki a wrzucają jakieś gówno sceny.

Ależ Dwie rzeki to w książce własnie tygiel etniczny, tylko parę tomów później. Wystarczyło poczekać a nie zmieniać.

Po 6 odcinkach to oko jest 30 proc książki i 70 proc pomysłów twórców serialu.
Zastepowane jest to głupszymi pomysłami, strasznymi dluzyznami.

Nie powiedziałbym, że to tygiel etniczny. Wszyscy, poza Randem i Tamem (już nie pamiętam wszystkiego z książek, więc nie jestem pewien, czy Tam też był z Dwu Rzek, jeśli tak, to bez sensu, że różnił się od reszty), byli tej samej karnacji. Co prawda my sobie wyobrażamy białych, ale Latynosi czy Azjaci mogą mieć zupełnie inne wyobrażenie, mogą sobie wyobrażać jakieś miejsce na końcu świata w ich regionie.

Za to wiele rzeczy jest kompletnie inaczej w porównaniu z książkami, i niestety bez sensu. Płaczący Lan. Przecież to był człowiek skała. Trzeba było bardzo dobrze go znać albo mieć z nim więź, żeby odczytać jego uczucia.

Moiraine i Siuan. Tu mogę się mylić, bo czytałem tylko polską wersję, a wytłumaczono mi, że w oryginale jednak coś między nimi było, tylko polscy tłumacze dali ciała (też poprawność polityczna albo zwykła nieudolność). Ale myślę, że najpierw by porozmawiały o misji, której poświęciły całe dorosłe życie, a potem się pożegnały. Najpierw obowiązek.

Wiek głównych bohaterów. Znacząco starsi niż w książkach. No i aktorzy nie pasują do ról wieśniaków z mięśniami wyrobionymi od ciężkiej fizycznej pracy, a nie siłowni, z twarzami spalonymi słońcem, smaganymi wiatrem.

Dywagacje, czy Smokiem Odrodzonym będzie dziewczyna czy chłopak. W książkach od razu było jasne, że chłopak, ale nie było wiadomo, który.

No i ma końcu Matt zostawiający przyjaciół, a dziewczyny idą z Moiraine, żeby pokonać Czarnego. W książce Moiraine zabrała tylko chłopców i po to, żeby się dowiedzieć, który z nich jest Smokiem Odrodzonym. Wiedziała, że to tylko początek, bo trzeba odnaleźć smoka i pomóc mu się przygotować do ostatniej bitwy, w której miał pokonać Czarnego. Gdyby się nie przygotował, ciemność zawładnęła by światem.