Koło czasu (2021)
Koło czasu: Sezon 1 Koło czasu Sezon 1, Odcinek 1
Odcinek Koło czasu (2021)

Wyjazd

Leavetaking 54m
6,7 571
ocen
6,7 10 1 571
Koło czasu
powrót do forum s1e1

Pięknie po prostu pięknie.
Festiwal zmian fabularnych i wykazywanie wyobraźnią nie tam gdzie trzeba.
Przeczytałem pierwszą część i to co się wyprawia w serialu woła o pomstę do nieba. Mieć gotowy scenariusz w postaci książki i zamiast jakoś zgrabnie go obrobić to przeinaczyli chyba każdy możliwy wątek...
Wygląda na to, że w Hollywood wśród scenarzystów panuje moda na wzięcie materiału źródłowego i opracowanie go na potrzeby produkcji z dewizą "Ha, teraz zobaczycie mój kunszt! Zrobię to tak, że wszystko będzie lepsze! WSZYSTKO!". A mamy festiwal cringe'u, dziury fabularne głębokie ja Sagitarius A* i fanów książki przeżywających osobistą traumę.
Mierzi też przerzucenie obecnych problemów świata na ten kreowany w produkcji, będących dalekimi od problemów pojawiających się w czasie gdy autor pisał książkę. Zawsze uważałem, że fantasy to gatunek, który pozwala się od nich oderwać. Ale najwyraźniej wszędzie i zawsze mamy pamiętać o otaczającym nas gównie.

Co do braku inwencji twórczej tam gdzie jest konieczna to znów katany... Tak, miecze, które miały być niesamowite, a tu znów katany. W fantasy mało kogo obchodzi czy ktoś tak naprawdę byłby wstanie unieść dany oręż i można w jego sprawie naprawdę popuścić wodze wyobraźni. A tu, powtórzę, przereklamowane katany.

Na plus (a tych przyjemniej po pierwszym odcinku wiele nie ma):
- Myrdrale
- Troloki
- Całkiem przyjemny odbiór świata
- Robiący dobre wrażenie aktorzy
- Efektowna magia Moraine

Na minus:
- Praktycznie każda postać ma zmieniony orygin
- Silne kobiety(co było by spoko gdyby nie...) bezużyteczni faceci
- KATANY (a z polskiego wiedźmina się śmieli :D )
- Wszystkie zagadki zostają wyjaśnione zanim w ogóle staną się zagadkami

ocenił(a) serial na 5
Danio31b

Politycznie poprawny crap? Przecież w książkach każdy trzęsie portkami przed Aes Sedai. Tak to powinno wyglądać, nie ma to nic wspólnego z polityczną poprawnością.

Nawet byłem zirytowany jak Lan nonszalancko kazał Moraine podgrzać wodę. Nie zrobiłby tego w książkach :)

ocenił(a) serial na 7
krzysiukk

OK Rozumiem :)

ocenił(a) serial na 7
krzysiukk

Ale ci mężczyźni to robią potem coś pożytecznego chyba?? Cokolwiek?? :D

krzysiukk

Nie no generalnie odnosiłem się do kobiet z dwóch rzek i tego jak przedstawili walkę z trolokami.

Co do Aes Sedai to ich przedstawienie jest ok, a nawet mogły by być przedstawione jako jeszcze potężniejsze.

ocenił(a) serial na 8
ersztek

Osobiście przeczytałem całą serię Koło Czasu i nie przeszkadza mi to w odbiorze serialu. Jest to potężna historia i rozumiem pewne skróty myślowe. Szczerze mówiąc nie chciałbym oglądać historii książkowej od deski do deski. Serial bazuje na postaciach z książek, swoją drogą wiernie odzwierciedlających ich książkowe pierwowzory. Jest epicko, tajemniczo, ciekawie, z pewnością bardzo mnie ciekawi co będzie ukazane w 4 odcinku.
Co do szczegółowszych kwestii - podziału saidina i saidara po prostu nie poruszono w tym serialu. Jedynie na samym początku pokazano Liandrin mówiącą, że męlnżczyźni plugawią moc korzystając z niej. Nie oznacza to jednak jakiegoś połączenia. Jedyne co mi nie pasowało to zbyt dojrzałe relacje postaci, chodzi mi przede wszystkim o Perrina i jego żonę oraz Randa z Egwene, chociaż mając na uwadze kolejne tomy te wątki mogą ciekawie wpłynąć na ukazanie późniejszych wydarzeń, a i finał relacji Randa i Egwene może nabrać jeszcze bardziej emocjonalnego wymiaru.
Ogólnie rzecz biorąc ukazane zostały wydarzenia, które nie znalazły się w książce, lecz są one zgodne z jej koncepcją, po prostu przedstawione zostało inne dojście do finału książki. Cieszy mnie nawiązanie do Przeklętego. Liczę, że ten wątek się rozkręci i uwzględni więcej niż jednego z nich w tym sezonie.
Reasumując, myślę, że takie przedstawienie fabuły może zaskakiwać czytelnika. Znając książkową historię nie jestem pewien czy chciałbym oglądać jej wierną ekranizację, żadne ewentualne twisty nie byłyby zaskoczeniem z powodu znajomości książek. Myślę, że ten serial ma potencjał do zaprezentowania naprawdę dużego poziomu. Czekam na ciąg dalszy.

ocenił(a) serial na 8
359

Chyba jeden z niewielu ukończyłeś czytanie. Ja również. A zacząłem ponad 20lat temu i to moja ulubiona historia fantasy, pomimo tego, że Jordan tak ładnie umiał lać wodę :) Jak ktoś dotrze, to polecam ostatnie tomy napisane przez Sandersona. Akcja przyspiesza zdecydowanie.
Co do filmu mam podobną opinię jak kolega powyżej. Pewnie szczegóły muszą być inaczej, tak jak wspominana żona Perrina. bo film trochę rządzi się innymi prawami niż książka, Aż tak dużego to wpływu nie ma na historię. Na pewno będzie więcej takich drobiazgów, ale główna historia postaci się zgadza i jest dobrze prowadzona jak na razie.
Bardzo pozytywnie odbieram grę aktorską wszystkich aktorów.
Czekam z niecierpliwością na wyraźnie rozróżnienie Saidina/Saidara i tego, że mężczyźni nie mogą przenosić mocy i muszą się ukrywać. To jest na razie za słabo zarysowane. Oraz na historie kolejnych Przeklętych i w jakich postaciach się kamuflują. Próba rozwikłania tego, było jedną z najlepszych elementów książki.

ocenił(a) serial na 8
gandalf_p_2

Ja zacząłem około 10 lat temu, cała seria to taka parabola, na początku i na końcu epickie tomy (1-5, 11-14) ze słabszym środkiem (6-10 z naciskiem na 10). Także skróty fabularne są chyba wręcz pożądane przeze mnie. Myślę, że na pierwsze 5 tomów poświęcone zostaną 3-4 sezony, na środkowe wystarczyłyby 2 sezony), co do pozostałych części - 3 sezony śmiało. Także spodziewam się 8-9 sezonów.
SPOILER Co do Przeklętych czekam na jakieś konkretne sceny z Ishamaelem. Te które ukazano w zasadzie wiernie oddają sceny z książki. No i ciekawi mnie Lanfear czy pojawi się już w tym sezonie. No i Aginor i Balthamel - liczę, że pojawią się w finale i że akurat te wydarzenia będą pokrywać się z książką z wiadomych względów późniejszej fabuły. Bardzo mnie ciekawi zakończenie 1 sezonu.

gandalf_p_2

"żona Perrina"

Jak zobaczyłem kobietę-kowala to się usmarkałem ze śmiechu.

ocenił(a) serial na 6
359

No taką recenzję to ja rozumiem. Po trzech odcinkach nie ma co zawracać sobie gitary, wszystko w swoim czasie. Widz musi podążać za niewiedzą głównych bohaterów, bo inaczej byłoby trochę bez sensu. Czytałem cztery pierwsze tomy z 25 lat temu, nie pamiętam szczegółów, ale ogólnie wydawało mi się, że jakiś wielkich zmian w scenariuszu nie było. Co do kolorowej obsady, to zupełnie mi nie przeszkadza. Było nie było, obecnie filmy i seriale kręci się dla całego świata, a nie jak kiedyś głównie na rynek zachodni. To świat fantasy, kolor skóry nie ma tu wielkiego znaczenia.

toton

No, podobno teraz mają kręcić nowego Hansa Klossa - SS-manów będą grać Murzyni.

ocenił(a) serial na 6
ryszard_wojna

Ten Hans Kloss i essmanni to też z jakiegoś świata fantasy? Nie kojarzę;)

toton

Ze świata fikcji, bo Kloss to postać fantastyczna, wymyślona.

ocenił(a) serial na 6
ryszard_wojna

No tak, zapomniałem. Miał zielone czułki i nadawał do bazy na Marsie. A Brunner był przybranym wnukiem Saurona.

toton

Rozumiem, że bohaterowie Koła czasu mają zielone czółki i nadają do bazy na Marsie? Bo jeśli nie, to piszesz, jak potłuczony - bez ładu i składu.

ocenił(a) serial na 6
ryszard_wojna

kolega "wojna" nie widzi różnicy pomiędzy fikcyjną postacią (Kloss) osadzoną w realnym świecie, a fikcyjnym światem. Ale to nic nowego, bo innych pojęć też nie rozróżnia.

ocenił(a) serial na 2
ryszard_wojna

Nihil Novi Sub Sole. W SS byli Afrykańczycy i Azjaci. Jeśli sprawdzisz SS Juda Machabeusz, dowiesz się, że żydzi również. Zresztą to był powód, dla którego stracili kolonie. Brytyjczycy zakazali uzbrajania rdzennej ludności Afryki, a oni (przed I wojną światową) to zrobili. Co do Hansa Klossa, to chyba się pogubiłem. Kloss z Saidarem zamiast Walthera?

ocenił(a) serial na 7
ersztek

"Wszystkie zagadki zostają wyjaśnione zanim w ogóle staną się zagadkami"

Wyjaśnisz??

ersztek

Nie czytałem ksiażek i jeszcze nie widziałem serialu, ale już na starcie odstrasza mnie sterylność pokazanej na zdjęciach wioski. Bohaterowie coś czyści, ładnie uczesani, ich brody są precyzyjnie przystrzyżone, ubrania uprasowane i schludne... Bardziej przypominają pracowników dużej firmy korpo, banku itp. niż ciężko pracujących na swoje życie osadników. Strasznie to kłuje po oczach. Takie detale często psują odbiór i nie pozwalają brać mi historii na poważnie.

ersztek

obejrzałem jak narazie wszystko co sie ukazało ..moje wrazenia byly takie ze pierwsze dwa dni spedzilem w milczeniu nad butelka whisky kontemplujac wzloty i upadki tego co zrobiono..i co prawdopodobnie chca zrobic.
tp czego moznabylo sie bac i spodziewac to polityczna poprawnosc i tak sie stalo...
chociaz nie do konca mozna powiedziec ze jest to specjalnie bolesne w pewnym sensie..roznorodnosc etniczna widziana w bohaterach iw czasie ich podrozy akurat pasuje do ksiazki mamy w koncu doczynienia z wieloma narodami plemionami itd ..luz moga byc czarni rozowi pomaranczowi i zieloni w paski..to pasuje do Aielow ,tuathanow ,ludu morza,i calej reszty..

cos na co zwrocilem uwage osobiscie i co pisza na zachodzie i to juz nie na forach a glowne serwisy to silowe wrecz feminizowanie calej sagi..skad wogole do jasnej ciasnej choinki pomysl ze Kobieta moze byc Smokiem???!!!!

Co do kwesti broni i walk..zobaczymy akurat na katanach psow bym nie wieszal...jak pisal Jordan w jednym z tomow wykuto wiele sztuk broni z czapla w roznym stylu i roznego typu..tak wiec mozemy zobaczyc nawet bejsbola z czapla;) jak sie rezyser z reszta upra...A sceny walk moga byc ciekawe co pokazuje chociazby akcja z walka Ojca Randa i Trollocka, akurat walka Moiraine pozostawila mi pewien niedosyt ,babka byla jedna z najsilniejszych Aes Sedai a tu ..w pewnym momencie brakowalo jej pary i finezji..

Co do kwestii zmian w ksiazce i postaciach..
Powiem tyle Mat ma byc w 2 sezonie wymieniony ..
trolloki coz obejrzyjcie sobie scene poscigu i puscie wladce pierscini jak Orki uciekaly bodajze.. ten sam rzut ,modele i reszta.. male kurduple degeneraci do tropienia itd itp...tylko tym razem inna nazwa inne mordy...
Myrdral coz wg mnie kompletna porazka jak z horroru japonskiego..w kazdym badz razie ten sam model juz byl gdzies uzyty w filmie..on mial byc wieksza silniejsza wersja czlowieka tyle ze bez oczu a nie jakas wydluzona alienowa czacha i paszcza piranii na glodzie ..

Cos co mnie zaskoczylo i powalilo na kolana Tom Merill...gosc wyglada ,zachowuje sie i zapowiada na naprawde super osobowosc w tym serialu..a juz piosenka to majstersztyk wg mnie.

no nic zobaczymy..

Wojciech_Baranowski

Jeśli po obejrzeniu 4 odcinków serialu pijesz przez dwa dni - jesteś alkoholikiem.

ersztek

Ja pierdzielę, w szkołach już nie uczą rozróżniania pojęć ekranizacja, adaptacja, na podstawie i na motywach? Przecież to są 4 całkowicie różne pojęcia. Oczekujecie ekranizacji tam, gdzie oczywistym jest że jej nie ma.

ocenił(a) serial na 7
LeBomB

adaptacja nie znaczy robimy gówno.

Smok_Eustachy

Tylko autor posta przede wszystkim narzeka, że to nie jest ekranizacja i do tego się odnoszę.

ocenił(a) serial na 6
ersztek

Wg książki miecz z czaplą, który przejął Rand miał czarną pochwę, nieznacznie zakrzywione jednosieczne ostrze i czaplę na rękojeści, na pochwie i wygrawerowaną na ostrzu. Miał też długi jelec, który jako jedyny nie pasuje do katany.

Nie jestem miłośnikiem katan, ale do opisu z książki pasuje akurat bardzo dobrze. Poszukam jeszcze opisu miecza Lana.

ocenił(a) serial na 6
ersztek

Miecz Lana był do miecza Randa bliźniaczo podobny. Opis jest na początku 2go tomu wraz z opowiescią o powstaniu tych mieczy.

Podsumowując, niezależnie od tego czy komuś podobają się karany, czy nie, pasują one bardzo dobrze do opisu w książce. Jak już się czepiać to proponuję ponarzekać na miecz Uthreda z serialu Last Kingdom. Nie dość że zupełnie nie podobny do tego w książce, to jeszcze półtoraręczny, co w IXw mie miało prawa bytu...

ersztek

Wiedziałem, że wielu fanów serii rozwścieczą zmiany w serialu ale nie spodziewałem się że aż tak. Trochę mnie to bawi, ale po kolei:

Po pierwsze istnieje subtelna ale bardzo znacząca różnica pomiędzy ekranizacją, a adaptacją. Ten serial od samego początku miał być tym drugim, więc nie rozumiem dlaczego kogokolwiek dziwią i wściekają zmiany w stosunku do książek - tak samo było z Władcą Pierścieni, nie wierzysz? Przeczytaj jeszcze raz trylogię i obejrzyj jeszcze raz filmy i też uświadczysz, jak to nazwałeś "festiwalu zmian fabularnych"

Problem w tym, że wielu książek po prostu nie da się zekranizować, trzeba je odpowiednio adaptować inaczej powstanie gniot nie do oglądania - sama objętość Koła Czasu uniemożliwia stworzenie ekranizacji nawet przy tak ogromnym budżecie jakim dysponuje Amazon. Dodaj do tego to, że aktorzy się starzeją, a żeby wiernie oddać 14 tomów, które w świecie koła dzieją się 3 lata potrzeba by dziesięcioleci nagrywania. Sam pierwszy sezon powstawał blisko 2 lata. Inteligentny odbiorca - fan serii czy nie - potrafi takie rzeczy dostrzec i zrozumieć.

Samemu jestem ogromnym fanem twórczości Jordana i od początku byłem przygotowany na zmiany - i owszem część z nich uważam za niepotrzebną, inne są konieczne a jeszcze inne mi się podobają. Piszesz, że każda postać ma zmieniony orygin - może i tak ale jaki "orygin" mają Mat i Perrin w książce? Praktycznie żadnego, przez co ich postacie są płaskie do 3-go, 4-go tomu, kiedy Jordan wreszcie poświęca więcej czasu żeby je pogłębić. Wybacz ale te zmiany były potrzebne żeby te postaci ożywić, nadać im charakter. Można się nie zgadzać z kierunkiem tych zmian ale jakieś zmiany na tym polu były po prostu niezbędne i było to wiadomo od samego początku.

Katany zamiast mieczy - sięgnij po książkę, znajdź opis miecza z czaplą Randa, czy miecza strażnika którym władał Lan i czytaj uważnie. Za każdym razem jest to opis "cienkiej, lekko wygiętej klingi o jednym ostrzu" - innymi słowy jest to katana, a nie prosty, obosieczny miecz. Więc nie wylewaj wiadra pomyjów na twórców serialu za coś co wiernie odwzorowali. Mnie przeszkadza fakt, że w późniejszych odcinkach strażnicy walczą nie tylko mieczami - to jest zmiana absolutnie bez sensu. Strażnicy byli arcymistrzami we władaniu mieczem, nie zamieniliby tego na inną broń bez konieczności. Ta zmiana spłyca tło strażników, którzy w książkach przechodzili rygorystyczne, wieloletnie szkolenie we władaniu właśnie mieczem, czy jak tam wolisz kataną.

Twierdzisz, że na plus jest "efektowna magia Moiraine"... tylko że właśnie to jest coś o co fan książki mógłby się przyczepić. Może i efekty specjalne są fajne ale nie oddają opisów Jordana nawet w przybliżeniu - nie widzimy Osnowy i przeplatających się z nią Wątków, nie widzimy przeplatających się żywiów. Zamiast tego mamy machanie rękami i jakieś smugi. Mnie tam to nie przeszkadza, bo wiem że wiążą się z tym ograniczenia budżetowe ale jak już się tak czepiasz zmian to przynajmniej rób to rzetelnie.

"W fantasy mało kogo obchodzi czy ktoś tak naprawdę byłby wstanie unieść dany oręż" - no i wybacz ale to jest po prostu nieprawda bo takie rzeczy uchodzą w mangach ale nie w filmach, gdzie wyglądają po prostu naiwnie i płytko jeżeli bohater z niewyjaśnionych przyczyn jest w stanie machać 200kg ostrzem jak drewnianą pałką

Podsumowując, gdybyś przeczytał dalsze części dostrzegłbyś że zmiany fabularne nie wpływają na całokształt historii. Twórcy nie zamknęli sobie żadnych wątków, a tło jakie dodali postaciom świetnie pasuje do ich późniejszego rozwoju i historii. Co więcej w tych zmianach pochowano smaczki, których dostrzeżenie daje dużo radości.

Pierwszy odcinek jest kiepski to prawda - ale tzw "piloty" tak mają, pierwszy odcinek Gry o Tron też był słaby. Na szczęście potem jest tylko lepiej

ocenił(a) serial na 6
ersztek

Po obejrzeniu pięciu odcinków niestety muszę przyznać rację, że film nie porywa. Nie dlatego jednak, że różni się od książki. On jest po prostu źle zrobiony. Technicznie jest nudny, stylizowany na operę mydlaną. Najazdy na twarze bohaterów, miałkie dialogi, proste i oczywiste kadry. I ci rycerze w bieli, którzy występują chyba po godzinach w reklamach proszku do prania, bo po wielu tygodniach podróży ich ubrania są jakby świeżo odebrane z lokalnej pralni. Być może za dużo wymagam, być może to specjalne zabiegi, bo target tego filmu to pewnie ludzie w wieku 13-20, którzy na takie rzeczy nie zwracają jeszcze uwagi. Jak na razie to nota 5-6, ale poczekam do końca serii z oceną.

ocenił(a) serial na 10
ersztek

Cykl "Koło czasu" był moją pierwszą powieścią fantasy i od niego zaczęła się miłość do tego gatunku. Zgadzam się, że nie wszystkie wątki serial ściśle oddaje, choć nie znam ani jednego filmu czy serialu, który byłby absolutnie wierny powieści, ale określanie tego serialu mianem "gówna" to wielka przesada, żeby nie powiedzieć ostrzej. Klimat jest bardzo "jordanowski", świat odwzorowany znakomicie, a aktorzy absolutnie dają radę. Niełatwo oddać tak skomplikowany świat, przeszłość i postapokaliptyczną teraźniejszość, tak wiele ludów i ich celów, bo każdy ma swój. W tym serialu połapie się każdy, nawet ci, którzy nigdy nie mieli do czynienia z powieścią. Ale nasza "narodowa" zaściankowość musi, po prostu musi wleźć z buciorami. Bo czarni aktorzy, bo wątki homoseksualne, bo odtwórca roli Lana ma skośne oczy. Osobiście jestem zaskoczona, jak dobrze twórcy serialu zrozumieli Jordana. Bardzo mi się podoba i mam nadzieję, że uda się pociągnąć cały cykl. Moja ocena 9/10.

ocenił(a) serial na 10
ersztek

Mi się podoba , gdyż nie znam książki. Jednak męczy mnie trochę ilość cyganek. Oczywiście idzie się przyzwyczaić gdy już się obejrzy kilka odcinków.

Najbardziej mnie śmieszy ilość małych dziewczynek , która została zabita w tym serialu...gdzie cenzura, której pełno w grach komputerowych. Powinny być zorganizowane protesty przez obrońców praw dzieci xD

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones