Zapomniałem dodać o świetnej scenie Logaina z Moiraine oraz wątku Lana i Nynaeve. Ujawnienie zdolności tej ostatniej było niesamowite, podobnie jak cała końcowa sekwencja. Wydaje mi się także, że postać Mata zbliżono nieco bardziej do książkowego odpowiednika dzięki postaci Thoma i scenie z dziewczynką. Jestem ciekaw jak to się dalej rozwinie.

Tak czwarty odcinek był całkiem dobry - bo nieco zwolniono i pozwolono poznać bohaterów, a później pokazano niezłą bitwę.

Ale z całej piątki - tylko Nynaeve wykazała się czymś wyjątkowym, jej moce są super, i w sumie, nie zdziwi mnie wcale, gdyby to ona okazała się tym Smokiem. I bardzo fajny jest też jej wątek z Limem - to to przecież strażnik, a wydaje mi się, że mają się ku sobie - co może spowodować problemy.

Mat, Rand stale uciekają, to tchórze.

Perrin i Eagwaine za to są nudni, cały odcinek przesiedzieli w taborze, i nic ciekawego nie zdziałali. Perrin mógłby w końcu zaprzyjaźnić się z jakimś wilczkiem, bo przecież wilczki od 4 odcinków próbują się z nim zaprzyjaźnić, a ten nic.

W każdym razie było trochę magii, czarodziejki pokazały swoją siłę, może ten serial jeszcze czymś zaskoczy.

Oby tylko Ran albo Mat, nie okazali się Smokiem - bo to by było głupie.

Polecam czytać książki, to będziesz wiedział zarówno kto jest Smokiem, jak i przyszłość całej piątki bohaterów :) Nie chce spoilerować niepotrzebnie.

Ja czytałam książki:). Wiem, kto był Smokiem:) Ale to serial - i na podstawie serialu - gdyby ta osoba została Smokiem - to ja dalej nie oglądam:)

Tego nie zmienią, bo to jest przecież podstawa całego cyklu. Każda z postaci ma swoje miejsce. i będzie się rozwijać. Smok też. Daj szanse :)

Na razie jest drewnianą kukłą z jedną miną:). Jesteś optymistą, skoro uważasz, że jakoś się rozwinie:). Ale zobaczymy. Może scenarzysta trochę namiesza - już i tak wiele zmienił, w porównaniu do książki.

Ale ogólnie fabuła zmierza do tego samego punktu, chociaż o tytułowym Oku Świata nie było jeszcze nawet wzmianki. Zostały 4 odcinki, sam jestem ciekaw jak się sytuacja rozwinie. Mam nadzieję, że postacie Przeklętych zostaną książkowo ukazane, to był ich najbardziej tajemniczy i intrygujący aspekt.

Ja mam tylko nadzieję, ze nie zepsują relacji Nyn i Lana, zwłaszcza ich rozmowę, gdy Nyn dowiaduje się ze Lan jest królem i potomkiem królów, i gdy ten wyznaje jej miłość w sposób tak nagły, że to mój ulubiony fragment całej powieści.

Jeżeli aktorzy to zagrają, a scenarzysta nie zrobi z tych scen czegoś głupiego, to ja i tak polubię ten serial.

Rand nawet w książkach to młotek, ale tam przynajmniej był odważny, uczył się walczyć, ogólnie jakoś się go tolerowało. W serialu to tylko ładna, tępa buźka.

Nie ma kto go za bardzo uczyć puki co, jak spotkają się z Lanem to pewnie się czegoś pouczy. Z Thomem nie mieli w serialu okazji się uczyć, w zasadzie to jest ciągła ucieczka. Także to akurat mnie nie kłuje w oczy. I zgadza się z książkami, może z początku Rand walczył parę razy z trollokami, ale głównie uciekał i dopiero na koniec 1 tomu pokazał pazur. Później też uciekał, np. przed Fainem po przejęciu Rogu, albo przed Przeklętymi i Asha'manami - zdrajcami.

Ja z kolei się rozczarowałem. Jeśli chcesz oglądać serial nie czytaj książki.
Perin który zabił żonę? W książce nie było czegoś takiego, nie miał żony wtedy. Rand sypia z Egwane? Znów coś nowego.
Druciaze którzy są cyganami? W książce bardziej dzieci kwiaty przypominali, z wozami pełnymi kolorów a nie wozy uchodźców. Ogir wzrostu człowieka?

Ja wiem ze serial chce dramat zrobić i romansidło, Ścinając fabule na maksa. Ale czy nie za wielka cenę za to płaci tracąc klimat książki?

Podobnie było z ekranizacja miecza prawdy.

Nie pisze więcej bo streszczę książkę która polecam.
Z serialu jak narazie rozczarowany.

O, ja na ekranizacji książki "Miecz prawdy" - co 5 minut miałam facepalm:):)!!! Nadal uważam, że to najgorsza ekranizacja fantasy, jaka powstała, z wyjątkiem może ekranizacji Ziemiomorza - bo tam też polecieli strasznie!

Ale tutaj, w tym serialu - nie jest tak zupełnie źle. Zmiany oczywiście są - choć, moim zdaniem, nie zatracono - na razie - magii i sensu oryginału. Od początku jest jasno postawione pytanie kto ma być Smokiem, od początku mamy czarodziejki, ich moc jest super pokazana, od początku coś się ładnie zaczyna z Nyn i Lanem. Zmiany co do Mata czy Perrina czy nawet romans Randa i Eagwaine jest do zaakceptowania - bo nie zakopuje głównego wątku.

Mnie bardziej razi nie to, co pokazali, ale to co wycięli - choćby postać Min! czy Toma (takiego jak w książce)!, choćby to, że Rand w ogóle nie uczył się walczyć z Lanem, czy nie słyszał tego co jego ojciec bredzi o jego pochodzeniu. To już są zmiany, które nieco wywracają fabułę.

Ale tak ogólnie serial jest bardzo ładnie nakręcony. Nie jest tandetny, jak ekranizacja "Miecz prawdy", jak "Ziemiomorze czy choćby serial "Przeklęta":)

Z ciekawością zabieram się za 5 odcinek:)

Co do ćwiczeń Randa z Lanem - dopiero będą mieli ku temu okazję kiedy się znów spotkają. Nawet w książce w trakcie podróży do Shadar Logoth nie mieli za wiele możliwości, aby ćwiczyć. Na dobrą sprawę ten wątek ruszył w Fal Dara.