Wątek lesbisjki.... jak to zobaczyłem aż oczy krwawią, absurd goni absurd, współczuję osobom które przeczytały wszystkie książki... dlaczego psuje się coś tak świetnego.... czy każdy adaptacja musi być gniotem ?
Może to jest przygotowanie, pod to, że mają się dzielić Randem. Mi to nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie. Cieszę się, że dodane jest trochę pikanterii, żeby nie wyszła nam seria w stylu Xena. Bardziej bym się czepiał, że Min nie ma w tej trójce dziewczyn, no ale cały czas stoję na stanowisku, że na potrzebę filmu, książkę trzeba zmieniać, żeby lepiej się oglądało. I, żeby nie było. Przeczytałem całość. Czytałem w czasie, gdy nowe tomy były pisane i wydawane. także musiałem czekać na każdy kolejny tom. Widać było, że Jordan tak popłynął z historią i ilością materiału, ze dopiero Brandon Sanderson, to ogarnął. I zajęło mu to 3000 stron.
"na potrzebę filmu, książkę trzeba zmieniać, żeby lepiej się oglądało" pełna zgoda, problem w tym że tutaj zmienia się książkę tak iż zwyczajnie nie da się serialu oglądać bo powoli staje się alogiczny, wywalają pewne fragmenty i w ich miejsce wymyślają inne, jaki w tym sens?
Książki nie trzeba zmieniać tylko dostosować do ekranu. Nie trzeba zmieniać orientacji bohaterów żeby się lepiej oglądało. To są rzeczy na siłę które czuć że są na siłę. Oczywiście taka jest teraz poprawność polityczna i tylko dlatego to jest robione. Nie dlatego, żeby się lepiej oglądało. Jakby tak było, to jeszcze spoko, ale cel jest jeden. Mnie takie zmiany nie cieszą. Zmiany nie filmowe, a ideologiczne są słabe. Ideologie się zmieniają.
Właśnie obejrzałem odcinek 4 i 5. Bilans: 2 homoseksualistów i 4 lesbijki, 0 hetero. No, już chyba starczy.
Widziałem serial przed czytaniem książek i już od początku czułem, które elementy są dodane na siłę i których nie znajdę w książce. Jakie było moje małe zaskoczenie, gdy okazało się, że wszystkie elementy trafiłem ;D do tego doszły zmiany fabularne i absurdalne sceny. Z jednej strony serial mnie strasznie męczy. Żeby pokazać dobrze książkę, do serialu można mało zmieniać. Serial jest długi i ma się na ekranizacje dużo czasu. Coś uprościć, coś podkoloryzować. Po co psuć, zmieniać i przekłamywać?
Właśnie straszne jest to że Audiobooki maja po 30-40h, tutaj mamy 8h jeden sezon (potem audiobooki schodzą do 20 kilku h) Jodran miał tendencje do powtarza się w opisach stąd też nie wiem skąd pomysł że trzeba dużo zmieniać - przecież oryginał z kilkoma uproszczeniami bez problemu można było trzasnąć 1 tom 1 sezon 2 tom 2 sezon i myśleć o połączeniu 3-4 tomu w 10 odcinkowym 3 sezonie. Bez żadnego kadrowania Randa z historii