Otóż można zacząć od tego, że głównym bohaterem jest Rand a jak na razie serial przedstawia go jako pobocznego.
Trolloki z tego co pamiętam chyba nikogo nie zabiły w wioce tylko spaliły 4 domy w poszukiwaniu "wybranych", a Morain nie została ranna w żadnej walce.
Nikt nie wiedział że Morain jest aes sedai, dopóki trolloki nie wbiły do wioski.
Perrin nie miał żony bo to dzieciak był tak samo cała reszta bohaterow Mat, Rand i Egwen.
Egwen nie była nawet brana pod uwagę aby być zabranym w podróż...
Sama się wprosiła.
Bard Thom wyruszył z nimi w podróż i zginął w Białym Moście.
Mat nie był złodziejem jak przedstawiono go w serialu. Był za to najbardziej denerwującą postacią w książce.
Jeszcze nie ukończyłem pierwszego tomu, ale to najbardziej rzuciło mi się w oczy
Z jednym się nie zgadzam - Mat nie był najbardziej denerwująca postacią w książce. Był najlepszą postacią!:)
W pierwszych dwóch tomach akurat mocno irytował, dopiero w czwartym zaczęła się jego przemiana w najlepszą postać z głównych bohaterów
To o czym piszesz to są dopuszczalne niezgodności z książką.
Nie tak z serialem jest to, że jest banalnie odwalony od sztancy jak większość seriali ostatnio.
Scenografia jest bardzo ładna, ale żyjemy w XXI wieku - to już się nie liczy.
Natomiast bardzo słabe są dialogi i w ogóle to co oglądamy, żadnych naprawdę ciekawych scen w tym filmie nie ma. Nudy! Panie.