Koło czasu
powrót do forum 1 sezonu

Serial wyglada jakby ktos wykupil licencje na Star Wars ale nie mial kasy ani zdolnych ludzi zeby to nakrecic porzadnie. Domkne te dygresje na zakonczenie.

1. Palace, zamki i zameczki male i ciasne (wyjatek Shadar Logoth bylo calkiem OK). Biala Wieza z daleka wyglada OK, wnetrze to mala chatynka zgrai zubozalych kobitek. Zreszta jak widac w filmie - niewielkiej. W ksiazce - najpotezniejszy zakon trzesacy swiatem, masa kobiet na raz w Bialej Wiezy, ogromny holl w srodku do spotkan. W filmiie wnetrze nie daje zadnego poczucia majestatu, splendoru, wladzu ktora mialy te kobiety. Tak opluwany Wiedzmin wnetrza mial zrobione perfekcyjnie.
2. Magia. Magia nie wiadomo czym jest, kto chce robi w filmie pstryk i juz "czaruje". W ksiazce to nie jest "czarowanie", jakies robienie jarmarcznych sztuczek na mniejsza czy wieksza skale. W ksiazce to kunszt, sztuka zapanowania nad moca i uksztaldowania jej do swojej woli. Nie zapominajmy ze w ksiazce byly rozne formy mocy dostepne dla kobiet lub mezczyzn lub obojga. Podstawowe saidin i saidar byly wylacznymi dla jednych lub drugich, w filmie tego nie ma.
3. Logika. Oszczedze inne momenty i wytkne tylko jeden. Kobieta jezdzi po swiecie przez lata, szuka wyjatkowego czlowieka. Czlowieka ktory moze zbawic lub zniszczyc caly swiat. Kiedy w koncy znajduje mlokosa nie majacego pojecia co zrobic z tym co ma w portkach, z mieczem ktory dostal od ojca a dzialanie magii zobaczyl kiedy spotkal te kobiete, zabiera go w najmniej odpowiednie miejce w ktore moze - w lapy najgorszego bytu i najpotezniejszego maga. Rzuca go w wir wydarzen "radz sobie tylko niczego nie popsuj".
4. Efekty - zenujace - we wnetrzach swiatlo na aktorach nie pasuje do swiatla w komputerowo generowanym swiecie, tani blur nie ukrywa tego. Takie supelki i blyski magiczne obecnie robi co zdolniejszy student informatyki na swoim PC. Potwory - nie dosc ze niektore zajumane bezczelnie z Wladcy Pierscieni i Harrego Pottera, nie dosc ze nie pasuja zachowaniem do tego co opisuja ksiazki to do tego karykaturalnie gumowe prawie ze muppety.
Minal sezon - co wiemy o glownych postaciach ? W zasadzie nic, w zasadzie ich charakter nie zostal zarysowany. Co wiemy o swiecie ? Tak samo, jakies strzepy. Jest jakis karykaturalny Zly buhuh, wszyscy sie go boja (pewnie brat Voldemorta), jest jakas magia (niezla tricki sie po niej odwala jak sie czlek wystraszy) i sa upierdliwe kobity ktore niby rzadza swiatem ale nie stac ich na porzadna chawire. Sa jeszcze zlamasy w bialych kitlach ktorzy piora po mordach kogo im sie chce, pewnie kumple tych z Lodzi od pawulonu albo jakas zaloga psychiatryka na wczasach objazdowych.
Moglbym dlugo opisywac co jest nie tak z serialem ale po co ? Mleko sie wylalo, ze znakomitej literatury zrobiono odmozdzone bloto.
I nie przekonuja mnie tlumaczenia tworcow, ze mlodsza widownia, ze ci ktorzy nie czytali musza byc wciagnieci ... ze ... . Mozna bylo pomyslec i zrobic cos majestatycznego, cos przy czym Gra o Tron wygladalaby jak brudnopis.
A wyszlo tak jakby ktos kupil licencje na Star Wars, nakrecil latajace w kosmosie samochody i autobusy, kopcace z kiepsko ukrywanych swiec dymnych. Miecze swietlne jako kompletna bzdura w ktora nikt nie uwierzy zostaly zastapione katanami bo wszyscy lubia katany i tak fajnie beda wygladaly w pojedynku Skywalkerixa i Vaderixa.
A moc ?
Kogo obchodzi moc, liczy sie kasa i ogladalnosc.

ocenił(a) serial na 7
yttb1967

Mając na uwadze, iż wszelkie opinie i gusta niezmiennie są subiektywne szanuję twój choć ja w odpowiedzi ja widzę to tak:

Ad.1
Shadar Logoth było ok., ale Tar Valon już nie? Dziwne... bo to ten sam set. (Co nawiasem mówiąc ma sens - podobna architektura bo oba miasta były budowane przez Ogirów). W mojej opinii widok na miasto z lotu ptaka daje zdrowe pojęcie o jego wielkości, roli i majestacie - zwłaszcza przewiajające się panoramiczne zdjęcia w cyklu dobowym. Z poziomu ulicy place i zaułki są pełne ludzi, zabudowa ma kilka kondygnacji - również na dalszym planie - miasto wygląda na "żywe" i nie zionie pustką. Podobnie sprawa ma się z lokacjami: Gospoda (pokoje, bilioteka, tarasy, widok na przylegająca ulicę), Szpital Żółtych Ajah, Łaźnie - wszędzie odnoszę wrażenie realizmu i obecności.
Scena z Randem i Matem włóczącymi się po Tar Valon tylko po to by pokazać więcej fasad rozmaitych budynków oznaczała by wycięcie innej zawartości. Ja tam wolę zamiast tego scenę rysującą głębię postaci jak np. Nynaeve z Randem nt. gorączki Egwene (notabene z książek).
W Wieży też jest sporo lokacji: Kwatery Strażników (Stepina, Nynaeve, komnata "Żalu", hol "Pamięci"), Komnata Wieży, pokój Moiraine, Studio Amyrlin, rozmiaite tarasy. Ponadto dodatkowe informacje odnośnie wyglądu i funkcjonwania całej Wieży znajdują się w 5-tym odcinku The Wheel od Time Origins - The White Tower.

(Jeżeli miałbym porównać np. Oxenfurt w Redanii - miasto będące kulturalnym centrum Kontynentu - siedziba Akademii szkolącej naukowców, bardów, historyków, polityków czy innych doradców na dworach, które wg. mnie zostaje zamast tego sprowadzone do stereotypu następnego średniowiecznego miasta nie różniącego się niczym od setek poprzednich to wizja twórców na renesansowe Tar Valon bardziej odpowiada jego majestatowi w świecie Koła Czasu.)

Dział rekwizytów ma docelowo wyprodukować ok. 200 pierścieni dla aktorek odgrywających role Aes Sedai. Do końca 6 odcinka i wyjazdu z Tar Valon widz poznaje ponad 30 z nich plus po kilka Nowicjuszek i Przyjętych.
(Z tego co pamiętam z książek w Rivendell żyło co najmniej kilkuset elfów. W scenach filmowych przewijało się ledwie kilkunastu po mocno pustych lokacjach - wtedy nikomu to nie wadziło ;)

Ad.2
Różne formy mocy? Brak wyjaśnień?
W Kole Czasu istnieje tylko Jedyna Moc (One Power) czerpana z Prawdziwego Źródła (True Source) podzielonego na dwie połowy - przeciwstawne a zarazem uzupełniające sie - Saidin i Saidar. Mężczyźni i kobiety czerpią z Prawdziwego Źródło tę samą moc - każda płeć za pośrednictwem swojego aspektu (niedostępnego dla drugiej strony) - tkając ją w celu osiągnięcia określonych przez siebie tymczasowych efektów.
W serialu różnica pomiędzy "czerpaniem" z Saidina i Saidara jest WYJAŚNIONA w 4-tym odcinku The Wheel of Time Origins - Saidin, Saidar, Stone.
(jest też i INNE Źródło - choć wciąż tej samej Jedynej Mocy, nie podlegające podziałowi, do którego dostęp mogą mieć wszyscy bez względu na płeć - ale bez spojlerów)
Poza tym Moiraine wyraźnie daje do zrozumienia, iż kobiety nie widzą splotów mężczyzn i vice-versa, oraz że aktywne utrzymywanie "objętej" mocy jest wyczerpujące. Czarne pasy na białych splotach Logaina to nie Saidin tylko skaza Czarnego. Co do różnic w kunszcie to proszę porównaj Moraine mozolnie splatającą aktywną tarczę odcinającą Logaina od Żródła z tą jaką w mgnieniu oka splótł i od niechcenia podwiązał Ishamael na niej samej.

Ad.3
Żywcem wyjęte z książek. Jordan zresztą przyznał wielokrotnie, że pierwszy i drugi tom są w jego opinii najsłabsze. Gdyby mógł to przepisałby cały początek cyklu dodając m.in wieku postaciom i nadając im więcej głębi (co też uczynili twórcy w oparciu o jego notatki, w porozumieniu z wdową po nim oraz pisarzem Sandersonem, który dokończył cykl po jego śmierci.) oraz zmieniając mocno fabułę.
Na amerykańskim rynku rozkochanym w remake'ach, autor chcąc być wydanym w końcówce lat 80-tych musiał zapożyczyć sporo tropów z pierwszego tomu Władcy Pierścieni i niestety to rzuca się w oczy. Na szczęście całe to High Fantasy a'la Tolkien znika już pod koniec drugiego tomu. Począwszy of tomu 3: Smok Odrodzony - Jordan tworzy Koło Czasu już wyłącznie na własny rachunek, który notabene przynióśł mu łatkę najlepszego cyklu fantasy od czasów Tolkiena.

Wracając do tomu pierwszego, to o ile można czepiać się klisz z Tolkiena to gdzie ten brak logiki w postępowaniu Moiraine? Sama stwierdza, że operuje w zasadzie po omacku, w oparciu o zagmatwane i często niezrozumiałe starożytne proroctwa. Jeden obrót Koła może trwać różne okresy czasu ale widać też rosnące przeświadczenie wśród części postaci o zbliżającym się końcu tego Wieku (o czym wspomina Alana Sedai). Ostatnim razem ludzkość niemal wyginęła kiedy Czarny dotknął świata, stąd decyzja Moiraine o jak najszybszym przetranspotrowaniu Smoka Odrodzonego, który jej zdaniem będzie dysponował mocą o sile "płonącego słońca" pod sam nos Czarnemu - jest raczej logiczna. Alternatywnie Czarny może się przecież "obudzić" bez Smoka Odrodzonego w zasięgu wzroku (który hasa sobie wciąż nieświadomy po świecie) i zacząć znowu "dotkykać" świata powodując zniszczenia na gigantyczną skalę. ;)

Akurat jeżeli o logikę idzie to w Kole Czasu naprawdę nie ma na co narzekać. Podróż Mata i Randa z górniczej osady u żródeł Breen do Tar Valon zajmuje miesiąc. Podobnie Perrin wygląda odpowiednio zarośnięty po miesiącu drogi z Tuathanami. Włosy Egwene są dłuższe. Ubrania noszą ślady podróży.
Ekipa nie skacze po kontynencie w mgnieniu oka. Scenarzyści też nie podstawiają nigdzie osiodłanych koni - jak zrobili to dla przykładu dla Ciri i Yen pod chatę Yurgi po tym jak te teleportowały się tam chwilę wcześniej bez nich. ;) (no chyba, że rodzinną tradycją Yurgów jest trzymanie wiecznie osiodłanych koni przed domem :))
W Kole Czasu nie ma nachalnej Deus Ex Machina, która tak bardzo psuje Wiedźmina.

Ad. 4
Uh, dogódź tu wszystkim. Efekty komputerowe? Nie chcę! Efekty praktyczne? Też nie chcę! Potwory? Nie chcę takich, tylko te które sobie wyobraziłem.
Co pokazali o świecie? 8 godzin! Nie chcę! Ja chcę 37 godzin z czytanego pierwszego audibooka i to na już zaraz! ;)

Przy tak rozbudowanym materiale, który trzeba zmieścić max. w 8 sezonach, twórcy w mojej opinii słusznie zrezygnowali z standardowego prowadzenia opowieści. Jest to zabieg skierowany raczej do bardziej dojrzałej widowni, która przedkłada narrację "slow burn" nad "quick setup and pay off", którą wolą młodsi widzowie. Dla porówniania w Wiedźminie w każdym odcinku musi być rąbanka. Nawet jeżeli bez celu, nawet jeżeli dopisane z czapki. Setup i pay off na koniec odcinka - byle bądź, bo ma się dziać. Jest więc rąbanka - czasem nawet przaśna - tyle że dzięki temu fabuły w Wiedźminie zostało tyle co kot napłakał.


PS. Twórcy uczynili Koło Czasu mocno interaktywnym serialem. Widz może sobie sprawdzić, przed, po czy w trakcie seansu każdego odcinka - gdzie znajdują się poszczególni bohaterowie. Jaki jest dzień w kalendarzu, co wiadomo o tej lokacji oraz gdzie to leży na mapie świata, itd. Animowane filmowe shorty towarzyszące każdemu z pierwszych 6 odinków rozbudowują ponadto wiedzę o świecie. Jest też mnóstwo innych materiałów dodatkowych (koncept arty to złoto)
Pod tym względem ta produkcja bije na głowę wszystkie fantasy dotąd nakręcone.

PS2. Porównaie do Star Wars mocno z czapki i srodze przesadzone. ;)

ocenił(a) serial na 7
jamadar

Bardzo dużo kredytu zaufania dajesz twórcom tego serialu. Zbyt dużo rzekłbym . Ci od Gry O Tron też w pewnym momencie czuli się bogami i mądrzejszymi od pisarza i fanów. Skończyło się katastrofą

ocenił(a) serial na 7
Danio31b

Cóż, przy Kole Czasu twórcy mają przynajmniej gotowy materiał. Zmiany wprowadzone przez nich w pierwszym sezonie wynikają raczej z ograniczeń produkcji na potrzeby TV i nie podważają - jak na razie - niczego w kreacji świata. Aielowie wyglądają i walczą jak Aiielowe. Podobnie zresztą Iliańscy Towarzysze w zielonych płaszczach oraz napierśnikach, na których widnieje 9 pszczół albo Shienarianie ze swoimi dalekowschodnimi akcentami. NIkt tu nie tworzy nilfgardzkiej piechoty z pierwszego sezonu Wiedźmina, maszerującej niczym orkowie z gołym żelazem w ręku, bez pochew na miecze i w gumowych zbrojach ;)

W kwestii aktorów to im więcej antenowego czasu tym bardziej ich postaci będą się docierać w interakcjach pomiędzy sobą więc tu jestem raczej spokojny.

Największymi zmianami jak dotąd są wątki: Caemyln oraz końcówka. Caemyln z Elayne przeniesiono na drugi sezon co niczego poważnego w historii nie zmienia. Podobnie nie będę miał za złe, jeżeli obok Selene pojawi się w S2 inny z jej "kolegów", którego wycięli z S1.

Ciekawi mnie jak wprowadzą Mata w S2. Padan Fain zakosił Róg Valere z Fal Dara więc szykuje się pogoń z udziałem Ingtara, Perrina i Loiala. Mata zapewne będzie ciągnął sztylet, w posiadaniu którego jest Fain. Być może w retrospekcji pokażą w jaki sposób wszedł on w jego posiadanie w Tar Valon (oraz co ma z tym wspólnego kochanek Liandrin i czy to kolega Selene :P)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones