Czy odnosicie wrażenie, że niespodziewana ciąża Emily w prawdziwym życiu, trochę zniszczyła napięcie, które było budowane sezonami pomiędzy Bones, a Boothem?
Chodzi mi o to, że nie byliby ze sobą, gdyby Emily nie zaszła w ciąże? Czy tylko ja mam takie wrażenie?
zgadzam się,ta ciążą trochę skomplikowała. odcinek w którym Bones mówi mu o ciąży, dosyć zaskakujący,ale nie do końca pasujący do całkokształtu, tak jakby trochę za wcześnie na tego typu zobowiązanie między nimi.
Moim zdaniem to pozwoliło uniknąć twórcom okresu tzw. "zalotów", co tak na dobrą sprawę widzi się od końca 2 sezonu... Moim zdaniem H.H. i reszta połączyliby ich, ponieważ w drugiej połowie 6 sezonu, zwłaszcza po rozstaniu Bootha z Hannah, serial doszedł do momentu, gdy trzeba było określić, czy B&B będą parą czy też nie.
Co do tego czy to za wcześnie na takie zobowiązanie między nimi... No cóż, na jedną noc porzucili swoje maski, postawili wszystko na jedną kartę. Uważam, że to, co się wydarzyło to bardzo życiowe, często słyszymy o takich przypadkach. Zresztą już od dawna ich przyjaźń była coraz bardziej zażyła, tylko oni nie dawali upustu swoim emocjom...
Ale faktem jest, że ciąża Emily była katalizatorem dla ich związku :)
P.S. Przepraszam, że się rozpisałam, poniosło mnie trochę, a nie lubię przerabiać moich wypowiedzi :)
jedynie czego mi brakowało,to właśnie ich takiego związku chociaż przez chwile(bez tej całej ciąży),gdzie przyznają się do swoich uczuć i próbują być razem,sprzeczają się i mają swoje problemy...finał 6 sezonu-bumm jest ciąża, a w 7 już mieszkają ze sobą i bones jest w zawanasowanej ciąży... brak mi takich pośrednich relacji,gdzie mieszkają razem,ale nie spodziewają się dziecka ;) mam nadzieję,że wiesz o co mi chodzi :)
Dobrze Cię rozumiem, ja w sumie zadowoliłam się samym faktem, że w końcu, po tylu latach, są parą... No i sama nie wiem, co by mogli wymyślić scenarzyści i H.H., wręcz mnie to trochę niepokoi... Jedyną rzeczą, która mnie trochę zawiodła, to to, że zostaliśmy pozbawieni widoku całej ekipy, która dowiaduje się o ciąży Bones... Wyobrażasz sobie minę biednego Sweetsa? Albo minę Caroline? Chciałabym to zobaczyć na wyświetlaczu komputera, a nie tylko w mojej głowie.... ;D
o tak,chciałabym to zobaczyć... szkoda,że nie pokazali tego... no i mogło być ciekawie, na samym początku ciąży Bones,pod względem oswojenia się z myślą,że będzie matka ( poranne mdłości i inne takie związane z ciążą) w przypadku Brennan mogło to ciekawie wyglądać :) ale niestety,za mało czasu mieli,a szkoda,bo mogło być z tego kilka ciekawych odcinków...
Ja uważam, że w 5 sezonie powinni być już razem. Mieliby czas na zamieszkanie razem, a my mielibyśmy szansę na ujrzenie ich perypetii. Zresztą niewiadomo co by było, gdyby Emily nie była w ciąży. Znając życie to twórcy dalej by ciągneli ich wątek, a my byśmy czekali i czekali do momentu kiedy będa razem :D
Zgadzam się z Tobą, że po obejrzeniu 100 odcinka, ocierając łzy z policzków, miałam rządzę mordu. Ba, przy finale ja jeszcze miałam nadzieję, że ten uścisk dłoni znaczy coś więcej... Że po powrocie z tego okropnego wyjazdu oni będą razem, ona zastanowi się, a on ją przyjmie.... Myślę, że jednak H.H. i reszta jego załogi ich połączyli, zwłaszcza po fali oburzenia z powodu Hannah... Ale jeżeli wierząc najbliższym zapowiedziom, finał 8 sezonu może przynieść coś nowego ^^
Zgadzam się z Tobą. Ciąża Brennan była spowodowana ciążą Emily, dlatego tak nagle Booth i Brennan się ze sobą przespali. Mnie ta ciąża wkurzyła na tyle, ze przestałam oglądać Kości w lipcu, ale teraz wróciłam do oglądania i dziś skończyłam 8 sezon.
Ogólnie strasznie lubiłam B&B i czekałam z niecierpliwością, jak to się rozwinie, a oni załatwili to w sposób jedna noc = dziecko = wielka miłość i życie razem. Dla mnie to niestety porażka, a naprawdę ich uwielbiałam i to ich napięcie.
Ja tak samo. No, ale nie można mieć wszystkiego. Finał 8 sezonu też najciekawszy nie był jak zresztą cały 8 sezon.
Mnie finał zupełnie nie zaskoczył, a spodziewałam się czegoś lepszego. Sprawa z Pelantem też za długo się ciągnie, powinni przymknąć go w finale, a jako element zaskoczenia Sweets powinien zostać jednak postrzelony.