Tak jak w tytule. Który z asystentów Bones wg was jest najlepszy, macie jakiegoś ulubionego? :)
Moje typy:
1. Zach Addy (oczywiście :))
2. Colin Fisher - lubiłam go jak miał takie mroczne podejście do świata :)
3. Vincent Nigel-Murray - do dziś nie mogę odżałować, że tak to się skończyło :( był taki roztrzepany, no i anglik (mam sentyment do angielskiego akcentu :P )
1. ZACH!!! (tak własciwie to co się z nim stało? przyznam szczerze, nie obejrzałam wszystkich odcinków i pamiętam, SPOJLER? że trafił do jakiegoś ośrodka, bo przyznał się do czegoś, czego nie zrobił ale Sweets miał dowody, ze jest niewinny, ale Zach czuł sie winny i nie chciał wyjść, czy coś...)
2. Wendell
3x15! Jak mogłaś to przegapić? Gdybyś oglądała, to byś pamiętała, bo to zapada w pamięć.
Nie to, że czuł się winny, tylko Hodgins powiedział, że więzienie to nie miejsce dla takich jak Zach, a po przyznaniu się by tam trafił.
1. Vincent Nigel-Murray
2. Zach Addy
3. Bray Wendell
4. Colin Fisher
5. Arastoo Vaziri
1.Colin Fisher
2. Vincent Nigel-Murray
3. Zach Addy
4. Bray Wendell
5. Arastoo Vaziri (ostatni, chociaż też jest śmieszny :P)
Zach numerem jeden! na drugim Vincent, i trzecim Wendell, do tych trzech panów mam słabość
Mi jest strasznie trudno określić ulubieńca. Oni wszyscy są świetni. I jak dla mnie na równi. Uwielbiałam Vincenta i ten jego akcent mrr^^ Wendell moim zdaniem jest najbardziej normalny z nich wszystkich. Fisher strasznie mnie ciekawi z tym jego sposobem spoglądania na świat XD I czemu nikt nie wspomniał dziewczyny Sweetsa? Ona też na swój sposób jest ciekawa hahaha, gadatliwa, ale jakie ma sposoby na Sweetsa, to się w głowie nie mieści :D Arastoo jest moim zdaniem słodki. Hahaha po prostu taki milutki. Też u mnie ma punkty. No i ten nowy co się pojawił w 7 sezonie też jest świetny. Oni wszyscy są genialni na swój sposób i nie umiem powiedzieć, którego z nich lubię najbardziej. Każdy z nich ma swoje indywidualne zachowanie które się wyróżnia.
O i dlaczego też nigdzie nie ma wspomnianego Clarka? Przecież jego ewolucja z gościa, który o niczym nie chciał gadać do gościa, którego w sumie już nic nie powstrzymuje jest cudna^^
Zach, to w ogóle inna liga więc wiadomo :D
Ja mam słabość do czterych stażystów Brennan. Z nieobecnych już w serialu to Zach i Vincent. A z obecnych to Wendell i Finn.
A moje serce skradł Finn :D Jest śmieszny, uroczy, podoba mi się to, jak scenarzyści nam go przedstawili w 7x02 czyli jego historię, sposób wypowiadania się etc. W 8x02 jego rola była bezbłędna! Wendella jest obecnie za dużo choć kiedyś był moim ulubieńcem. Daisy jest irytująca jak zwykle (pomińmy ten temat), Arastoo mnie ostatnio nudzi. Ewentualnie Fisher ma swoje momenty, a Clark... on w sumie pojawia się od 3 sezonu więc już tak mi zobojętniał, choć coś jest między nim, a Cam co było dobrze widać w premierze sezonu. Zach był bezkonkurencyjny, ale niestety trzeba go przeboleć, choć razem z Hodginsem tworzyli niesamowite duo :C A za Vincentem zawsze będę tęsknić i żałować, że to jego zabili, a nie Daisy. Jego ciekawostki, akcent- czego tu nie lubic :D