Może gdybym obejrzała będąc młodą dziewczyną odbiór byłby inny.
Serial dobry pod kątem, że kiedyś kręcono dla rozrywki, a nie by zmieniać normy społeczne. Główne bohaterki irytujące, zadufane w sobie, i bawiące się ludźmi. Rory rozpieszczona, skupiona na sobie, biegająca od chłopaka do żonatego raniąc ich samemu dobrze się bawiąc. Jej matka Loralai to dziecinna, nieodpowiedzialna, z fatalnym poczuciem humoru kobieta, która patrzy tylko na siebie. Ślub, chrzciny ... Nie zapraszać, zepsuje wszystko bo ONA ma problem. Rodzice ( dziadkowie) to para snobów. Luck , no cóż nie zjadłabym u niego w knajpie bo wiecznie drze się na klientów baru. Nieprzyjemny, chamski, dziwny.
Można tak wymieniać. Sezon ostatni kręcony na siłę, a te teksty z psem są po prostu irytujące. Fanem nie zostałam .