PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=98248}

Kochane kłopoty

Gilmore Girls
7,8 31 216
ocen
7,8 10 1 31216
Kochane kłopoty
powrót do forum serialu Kochane kłopoty

Powtórka w Netlfix

ocenił(a) serial na 8

Serial pamiętam z dawnych lat, gdy co niedziele był moją obowiązkową pozycją....do czasu. Postanowiłam odświeżyć swoją przygodę z tym serialem. Początkowo byłam zachwycona, serial wciąga to na pewno, nic się nie zmieniło pomimo upływu czasu.... do czasu.
Tak mniej więcej około trzeciego sezonu zdałam sobie sprawę że wróciły stare irytacje i nerw na ten serial. Wszystko za sprawą głównej postaci, nie mam tu na myśli Rory - bo patrząc po starych komentarzach to na nią spadła lawina dezaprobaty. Mnie do szału doprowadza Lorelai. Tak ona właśnie. Owszem Laura Graham wcieliła się w tą rolę znakomicie i świetnie do niej pasuje, ale sama postać jest tak irytująca, nieznośna że aż brak mi słów. Kobieta która sama nie wie czego chce, zachowuje się infantylnie i chce by wszytko kręciło się wokół niej tylko. Szybko dotarło do mnie dlaczego przestałam oglądać ten serial tak nagle przed laty. Tym razem byłam twarda i dotrwałam do końca a nawet dalej. Nie zmienia to faktu ze moja ocena nie tylko się nie zmieniła ale nawet zaostrzyła. Odnoszę wrażenie że dialogi jej niektóre, ktoś pisał na bani albo na haju. Zaś każda jej nowa znajomość męska, chciało się krzyczeć uciekaj bo ona jest szurnięta. Dobrnęłam do końca, z mieszanymi uczuciami. W ogólnym zarysie serial bardzo dobry ze świetną obsadą aktorów, genialne role drugoplanowe niektóre to takie małe odkrycia i aż szkoda ze ich kariera nie potoczyła się lepiej, Scott Patterson (Luke), Yanic Truesdale (Michel), Sean Gunn (Kirk), Liza Weil (Paris), jedynie Melissa McCarthy zrobiła karierę i w sumie się nie dziwie bo w serialu była świetna. Ocenę tą jednak tworze jako całość, bo gdybym patrzyła pod pryzmatem tylko głównej bohaterki to nie wiem czy na tróje by zasłużyła.

Fistaszek_jm

TAK. Zaczęłam oglądać ten serial, kiedy leciał w tv. Z jakiegoś powodu przestałam. Po latach wróciłam i znów przestałam, bo jest dla mnie po prostu irytujący. Wtedy z racji wieku mogłam się utożsamiać z Rory, teraz Lorelai i szczególnie teraz po latach jedna sprawa rzuciła mi się bardzo w oczy. Obie bohaterki wielokrotnie nazywają się nawzajem najlepszymi przyjaciółkami, pieśni pochwalne nad ich relacją wybrzmiewają non stop, jednak kiedy L dowiaduje się, że R ma chłopaka wpada w szał i jest przerażona, że jej córka zajdzie w ciążę, jak ona kiedy miała 16 lat, więc robi jej jazdę. Wydaje mi się, że na takim poziomie przyjacielskiej relacji matka pogadałaby z córką i zaproponowała wizytę u ginekologa/wsparcie przy doborze antykoncepcji. Szczególnie, że też wielokrotnie podkreślane było jaka to Rory jest mądra i dojrzała i w ogóle zupełnie inna niż jej matka lekkoduch.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones